Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Agnieszka Zielińska
Agnieszka Zielińska
|
aktualizacja

Polacy kupują na potęgę. Zagraniczne mieszkania schodzą na pniu [MAPA CEN]

299
Podziel się:

Polacy wręcz rzucili się na zagraniczne nieruchomości. Pośrednicy oferujący zagraniczne mieszkania i domy przeżywają prawdziwe oblężenie. Niektórzy notują w ostatnim miesiącu tyle transakcji sprzedaży, co wcześniej przez cały rok. Najciekawsze oferty znikają już po kilku dniach. Większość kupujących traktuje to jako lokatę kapitału, ale coraz więcej rodaków rozważa przeprowadzkę za granicę.

Polacy kupują na potęgę. Zagraniczne mieszkania schodzą na pniu [MAPA CEN]
Polacy najczęściej kupują nieruchomości w Hiszpanii w popularnych miejscowościach turystycznych. Fot. Adobe stock.

Dom lub mieszkanie za granicą, zwłaszcza w popularnym, turystycznym regionie to z pewnością atrakcyjna lokata kapitału. Tym bardziej, że jeszcze w połowie ubiegłego roku, jak informowali eksperci rynku nieruchomości - za cenę kawalerki w Warszawie, czyli blisko 400 tys. zł można było kupić mały apartament nad morzem w Hiszpanii.

Zagraniczne nieruchomości schodzą na pniu - kupują je Polacy

W dodatku nie trzeba było kupować za gotówkę. Agencje nieruchomości zapewniały także dostęp do hiszpańskich doradców finansowanych, którzy byli w stanie zapewnić także kredyt hipoteczny.

Niestety to już przeszłość. Biura oferujące np. domy i mieszkania w Hiszpanii notują tak ogromny popyt, że niektóre na swoich stronach internetowych umieszczają informację, że zakup możliwy jest już tylko za gotówkę. Tłumaczą to tym, że w związku z natłokiem klientów nie mają możliwości, ani czasu zajmować się dodatkowo obsługą kredytów.

"Zainteresowanie kupnem nieruchomości poza granicami PL to jakieś szaleństwo. Ludzie nawet zaczynają wystawiać część swoich nieruchomości, aby je sprzedać i nabyć w Portugalii, Hiszpanii, Włoszech – napisał niedawno na Twitterze Tomek Narkun, analityk rynku nieruchomości".

Jego słowa potwierdzają pośrednicy specjalizujący się w zakupie zagranicznych nieruchomości, z którymi rozmawiał money.pl.

– W ostatnim miesiącu sprzedaliśmy tyle mieszkań i domów, co wcześniej łącznie przez cały rok. Oferty wyprzedawane są na pniu, zaledwie kilka dni po zamieszczeniu ogłoszenia. Kupują jednak nie tylko Polacy. Można więc powiedzieć, że w Hiszpanii obecnie trwa jedna wielka wyprzedaż – mówi Andrzej Bursa, specjalista ds. sprzedaży w firmie Carisma.

Zdaniem Radosława Szerszyńskiego z agencji Esphouses.pl zainteresowanie jest tak duże, że jest więcej klientów niż dostępnych mieszkań. – Są co najmniej dwa powody tej sytuacji. Po pierwsze, nieruchomość za granicą uważana jest za dobrą lokatę kapitału. Po drugie, wiele osób w ostatnim czasie motywuje do takich decyzji niepewna sytuacja geopolityczna na świecie, związana przede wszystkim z wojną w Ukrainie – twierdzi.

Nieruchomości z drugiej ręki są tańsze

Jaką kwotą trzeba dysponować, aby stać się właścicielem apartamentu lub domu za granicą? Ceny zależą przede wszystkim od konkretnej lokalizacji. Duży wpływ na wartość nieruchomości ma także m.in. odległość od morza, czy widok z okna. Wszędzie dominującym czynnikiem jest jednak przede wszystkim standard lokalu oraz jego otoczenie.

Dla przykładu we Francji średnia cena za m kw. nieruchomości wynosi 4,4 tys. euro za m kw. Z kolei w austriackich kurortach narciarskich trzeba zapłacić średnio od 4,5 do ponad 13 tys. euro.

Jeszcze drożej jest na Malcie, gdzie średnia cena m kw. wynosi około 5 tys. euro za m kw. Mniej zapłacimy za nieruchomości we Włoszech, gdzie atrakcyjną nieruchomość kupimy już za 2,2 tys. euro za m kw. oraz w Hiszpanii, gdzie mieszkania i domy kosztują blisko 2,5 tys. euro za m kw.

Dlatego Hiszpania jest obecnie pierwszym wyborem na liście krajów, w których Polacy kupują nieruchomości. Dysponując kwotą w wysokości blisko 600 tys. zł, czyli kwotą w wysokości 120 tys. euro, można kupić np. apartament o powierzchni 74 m kw. w miejscowości Guardamar del Segura, w odległości zaledwie 250 metrów od morza.

Koszt zakupu domu jest znacznie większy. Na przykład za willę o powierzchni 160 m kw. z basenem wybudowaną w 2011 roku na działce powierzchni 500 m kw. w miejscowości Finestrat, w odległości blisko 3 km od trzeba zapłacić 595 tys. euro, czyli blisko 2,7 mln zł.

Zdaniem naszych rozmówców średnia wartość transakcji nieruchomości w Hiszpanii wynosi obecnie 200 tys. euro. Mieszkania i domy z drugiej ręki są z reguły tańsze niż nowe.

- Warto jednak wiedzieć, że standard deweloperski w Hiszpanii jest nieco inny niż w Polsce. W praktyce oznacza to właściwie wykończenie "pod klucz". Zazwyczaj takie mieszkania znajdują się na zamkniętych osiedlach, na których znajdują się także ogólnodostępne baseny, siłownie, czy sauny – twierdzi Radosław Szerszyński.

Pośrednik dodaje, że wiele osób traktuje taką nieruchomość, jako wakacyjny dom lub mieszkanie dla siebie. - Spora część osób decyduje się także ją wynajmować. Szacujemy, że na takiej inwestycji można zyskać od 6 do 8 proc. w skali roku – mówi.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Konfiskata budynków rosyjskich w Warszawie? Ozdoba o zmianach w Konstytucji

W Bułgarii dużo taniej niż w Polsce

Mariusz Kurzac, dyrektor zarządzający w firmie Cenatorium uważa, że głównym powodem decyzji o zakupie zagranicznych nieruchomości jest przede wszystkim cel inwestycyjny. Dodatkowym powodem jest fakt, że wobec słabnącej złotówki inwestycja w obcej walucie staje się coraz bardziej opłacalna.

Ten trend widać od dawna. Obecnie Polacy kupują nieruchomości nie tylko w Hiszpanii, ale także we Włoszech, Chorwacji, czy na Malcie. Osoby, które dysponują mniej zasobnym portfelem, decydują się także na zakup nieruchomości w Bułgarii – komentuje.

Przykładowo, aby stać się właścicielem 39-metrowego apartamentu w kurorcie Nesebar z widokiem na morze, usytuowanego w pierwszej brzegowej trzeba wydać blisko 49 tys. euro, czyli ponad 220 tys. zł.

Dla porównania Chorwacja jest znacznie droższa. Za 44-metrowy apartament w miejscowości Srima położony w Północnej Dalmacji to wydatek rzędu ponad 111 tys. euro, czyli blisko 531 tys. zł.

Coraz większa grupa Polaków decyduje się osiedlić za granicą na stałe. Najwięcej naszych rodaków wybiera właśnie Hiszpanię. - Obecnie najpopularniejsze lokalizacje w Hiszpanii to m.in. region Costa Blanka i Alicante. Bardzo popularne są także takie miejscowości jak Guardamar del Segura oraz Torrevieja, na południe od Alicante. Popularność zyskuje także Altea – twierdzi Radosław Szerszyński.

Nasi rozmówcy zwracają uwagę na to, że trzeba liczyć się z tym, że każdy kraj ma inne procedury nabycia posiadłości przez obcokrajowca oraz warunki zamieszkania w danym kraju. Na przykład Hiszpanii wymagane jest posiadanie aktualnego paszportu lub dowodu osobistego oraz numeru hiszpańskiej identyfikacji podatkowej.

Niezbędne jest także założenie konta w hiszpańskim banku. Kwestie formalne i prawne można również zlecić agencji pośrednictwa nieruchomości, która może nam pomóc w załatwieniu wszystkich formalności.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(299)
WYRÓŻNIONE
Koba
3 lata temu
Powiem wam jak to wygląda. Dzisiaj kupujesz, jesteś mega happy bo masz "darmowy urlop" a nasz rynek zaorał Ci świadomość że nieruchomości będą tylko droższe . Między 5-10 rokiem od zakupu marzysz by się pozbyć takiego domu czy mieszkania bo staje się dla ciebie przysłowiową kulą u nogi. Nie chcesz już tam jeździć, dzieci też nie, żona też nie. Chcesz wynająć by zarobić ale koszty obsługi są wyższe niż przychód. Wystawiasz najniżej jak się da by tylko się pozbyć kłopotu. Takich jak ty jest tysiące i ceny spadają. Hiszpania, Portugalia to hustawka cen. Jeżeli już w coś inwestować to w dużych miastach w Niemczech, Austrii, Szwajcarii, Francji, Włoszech czyli tam gdzie jest praca, dobre zarobki a ludzie potrzebują mieszkania i za nie chętnie zapłacą.
Hghgf
3 lata temu
Polacy kupują na potęgę.... Hehe dobre. Mam bardzo wielu znajomych i żaden nic nie kupuje za granicą, raczej myśli jakby tu uciułać na kredyt, studia dzieci i raz w roku wczasy tygodniowe za granicą. Auto 12 letnie i restauracja raz na kwartał. Ot, to jest tzw polska klasa średnia, dla której nawet ulgę trzeba było zrobić bo rząd uznał że te w/w "dobra" to i tak za dużo. 3/4 Polski pije browca z Biedry za 1.68, paczka za 1.29 i myśli jakby nie paść z głodu o przepracowania
Justyna Brzeż...
3 lata temu
Artykuł podejrzany i to bardzo! Dla mnie napisany na zamówienie i tyle
NAJNOWSZE KOMENTARZE (299)
Edith
2 lata temu
Ludzie uważajcie na zakup mieszkań szczególnie w Hiszpani gdzie dzikich lokatorów się nie pozbędziecie, ponieważ są oni chronieni przez socajlistyczną hiszpańską partie polityczną.
Pluralista
3 lata temu
Widzi ta Styropiany OTAKE POLSKE me walczyli Dobrobyt ukraiński my doświadczyli .
Polak
3 lata temu
Ilu naszych wybrańców narodu zakupiło już takie nieruchomości ?? Oczywista na słupa wg nowych trendów zakupowych z osobistym doradztwem najlepszego z najlepszych w tej profesji.
Z polski
3 lata temu
Ja kupowałem za granicą już jakieś dwadzieścia lat temu. Saloniki Ateny Londyn . Nawet hotele. Wracałem czasem na start albo do więzienia. Miałem linie kolejowe i wodociągi. To w monopoly się działo na dywanie w moim pokoju. Teraz mam firmę w Polsce 30 pracowników i chyba będę zwalniał pojedynczo.Nie mam planów zakupowych.
Haha
3 lata temu
to nie takie proste...tam sa b wysokie podatki katastralne i koszty utrzymania, prawo ocupato lewackie gdzie emigranci arabscy włamuja sie i zasiedlaja w twoim domu, trzeba grobo placic za ochrone itd...owszem nie ma grzania prawie ale klima pozera mase energii i kosztow serwisu a bez tego sie nie wytrzyma...temat przecwiczylem i o ile nie mieszka sie tam min 6 miesuecy w roku to nie ma sensu...
...
Następna strona