Premier Donald Tusk poinformował w poniedziałek, że wniosek o Trybunał Stanu dla prezesa NBP jest gotowy i zostanie złożony w najbliższych dniach. Wniosek ma trafić do Sejmu w Wielki Wtorek, czyli tuż przed Wielkanocą - ogłosił w rozmowie z Bloombergiem poseł Janusz Cichoń, który jest odpowiedzialny za dokumentację tej sprawy.
Postawienie Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu znalazło się wśród wyborczych obietnic Koalicji Obywatelskiej, zawartych w stu konkretach na pierwsze sto dni rządów.
Wniosek o postawienie prof. Glapińskiego przed TS ma 68 stron i zawiera osiem zarzutów. Dotyczą m.in. dostępu członków Rady Polityki Pieniężnej i niektórych członków zarządu Narodowego Banku Polskiego do kluczowych informacji dotyczących działań banku. Są też zarzuty związane ze skupem obligacji przez NBP w 2020 r. oraz premii dla prezesa NBP.
"Glapiński naprawdę się boi"
Według informacji gazeta.pl prof. Glapiński "szukał kontaktów z obozem Koalicji Obywatelskiej, aby w ten sposób tworzyć sobie parasol ochronny". Bez rezultatu.
Serwis usłyszał w kręgach NBP, że "Glapiński naprawdę się boi". Zwłaszcza że "nie stworzył wokół siebie takiego otoczenia, które byłoby mu absolutnie wierne i gotowe go bronić". Wśród osób wiernych prof. Glapińskiemu wymienia się Kamilę Sukiennik, szefowa gabinetu prezesa Banku i dyrektorka Departamentu Generalnego. O Sukiennik zrobiło się głośno po ujawnionej przez "Gazetę Wyborczą" rozmowie miliardera Leszka Czarneckiego z byłym szefem KNF Markiem Chrzanowskim.
- Prezes NBP jest humorzasty i emocjonalny, trudny we współpracy, przekonany o swojej ekonomicznej genialności. To w żadnym razie nie jest chłodny technokrata czy urzędnik - twierdzi źródło gazeta.pl z kręgu NBP.
"Kret" w NBP
Jednocześnie prof. Glapiński ma być wściekły na "kreta", czyli Pawła Muchę, którego uznaje za zdrajcę. "Cichy konflikt między dwoma panami narastał od listopada 2022 r. Wtedy to Paweł Mucha miał pierwszy raz wstrzymać się podczas głosowania nad jedną z uchwał zarządu. W grudniu głosował już przeciwko" - pisaliśmy na money.pl.
W połowie grudnia 2023 r. Paweł Mucha złożył do sądu pozew przeciwko NBP. Mucha napisał również list do Adama Glapińskiego. "Pan prezes po raz kolejny publicznie naruszał moje dobra osobiste i zniesławiał mnie".
Prezes NBP ma być zły na prezydenta Andrzeja Dudę, który miał "wpakować" Muchę do NBP. Od sierpnia 2015 r. do grudnia 2016 r. Paweł Mucha był społecznym doradcą prezydenta.