- Jeśli inflacja będzie spadać szybko, rozważymy decyzję o obniżce stóp procentowych w końcówce roku - powiedział członek RPP. - Na pewno nie będzie to decyzja pochopna. Kluczowe będą dane, które spłyną po wakacjach - dodał.
Jego zdaniem bardziej prawdopodobne jest, że do obniżki dojdzie w listopadzie lub grudniu, niż że stanie się to przed wyborami w październiku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Na posiedzeniach RPP nikt na nikogo nie krzyczy"
Dąbrowski odniosł się także do słów prof. Joanny Tyrowicz, członkini RPP, która w TVN24 powiedziała, że prezes NBP Adam Glapiński "ciągle krzyczy na członków Rady".
- Na posiedzeniach RPP nikt na nikogo nie krzyczy. Toczy się normalna debata, taka jak na uczelniach. Każdy przedstawia swoją opinię, jest to rzeczowa wymiana zdań. Spór, który toczy się poza Radą w mediach jest dużo większy niż ten faktyczny wewnątrz RPP - powiedział prof. Ireneusz Dąbrowski.
Jego zdaniem krzyk, o którym mówi prof. Tyrowicz, to kwestia "interpetacji zachowań". - Ja nie interpetuję tego w ten sposób - stwierdził członek RPP.
"Udana akcja reklamowa NBP"
Dąbrowski zabrał głos także na temat sposobu komunikacji NBP i baneru, informującego o przyczynach inflacji, który zawisł na gmachu banku centralnego.
- To bardzo udana akcja reklamowa - stwierdził Dąbrowski. - Wszyscy o niej mówią, więc można mówić o sukcesie. Jednym ten baner się podoba, innym nie. To nie jest referat naukowy. Trudno w dwóch zdaniach mówić o przyczynach inflacji. Przekaz jest prawdziwy, choć uproszczony. Ciężko w tak krótkim komunikacie wytłumaczyć, że wszystko zaczęło się przecież od zerwanych łańcuchów dostaw. Krytycy NBP zdają się nie zauważać, że mamy wojnę i że problem wysokiej inflacji jest na całym świecie - tłumaczył ekspert.
Jaka będzie inflacja pod koniec tego roku? Dąbrowski prognozuje, że zejdzie do jednocyfrowego wyniku 5-7 proc.
- Do celu inflacyjnego w okolicę 3,5 proc. zejdziemy dopiero w 2025 r. - ocenił członek RPP. - Dużo szybciej schodzi się z poziomu 18 proc. do 7-8 proc. Zejście z 8 proc. do 3,5 proc. jest dużo trudniejsze, dlatego na cel inflacyjny musimy poczekać do ośmiu kwartałów - wyjaśnił.
Członek RPP składa hołd przedsiębiorcom
Na pytanie, czy ostatnie dane na temat pogłebiania się recesji konsumenckiej nie są zapowiedzią problemów w gospodarce, Dąbrowski odpowiada krótko: nie.
- Polska gospodarka jest dobrze zdywersyfikowana produktowo. Mamy wiele obszarów, które się uzupełniają, ale także działają samodzielnie - uważa ekspert. - Zdywersyfikowane są także przedsiębiorstwa pod względem wielkości. To także bardzo ważne. Składam hołd polskim przedsiębiorcom. Okres pandemii pokazał ich wysoką elastyczność i zdolność do przystosowania się w zmieniających się warunkach - dodał.