Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Konrad Bagiński
Konrad Bagiński
|

Rolnicy w szoku, ceny nawozów zwariowały. Dla nas to oznacza kolejną podwyżkę

69
Podziel się:

Już dziś wiadomo, że chleb w przyszłym roku będzie wyjątkowo drogi. Po zakończeniu żniw zacznie się wysiew zbóż ozimych. Rolnicy alarmują, że ceny nawozów galopują. Niektóre są dwa razy droższe niż przed rokiem.

Rolnicy w szoku, ceny nawozów zwariowały. Dla nas to oznacza kolejną podwyżkę
Ceny nawozów w górę. Kiepskie żniwa to początek kłopotów rolników (PAP, Darek Delmanowicz)

Rolnicy załamują ręce, bo ceny nawozów radykalnie wzrosły. Jeszcze w styczniu tego roku za tonę fosforanu amonu trzeba było zapłacić niecałe 1900 złotych, dziś kosztuje 2800 złotych. W styczniu 2020 roku ten sam nawóz kosztował ok. 1450 złotych za tonę – jego cena wzrosła prawie dwukrotnie.

Tych podwyżek konsumenci nie odczują dziś czy jutro, ale w przyszłym roku mogą okazać się bardzo dotkliwe. Co ciekawe, najmocniej mogą je odczuć konsumenci mięsa, bo część zbóż przeznaczana jest na pasze. A hodowcy zwierząt rzeźnych już dziś narzekają na bardzo niskie ceny skupu. Skoro drożeje produkcja, to również ceny w sklepach mocno pójdą w górę.

Według wyliczeń Polskiego Związku Roślin Zbożowych, podczas uprawy pszenicy niemal jedną trzecią kosztów pochłaniają właśnie nawozy oraz środki ochrony roślin. Przy założeniu, że nawozy drożeją średnio o 50 proc., ceny zbóż muszą iść w górę przynajmniej o jedną szóstą, czyli jakieś 16-17 proc.

Zobacz także: Litr benzyny po 8 zł? To możliwe

Na światowych giełdach zbóż obecnie panuje zamieszanie. Kilka miesięcy temu wzrosła cena kukurydzy, przez co na pasze zaczęto przeznaczać również pszenicę. To spowodowało wzrost popytu na to zboże, ale za popytem nie nadąża popyt. Efektem jest ogólny wzrost cen zbóż.

Nie uratuje nas eksport

Ceny nawozów rosną na całym świecie. Jeden z powodów to podwyżka cen mocznika. Największym producentem tej substancji są Chiny. A ceny mocznika na chińskich giełdach poszły ostro w górę, to zaś przekłada się na ceny nawozów na całym świecie. W Polsce cena tej substancji dobija obecnie do 2000 zł za tonę. Pół roku temu mocznik kosztował ok. 1500 złotych.

W tej chwili cena mocznika nie jest dla większości rolników największym zmartwieniem. Po żniwach zaczną się oni przygotowywać do wysiania pól na zimę, chodzi o tzw. zboża ozime. Do nawożenia takich upraw używa się przede wszystkim nawozów fosforowo-potasowych.

Te również zdrożały, główną przyczyną tego zjawiska są ceny gazu. Jest to podstawowy składnik do produkcji amoniaku, z którego później wytwarza się saletrę i mocznik. Gaz w ciągu ostatniego roku podrożał o 250 proc., zdrożały więc i nawozy.

Środowisko upomina się o swoje

Kolejna sprawa to koszty emisji CO2. Jest to kolejny po cenach gazu składnik ceny nawozu. Podczas jego produkcji emituje się po prostu bardzo dużo dwutlenku węgla. Dwukrotny (na przestrzeni roku) wzrost kosztów emisji nie mógł nie wpłynąć na cenę produktu.

Na ceny nawozów wpływają też inne kwestie. Na przykład od początku sierpnia 2021 nie można już w Polsce korzystać z tanich nawozów bez inhibitora ureazy. W dużym skrócie: ta substancja podwyższa jakość nawozu i ogranicza skutki uboczne jego stosowania. Ale podbija cenę na tonie o ok. 100 złotych.

Problem będzie też ze środkami ochrony roślin. Polska dość długo opierała się unijnym regulacjom, ale od przyszłego roku możliwość stosowania tego typu preparatów zostanie ograniczona. To zaś przyniesie wymierne korzyści środowisku, ale jednocześnie wpłynie negatywnie na wysokość plonów.

Jednocześnie już dziś wiadomo, że tegoroczne żniwa nie będą udane. Najpierw susza, a potem ulewne deszcze i wichury sprawiły, że z wielu pól nie ma co zbierać. Rolnicy szacują, że w tym roku zbiorą 10 proc. mniej niż rok temu. A to musi się przełożyć na ceny produktów.

- Naszym zdaniem tegoroczne plony będą o ok. 10 proc. mniejsze - ocenia w rozmowie z money.pl Stanisław Kacperczyk, prezes Polskiego Związku Producentów Roślin Zbożowych.

Ceny już rosną

Według GUS, tylko w czerwcu 2021 r. cena pszenicy w skupie wzrosła o 1 proc., jęczmienia o 3 proc. a żyta o 5 proc. Może to niewiele, ale w ciągu ostatniego roku podwyżki cen tych zbóż skumulowały się odpowiednio do 19, 26 i 33 procent.

W przyszłym roku możemy się spodziewać jednocześnie coraz wyższych kosztów produkcji zbóż i jednocześnie niższych plonów. A to nie pozostanie bez wpływu na ceny w sklepach.

Jednocześnie niewiadomą pozostaje poziom kolejnych podwyżek gotowych produktów.

– W lipcu, według szybkiego szacunku Głównego Urzędu Statystycznego, inflacja cen żywności oraz napojów bezalkoholowych wyniosła 3,1 proc. w ujęciu rok do roku i był to najwyższy odczyt od prawie roku. Sugerując się tym, że główni producenci żywności wskazują na kurczące się marże, w kolejnych miesiącach spodziewałbym się podobnych odczytów lub nawet ich przyspieszenia – mówi Grzegorz Kozieja, dyrektor Biura Analiz Sektora Food&Agro Grupy BNP Paribas.

Dodaje, że w dłuższym horyzoncie nie ma co liczyć na spadki cen żywności.

– Globalne trendy nie doprowadzą do tego, że żywność nam potanieje. Raczej musimy przyzwyczaić się do dzisiejszych poziomów i do ewentualnej tendencji wzrostowej. Oczywiście prognozy na dłuższy horyzont są obarczone sporą niepewnością, dużo zależy od warunków atmosferycznych i w efekcie światowych zbiorów, a także od globalnej sytuacji rynkowej – mówi.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(69)
WYRÓŻNIONE
Zniesmaczony
3 lata temu
Podwyżki w sklepach będą bo będzie dobra wymówka że koszty produkcji wzrosły, szkoda że tylko rolnik tej podwyżki nie dostanie a pośrednik tylko czeka żeby obnizyc mu cenę bo np słaba jakość zboża czy coś:) wszystkim branżom rosną koszty produkcji i każdy podnosi ceny sprzedaży tylko rolnik jest taki że to jemu wszyscy dyktują ceny po jakich ma sprzedawać, a jak taką nie pasuje jaką oferuje pośrednik to on sobie z importu przywiezie a Ty rób sobie z towarem co chcesz, taka rzeczywistość na wsi. Jestem synem rolnika i kiedyś nawet miałem ochotę przejąć gospodarstwo ale przy obecnej koniunkturze w rolnictwie nawet jakby ktoś mi dopłacał to nie chcę tego problemu. Tu nie ma urlopu, nie zamkniesz produkcji na 2 tygodnie bo nie miałbyś po co wracać. "Kibic" nie wiem czy chciałbyś płacić taką składkę KRUS jak płacą rolnicy i dostawać takie groszowe pieniądze na emeryturze, zwolnienie chorobowe na wsi to 10 zł za dzień zwolnienia, nie skomentuje tego nawet a Ty dostaniesz zwolnienie i 80% pensji Ci się należy. Nie macie pojęcia jak wygląda życie i praca na wsi, to trzeba w tym tkwić żeby wiedzieć co i jak funkcjonuje ale nie jest tak jak większości się wydaje że rolnik śpi a na polu mu samo rośnie.
Polak
3 lata temu
Więcej nowych podatków: handlowych, solidarnościowych, podwójnych opodatkowań spółek, nowych składek zdrowotnych, polskich wałów, niższych stóp procentowych, nowych ppk, większych i wyższych płac minimalnych co roku... a potem dziwmy się, że wpadamy w hiperinflację, która będzie się nakręcać z każdym miesiącem. Czy tylko ja mam wrażenie, że mój pies lepiej rozumie ekonomie niż te leniwi intelektualnie pionki u władzy? No ale skoro chcieliśmy mieć znowu komunę w kraju to czas i na hiperinflację i biedę się zbliża.
piotr
3 lata temu
tak się kończy drukowanie pieniędzy
NAJNOWSZE KOMENTARZE (69)
Signo
3 lata temu
Zamawiam nawozy z ontrade, zależy mi aby nawóz był bogaty w minerały, tani i żeby mieć regularne dostawy. :)
Mistzo
3 lata temu
Ja to zawsze z ontrade zamawiam, u nich najtaniej jest i zawsze szybko przychodzi dostawa.
adam
3 lata temu
mocznik z ontrade.pl jest w dobrej cenie, ostatnio zamawialem. poza tym tam chyba wszystko calkiem niezle wychodzi
radek
3 lata temu
no wlasnie jakos ontrade.pl dobrze trzyma ceny, caly czas zamawiam
Goska
3 lata temu
Dostawy u nich pierwsza klasa! cenowo też dobrze wypadają
...
Następna strona