Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. TOS
|
aktualizacja

Graniczą z Rosją. Chcą być jak Polska. "Ten sam cel"

Podziel się:

- Na posiedzeniu rządu przedstawiłem ten sam cel, jaki postawiły sobie Polska, Łotwa i Litwa, czyli zwiększenie wydatków na obronność do poziomu 5 proc. PKB - poinformował w czwartek premier Estonii Kristen Michal.

Graniczą z Rosją. Chcą być jak Polska. "Ten sam cel"
Estonia chce wydawać na obronność 5 proc. PKB (Getty Images, Sean Gallup)

- Znamy naszych sąsiadów i nasze potrzeby w zakresie bezpieczeństwa - dodał Michal, odnosząc się do Rosji. Jak zapowiedział, potencjalnym źródłem finansowania dodatkowych inwestycji zbrojeniowych nie będą podatki. Te wydatki powinny zostać pokryte z funduszy europejskich – stwierdził Michal na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu w Tallinie.

Według estońskiego premiera wiele wyjaśni się po spotkaniu Rady Europejskiej w lutym, gdzie przywódcy krajów UE będą rozmawiać o europejskiej obronności, a następnie na czerwcowym szczycie NATO w Hadze.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Polski generał o groźbach Trumpa. "Putin się śmieje"

Szef estońskiego rządu mówił również o utworzeniu nowego państwowego funduszu przemysłu obronnego o wartości 100 mln euro. - W sektorze zbrojeniowym działa już około 150 firm i wciąż przybywa nowych, co jest optymistyczne. Nasze inwestycje zbrojeniowe pozostają w kraju lub u naszych natowskich sojuszników – dodał, zwracając uwagę, że przyczynia się to nie tylko do pobudzenia gospodarki, ale także umożliwia lepsze wsparcie Ukrainy.

Premier Michal podkreślił jednocześnie wagę i potrzebę utrzymania silnych więzi transatlantyckich po ponownym objęciu urzędu prezydenta USA przez Donalda Trumpa, co – jak przyznał – "ma szczególne znaczenie dla Estonii".

W poniedziałek w oświadczeniu gratulacyjnym z okazji zaprzysiężenia Donalda Trumpa na 47. prezydenta USA estoński prezydent Alar Karis napisał, że Rosja stanowi poważne zagrożenie dla Estonii, USA i wszystkich naszych sojuszników w wolnym świecie.

Dodał, że Moskwa nie zatrzyma się, jeśli się jej nie powstrzyma. "Łączy nas wspólny cel: zagwarantować pokój i pomóc Ukrainie odeprzeć Rosję" – oznajmił Karis. Przypomniał również wkład Trumpa w rozwój bezpieczeństwa Estonii i krajów bałtyckich za czasów jego pierwszej kadencji (2017-2021). Zwrócił uwagę, że Estonia, mająca za sąsiada Rosję, zagrożenie ze Wschodu "traktuje poważnie". Prezydent zaprosił Trumpa do odwiedzenia Estonii i wyraził nadzieję na dalsze umacnianie współpracy między Amerykanami i Estończykami.

Wojna hybrydowa na Bałtyku?

"Wygląda na to, że taktyka wojny hybrydowej w Cieśninie Tajwańskiej przenoszona jest na Morze Bałtyckie, czego dowodem są zerwania podmorskich kabli w obu regionach" – podał w ubiegłym tygodniu estoński nadawca ERR, powołując się na Toomasa Hanso, eksperta z Międzynarodowego centrum ochrony i bezpieczeństwa (ICDS).

Ta stacja radiowa i telewizyjna przekazała, że w ciągu ostatnich 18 miesięcy na Bałtyku uszkodzonych zostało kilka rurociągów oraz kabli elektroenergetycznych i internetowych, głównie łączących Finlandię z innymi państwami, w tym z Estonią, Szwecją i Niemcami. Przypomniała, że ostatni taki przypadek miał miejsce 25 grudnia 2024 r.

"W co najmniej dwóch przypadkach przyczyną uszkodzenia kabli miały być wleczone przez statki, opuszczone kotwice. Podejrzewa się, że są to działania sabotażowe, ale trudno to udowodnić, co jest typowe dla wojny hybrydowej" – czytamy w portalu. Autor tekstu stwierdził, że statki uczestniczące w tych zdarzeniach pływają pod banderą Hongkongu, Chin i Wysp Cooka i mają powiązania z Rosją.

Hanso zauważył, że incydenty te nie są wyjątkowe. Jak wyliczył, tylko w ostatnich latach ponad 30 światłowodów łączących Tajwan z pobliskimi wyspami zostały zerwane, potencjalnie celowo, przez chińskie statki. Ostatnie takie zdarzenie odnotowano 3 stycznia 2025 r.

Wydatki na obronność w górę

Obecnie Estonia przeznacza prawie 3,5 proc. PKB na obronność, a na rok 2026 planuje osiągnąć poziom 3,7 proc. W celu sfinansowania zwiększonych inwestycji w zbrojenia w tym okresie rząd Michala wprowadził tzw. tymczasowy "podatek obronny", na który składają się m.in. podwyżka stawki VAT (o 2 pkt proc., do 24 proc.), wyższe opodatkowanie dochodów osób fizycznych (o 2 pkt. proc.) oraz dodatkowy dwuprocentowy podatek nałożony na zyski przedsiębiorstw.

Dla porównania: polski rząd zabezpieczył w budżecie na 2025 r. na obronę narodową, w tym na wzrost uposażeń żołnierzy zawodowych, rekordową kwotę 124,3 mld zł. W porównaniu do 2024 roku to wzrost o 6,2 mld zł. Łącznie z wydatkami Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych w tym roku wydatki na obronę narodową sięgną 186,6 mld zł, czyli będą o 28,6 mld zł większe niż planowano na 2024 rok. Oznacza to, że w 2025 roku wydatki na polskie wojsko wyniosą 4,7 proc. PKB; w 2024 roku było to 4,2 proc. PKB.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP