Prezes Grupy Azoty przekazał PAP, że w ramach działań zmierzających do podpisania długoterminowego porozumienia z instytucjami finansowymi, zarząd Grupy powołał "zespół ds. optymalizacji kosztowej w obszarze wynagrodzeń pracowników oraz analizy Zakładowych Układów Zbiorowych Pracy (ZUZP)".
W Azotach chcą optymalizować koszty
- W każdej ze spółek obowiązują inne regulacje w zakresie ZUZP, stąd w pierwszej kolejności chcemy wypracować jednolite rozwiązania w całej Grupie Kapitałowej i dostosować wybrane kosztochłonne zapisy ZUZP do aktualnej sytuacji finansowej - wyjaśnił Leszkiewicz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dodał, że obecnie w kluczowych spółkach Grupy, w tym m.in.: w Tarnowie, Puławach, Policach, Kędzierzynie-Koźlu prowadzone są "intensywne rozmowy ze związkami zawodowymi, by uzgodnić zawieszenie najbardziej kosztochłonnych elementów ZUZP". Zaznaczył też, że na tym etapie wszystkie strony rozmów zgłaszają swoje propozycje, które są "szczegółowo analizowane".
Zależy nam na możliwie najszybszym wypracowaniu wspólnych rozwiązań. Liczymy na zrozumienie oraz konstruktywny dialog ze związkami zawodowymi - podkreślił Leszkiewicz.
Prezes zwrócił uwagę, że działania optymalizujące koszty, objęły w pierwszej kolejności zarząd i kadrę menadżerską. - Zmniejszyliśmy już liczbę komórek organizacyjnych, liczbę stanowisk dyrektorskich oraz koszty wynagrodzeń na stanowiskach menadżerskich. Znacznie zredukowaliśmy także liczbę członków organów nadzorczych i zarządczych w spółkach Grupy, uzyskując konkretne efekty finansowe - wskazał.
Prezes przypomniał, że spółka jest w trudnej sytuacji finansowej. - Na przestrzeni ostatnich 6 kwartałów Grupa Azoty zaraportowała ponad 4 mld zł straty, zwiększając w 2023 r. dotychczasowe zadłużenie Grupy aż do kwoty blisko 10 mld zł - podkreślił.
"Trudne rozmowy"
Adam Odolski, wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Ruchu Ciągłego Zakładów Azotowych w Tarnowie-Mościcach (spółki należącej do Grupy Azoty) przyznał w rozmowie z PAP, że związki zawodowe w całej Grupie Azoty czekają "trudne rozmowy" z zarządem w sprawie płac.
- Propozycja konkretnych rozwiązań płacowych dotarła do nas w poniedziałek 29 lipca br., mieliśmy już szereg spotkań. Jednolitego stanowiska obecnie nie ma, ale ze wszystkich stron słychać i ja to potwierdzam, że związki zawodowe nie widzą pola do ograniczenia wynagrodzeń - powiedział Odolski.
Jego zdaniem, "pewnym polem do dyskusji mogłoby być ewentualne zwieszenie określonych składników wynagrodzenia na jakiś okres". W opinii Odolskiego, jest to "temat bardzo trudny", gdyż chodzi o uzyskanie gwarancji trwałości takiego ewentualnego porozumienia. "Nie wiem czy Skarb Państwa nie gwarantowałby czegoś takiego, bo zarząd może się za chwilę zmienić. To jest kwestia rozmów" - zaznaczył wiceprzewodniczący ZZPRC.
Zwrócił uwagę, że Grupa Kapitałowa Grupa Azoty to 50 spółek. - Jakiekolwiek oszczędności na pracownikach z jednej lokalizacji np. z Tarnowa nie załatwią sprawy. Jeżeli będzie wola rozmów związków zawodowych reprezentujących pracowników w Puławach, Policach i w Kędzierzynie - w co wątpię - to można by mówić o wspólnym porozumieniu - stwierdził Odolski.
Poinformował, że złożył propozycję, aby zarząd Grupy Azoty zorganizował spotkanie wszystkich organizacji związkowych w Grupie. - Jeżeli udałoby się nam coś uzgodnić, to mamy jakiś drogowskaz. Ta propozycja pozostaje na razie bez echa - zaznaczył związkowiec.
Odolski ocenił, że w ostatnich latach wynagrodzenia pracowników w Grupie Azoty zostały "zredukowane w bardzo drastyczny sposób na skutek braku waloryzacji wynagrodzeń w okresie wzrastającej inflacji". - W 2024 r. i średnia krajowa to ponad 8 tys. zł, a średnie wynagrodzenie w Grupie Azoty w Tarnowie jest na poziomie niecałych 7,5 tys. zł. Cofamy się z wynagrodzeniami - dodał.
Przyznał też, że pracownicy bardziej obawiają się ewentualnej upadłości Grupy, niż redukcji zatrudnienia. - W tym roku z Grupy Azoty odeszło już 128 pracowników. Jeżeli poczynilibyśmy dalsze oszczędności dotyczące pracowników, nie trzeba będzie nikogo zwalniać, bo ludzie sami odejdą. Jak w takiej sytuacji ratować spółkę? - powiedział wiceprzewodniczący.
Wskazał, że strona społeczna oczekuje od zarządu Grupy Azoty przedstawienia planu naprawczego.
Przypomniał też, że 9 lipca br. trzy związki zawodowe z Tarnowa skierowały list do premiera, w którym napisano, iż Grupa Azoty jest strategiczną dla państwa spółką i jednocześnie gwarantem bezpieczeństwa żywnościowego - z powodu produkcji nawozów. Według związkowców celowe byłoby zbadanie możliwości uzyskania przez Azoty pomocy publicznej w sposób nienaruszający prawa wspólnotowego.
Grupa Azoty to drugi w UE producent nawozów azotowych i wieloskładnikowych. Jest jedynym producentem melaminy w Polsce. Wytwarza również takie produkty jak: poliamid, alkohole OXO, plastyfikatory czy biel tytanowa. Grupa Azoty to spółka akcyjna, w której Skarb Państwa posiada 33 proc. akcji. W skład grupy wchodzą m.in.: Grupa Azoty Police, Grupa Azoty Kędzierzyn, Grupa Azoty Puławy.