"W odpowiedzi na konferencję prasową poseł Agnieszki Pomaskiej, po raz kolejny podkreślamy, że formułowane przez nią zarzuty dotyczące fuzji ORLEN z Grupą Lotos są bezpodstawne i wprowadzają opinię publiczną w błąd. Tego typu wypowiedzi podważają wiarygodność nie tylko Grupy ORLEN, ale przede wszystkim Polski w oczach inwestorów i kontrahentów" - czytamy w oświadczeniu opublikowanym przez biuro prasowe Orlenu.
Prokuratura wszczęła śledztwo ws. połączenia Lotosu i Orlenu. Jest odpowiedź
Jak czytamy, fuzja Orlen-Lotos "była procesem transparentnym, nadzorowanym i kontrolowanym przez szereg instytucji". "Wszelkie transakcje dotyczące fuzji były przeprowadzone w oparciu o przepisy prawa oraz pod nadzorem polskich i europejskich organów, a także właściwych służb" - wskazano.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Warunki dotyczące fuzji zostały zaakceptowane przez niemal 100 proc. akcjonariuszy obu spółek. Za połączeniem głosował nie tylko Skarb Państwa, ale i instytucje finansowe, które dostrzegły w fuzji szansę na rozwój obu firm i wzrost ich wartości. Cały proces został pozytywnie oceniony przez renomowane firmy doradcze, mające międzynarodowe doświadczenie w realizacji takich transakcji, oraz zaakceptowany przez Komisję Europejską" - podkreślił Orlen.
Przypomnijmy: posłanka Koalicji Obywatelskiej Agnieszka Pomaska poinformowała we wtorek, że płocka prokuratura wszczęła śledztwo ws. nadużycia udzielonych uprawnień oraz niedopełnienia obowiązków przez zarząd PKN Orlen oraz inne osoby, które zostały powołane do zajmowania się sprawami majątkowymi lub działalnością gospodarczą.
Posłanka podkreśliła, że "prokuratura mówi wprost, iż mogło dojść do wyrządzenia PKN Orlen szkody majątkowej wielkich rozmiarów, nie mniejszej niż 4 mld zł". Zaznaczyła, że "zawiadomienie prokuratury jest dopiero początkiem".
W lipcu 2023 r. Najwyższa Izba Kontroli sporządziła raport dotyczący m.in. fuzji Orlenu z Lotosem po kontroli w Ministerstwie Aktywów Państwowych. Dziennikarze TVN24 dotarli do nadal nieopublikowanego dokumentu. Według NIK Saudi Aramco zapłaciło o 7,2 mld zł mniej za część Lotosu, niż była ona warta.