Zorganizowane gangi okupują rezydencje Brytyjczyków w Hiszpanii, a prawo wspomaga ten proceder - napisał "The Times" w dużym reportażu, powołując się na wypowiedzi poszkodowanych właścicieli nieruchomości w Hiszpanii.
- To prawda, w dużej mierze poszkodowanymi są cudzoziemcy mający rezydencje w Hiszpanii - powiedział we wtorek przewodniczący organizacji osób poszkodowanych przez dzikich lokatorów (ONAO) Toni Miranda. - Staramy się dawać im wsparcie i pomoc prawną naszej organizacji - dodał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Od czasu, kiedy socjalistyczny rząd Hiszpanii w sojuszu z komunistami wprowadził szereg ustaw ideologicznych, do biznesu związanego z nielegalnym zajmowaniem mieszkań weszły mafie - powiedział. - Absurdalne prawo wyrządza wielką szkodę zarówno obywatelom Hiszpanii, jak i cudzoziemcom, którzy zakupili tutaj mieszkania - podkreślił.
Dziennik "The Times" przykładowo opisał sytuację brytyjskich właścicieli rezydencji na Ibizie, którzy po przyjeździe na wakacje zastali w swoim domu mieszkających tam dzikich lokatorów i zmienione zamki.
"Dodatkowo policja ostrzegła, że do czasu zakończenia sądowej procedury eksmisyjnej właściciele będą musieli opłacać rachunki dzikich lokatorów za gaz i elektryczność, nawet jeżeli proces miałby trwać latami" - napisał brytyjski dziennik.
Za wyprowadzenie się żądają pieniędzy
Wcześniej "The Sunday Times" informował o działających w Hiszpanii organizacjach kryminalnych, które - po nielegalnym wejściu do mieszkań - sprzedają znalezione tam przedmioty, a za wyprowadzenie się żądają ponad trzech tysięcy euro.
Taka sytuacja zmusza właścicieli do opłacania usług działających na pograniczu prawa firm prywatnych zajmujących się eksmisjami. Najbardziej znana - Desokupa, prowadzona przez byłego boksera Daniela Esteve, wykazuje 93 proc. skuteczności.
Wielu cudzoziemców decyduje się jednak na sprzedanie swojej nieruchomości w Hiszpanii - odnotował we wtorek prawicowy dziennik "El Debate".