Od sierpnia zeszłego roku w Niemczech, a także we Francji i Holandii, zaczęły pojawiać się doniesienia o dziwnym zachowaniu psów. "Fakt" informuje, że podejrzenia padły na popularne kości do żucia dla psów importowane z Chin. Chodzi o produkty, znane jako Barkoo, które wycofano ze sprzedaży w kilku krajach.
Polskie służby weterynaryjne również zainteresowały się sprawą, zwłaszcza że podejrzane gryzaki trafiły na polski rynek, jak poinformował w odpowiedzi na interpelację poselską wiceminister rolnictwa Jacek Czerniak.
W Polsce nie zgłoszono przypadków "syndromu wilkołaka", jednak podejrzane gryzaki były dostępne w sprzedaży. Kontrole w województwach lubuskim i dolnośląskim wykazały, że kwestionowane partie produktów były wysyłane wyłącznie do odbiorców indywidualnych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Produkty te zostały wycofane z obrotu, a próbki trafiły do badań laboratoryjnych w kierunku wykrywania chromu, żelaza i tanin. Dalsze działania będą uzależnione od wyników tych badań.
Syndrom wilkołaka. Oto objawy
Czym objawi się tzw. syndrom wilkołaka? Zwierzęta, u których wystąpił, miały napady paniki, niezborność ruchów, wycie oraz ataki padaczki. Stan zdrowia psów poprawiał się po kilku dniach lub tygodniach.
Polskie służby podejrzewają, że problem może wynikać z nieuprawnionego użycia produktów ubocznych pochodzenia zwierzęcego, takich jak skóry poddane procesowi garbowania - informuje "Fakt".