Inflacja w Polsce w listopadzie 2021 r. wyniosła 7,7 proc. - wynika z ostatnich danych GUS. To najwyższy odczyt wzrostu cen od grudnia 2000 r., czyli od ponad dwóch dekad. Pytany przez "Gazetę Polską" o tę galopadę cen szef Narodowego Banku Polski Adam Glapiński przekonuje jednak, że wciąż nie możemy mówić o hiperinflacji czy super inflacji, a ogólna sytuacja gospodarcza jest bardzo dobra.
- Wcześniej rzeczywiście najbardziej widoczny był efekt wzrostu kosztów. Był to zatem swego rodzaju szok zewnętrzny, który wynikał z cen surowców. Jeżeli te ceny są wysokie, to przenoszą się na inne dziedziny życia. Na szczęście nie powstała spirala płac i cen, nie zaobserwowaliśmy takiego zjawiska. Mogło nam to grozić, gdybyśmy nie zareagowali podwyżkami stóp. Jak wspomniałem, widać, że inflacja ma też pewien komponent popytowy, ale ma on raczej mniejszościowy wkład w łączną dynamikę cen – głównym czynnikiem są cały czas zjawiska podażowe - wyjaśniał w wywiadzie prof. Glapiński.
Jak przyznał w wywiadzie dla "Gazety Polskiej", "jej nieco wyższy poziom oczywiście może być bolesny dla części społeczeństwa". - Podtrzymuję jednak swoje zdanie. Jest efektem kryzysu pandemicznego, nie dało się przejść przez niego bez kosztów - zaznaczył.
Cud nad Wisłą
Szef NBP podkreśla, że ta rekordowa inflacja, to w pewnej mierze również cena za to, jak "w gruncie rzeczy łagodnie obszedł się z nami kryzys i – co nawet ważniejsze – jak szybko się z niego wydźwignęliśmy, przywracając bardzo dobrą sytuację na rynku pracy".
Mało tego, zaznacza, że choć mamy inflację, to nie różni się drastycznie od poziomu w innych krajach, a o Polsce mówi się w kategorii cudu gospodarczego.
- Stworzyliśmy warunki, bez których uruchomienie tarcz antyinflacyjnych byłoby niemożliwe. Ogólnie, sytuacja gospodarcza Polski jest bardzo dobra. Na świecie mówi się o cudzie gospodarczym w Polsce. Obserwowany w naszym kraju wzrost jest stabilny, zrównoważony - podkreślił Gapiński.
Glapiński uspokaja też, że zgodnie z przewidywaniami NBP w 2022 roku wciąż inflacja będzie podwyższona, ale w roku 2023 prawdopodobnie sytuacja wróci do założonych celów.
Tarcza pomoże obniżyć inflację
Jak ocenił szef NBP tzw. Tarcza Antyinflacyjna skutecznie pozwoli walczyć z drożyzną i pomoże polskim rodzinom.
- Dzięki tym rozwiązaniom widać szanse na wyhamowanie inflacji. Ludzie mniej zapłacą za energię i inne produkty, zmniejszy się też presja na wzrost płac. Pamiętajmy jednak, że to duże obciążenie dla budżetu, znowu coś za coś. Nie chcemy dopuścić do znaczących wahań poziomu życia, dlatego podjęto to ryzyko dla budżetu. To rozwiązanie stosowane w wielu krajach - zaznaczył wywiadzie z "Gazetą Polską".
Jak podkreślił, jest jeszcze przestrzeń do wzrostu stóp procentowych w walce z inflacją, choć "nie jest ona nieograniczona", gdyż, jak tłumaczył, nie można zdusić gospodarki z powodu możliwego wzrostu bezrobocia.
- Byłoby dobrze, gdybyśmy mogli pozwolić sobie na trwałe obniżenie podatków, ale jeszcze nie jesteśmy na tym etapie rozwoju. Potrzebujemy znacznych środków w budżecie - przekonywał.
"To będą lata próby"
Prezes Galiński odniósł się również do krytyki, która spłynęła w jego stronę. Zarzuca mu się m.in. brak przejrzystości decyzji. - Powiedziałem wyraźnie, tak jak to zrobił w ostatnim czasie na przykład Bank Anglii – nie będziemy zapowiadać swoich ruchów, tym bardziej w tak zmiennym okresie, jaki teraz występuje - zaznaczył.
Podkreślał, że cały hejt na jego osobę składa się z fake newsów i manipulacji. - Możliwe również, że ataki na mnie wynikają z faktu, że nie pochodzę ze środowiska finansjery, nie jestem z tzw. towarzystwa. Niektórym zapewne nie podoba się fakt, że postawiłem na rozbudowę NBP, zwiększenie jego zaangażowania w życie gospodarcze. Trzeba bowiem umocnić tę instytucję w interesie Polski. To jeden z podstawowych filarów niepodległości i siły finansowej - dodał.
Podkreślił również, że najbliższe lata będą "latami próby dla naszego kraju", a rola banku centralnego będzie w tym okresie bardzo istotna. - Chciałbym Państwa zapewnić, że mimo prób zastraszania inflacją, niską wartością złotego i innymi wskaźnikami, kondycja naszego kraju jest świetna, a NBP jest przygotowane odeprzeć ataki i dbać o stabilność finansową Polski i Polaków. Dbamy o wartość polskiego pieniądza.