Radosław Kwaśnicki, który w lipcu 2023 r. został tymczasowym zarządcą przymusowym, reprezentującym podmioty Wiaczesława Kantora, utracił ten zarząd. Do tej pory Kwaśnicki mógł brać udział w walnych zgromadzeniach akcjonariuszy. Teraz nie będzie mógł tego robić.
To oznacza, że sytuacja w Grupie Azoty, jeśli chodzi o akcjonariuszy, wraca do stanu sprzed ustanowienia zarządu tymczasowego, czyli sprzed lipca 2023 r. Akcje wracają do Kantora, ale pozostają zamrożone.
Jak tłumaczą Azoty, zamrożenie oznacza, że od 25 kwietnia 2022 r. ograniczone zostały wszelkie prawa korporacyjne i majątkowe trzech podmiotów powiązanych z Kantorem: Norica Holding, Opansa Enterprises i Rainbee Holdings. Łącznie należy do nich 19,82 proc. akcji Grupy Azoty S.A.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Należy przypomnieć, że akcjonariuszowi, który pozostaje objęty sankcją zamrożenia środków finansowych, w okresie obowiązywania sankcji nie można wypłacać przypadającego mu udziału w dywidendzie, akcjonariusz nie ma również możliwości wykonywania praw z akcji - podały Azoty we wtorkowym komunikacie.
Grupa Azoty podkreśliła, że ustanie zarządu tymczasowego nie wpływa na sposób funkcjonowania spółki.
W lipcu 2023 r. Ministerstwo Rozwoju i Technologii zdecydowało o wprowadzeniu tymczasowego zarządu przymusowego do wspomnianych wyżej trzech firm należących do Wiaczesława Kantora.
To wtedy MRiT poinformowało , że funkcję zarządcy przymusowego będzie pełnił mec. Radosław Kwaśnicki.
- Mimo że akcje Kantora są zamrożone, a więc nie ma mowy o wykonywaniu prawa głosu na zgromadzeniach akcjonariuszy i wypłatach dywidendy, nie chcemy, by ten Rosjanin był w jakikolwiek sposób związany z polską, strategiczną spółką. Musimy też pamiętać o działaniach Kantora w przeszłości, kiedy to w 2012 r. podjął próbę wrogiego przejęcia Grupy Azoty. Zabezpieczamy się też przed takimi działaniami - mówił Waldemar Buda, ówczesny szef resortu rozwoju i technologii.
Wiaczesław Kantor objęty sankcjami
W marcu 2022 r. Unia Europejska wpisała rosyjskiego oligarchę na swoją listę sankcyjną. Miesiąc później na ten sam krok zdecydowały się polskie władze. Nazwisko Kantor znalazło się na liście sankcyjnej przygotowanej przez polski rząd.
Grupa Azoty w oświadczeniu podkreślała wtedy, że nałożenie sankcji na mniejszościowego akcjonariusza nie jest równoznaczne z objęciem sankcjami polskiej spółki. Samo zamrożenie aktywów w uproszczeniu polega na tym, że biznesmen nie może zbyć swoich udziałów, jak również korzystać z prawa do dywidendy wypłacanej przez spółkę.
We wtorkowym komunikacie Azoty podkreślają, że "jako spółka dopuszczona do obrotu i notowana na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie nie ma bezpośredniego wpływu na strukturę akcjonariatu. Grupa Azoty S.A. przestrzega wszystkich przepisów sankcyjnych, potępia agresję Rosji oraz wszelkie działania skierowane przeciwko Ukrainie".