Rozmach i duża skala to cechy charakterystyczne dla wszystkich hoteli zmarłego biznesmena. Hotel w Pobierowie, pomimo że nie jest jeszcze oddany do użytku, okrzyknięto już "małym Dubajem". Ogromne wrażenie robi zarówno gigantyczny hol, ogromne akwarium, jak i kuchnia. A także park wodny z saunami, grotami solnymi i tężniami oraz baseny na zewnątrz i wewnątrz budynku.
Tego typu gigantyczne kompleksy hotelowe na świecie są jednak nieodłącznym elementem masowej turystyki. W Hiszpanii, Egipcie czy Grecji to standard. Tymczasem w Polsce wciąż budzą emocje.
Na tle zagranicznych kurortów blisko 1100 pokoi w hotelu w Pobierowie nie robi większego wrażenia. Co nie zmienia faktu, że zarządzanie takim obiektem, może być sporym wyzwaniem.
Po śmierci biznesmena, gdy niemal od razu pojawiły się pytania o to, co stanie się z hotelowym biznesem Tadeusza Gołębiewskiego, jego najbliżsi szybko ucięli spekulacje, informując, że pozostanie w rękach rodziny.
Zapytaliśmy ekspertów z branży hotelowej, jakie szanse i wyzwania się z tym wiążą
Na polskim rynku dominują rodzinne grupy hotelowe
- Rodzinie trudno będzie kontynuować ten biznes, bo Tadeusz Gołębiewski sam ręcznie wszystkim sterował. Ponadto jest to bardzo rozległy interes, dlatego trudno będzie nim zarządzać – mówi w rozmowie z money.pl właściciel jednej z dużych hotelowych sieci.
Z kolei Katarzyna Tęcza, ekspertka rynku hotelowego w firmie Walter Herz ocenia, że zarządzanie biznesem hotelowym, który już działa, to w zasadzie już tylko kontynuacja. - Wystarczy tego nie zepsuć – mówi. Zwraca jednocześnie uwagę, że na rynku w Polsce działają już z sukcesami inne rodzinne grupy hotelowe.
Przypomnijmy - z rankingu miesięcznika "Hotelarz" z 2019 r., czyli sprzed okresu pandemii, wynika, że wśród największych sieci hotelowych działających w Polsce, znajdują się rodzinne firmy.
W tej grupie znajduje się m.in. Zdrojowa Hotels, (w 2019 r. na drugim miejscu pod względem wielkości przychodów Polsce). A także m.in. grupa Arche, hotele SPA Dr Irena Eris oraz Bachleda Group.
- Fakt, że biznes hotelowy prowadzi rodzina, nie stanowi żadnej przeszkody, bo na świecie większość przedsiębiorców w tym segmencie rynku stanowią właśnie hotele rodzinne. Kontynuacja takiego biznesu jest także konsekwencją prowadzenia dojrzałego biznesu. Trzymamy więc kciuki za rodzinę Tadeusza Gołębiewskiego, aby przejęli jego całą energię – komentuje Katarzyna Gierczak Grupińska, prezeska Fundacji Firmy Rodzinne.
Wzrost kosztów energii uderzył głównie w małe hotele
Zdaniem ekspertów, rodzinie Tadeusza Gołębiewskiego może także sprzyjać fakt, że w Polsce powróciła moda na wypoczynek w dużych hotelach, które oferują wiele atrakcji w ramach jednego obiektu.
- Większość nowych hotelowych obiektów, które mają po kilkaset pokoi, nie narzeka na brak obłożenia. W hotelu Cristal Mountain w Wiśle zazwyczaj są dzikie tłumy, podobnie jest w hotelu Blue Marine Mielno, którego skala jest nieco mniejsza, ale obiekt cieszy się cały czas nieustającym powodzeniem – mówi Marlena Kosiura, ekspertka portalu "Inwestycje w Kurortach".
Jej zdaniem, nie wszyscy preferują wypoczynek w hotelowych molochach, co nie oznacza, że to zły biznes. – W Polsce jest grupa ludzi, która lubi w ten sposób wypoczywać i zarazem mieć na miejscu dużo atrakcji. Dlatego Pobierowo, jeżeli zostanie oddane do użytku, na pewno będzie dobrym przedsięwzięciem – prognozuje.
Jacek Tokarski, ekspert rynku hotelowego oraz partner i właściciel firmy HIDA (Hotel Investment & Development Advisory), uważa z kolei, że siła marki hoteli Gołębiewski zawsze polegała na dużej skali. - Tego typu hotele najczęściej krytykują ci, którzy do nich nie jeżdżą - mówi.
Jego zdaniem, plusem takich obiektów jest również to, że ich właściciele mają więcej możliwości szukania oszczędności. To o tyle istotne, że wzrost kosztów energii uderzył głównie w małe hotele.
Dalszy ciąg pod materiałem wideo
- Obecnie powraca moda na duże hotele, mające bogatą, dodatkową ofertę. W tego typu obiektach, gdzie jest np. basen z aquaparkiem, często brakuje wolnych miejsc – twierdzi ekspert.
Marek Łuczyński, prezes Polskiej Izby Hotelarzy, dodaje, że historia w pewnym sensie znowu zatoczyła koło. Polacy mogą ponowie powrócić do wypoczywania w dużych obiektach, gdzie czują się bezpiecznie.
- Jeśli w hotelowej ofercie są zarówno zajęcia dla dzieci, jak i dorosłych, wówczas nie ma praktycznie potrzeby ruszania się miejsca. Każdy w takim obiekcie znajdzie coś dla siebie. W tym kontekście może się okazać, że Tadeusz Gołębiewski był trochę wizjonerem, bo takie obiekty, jak Pobierowo, mogą cieszyć się dużą popularnością – komentuje.
Tegoroczne obłożenie hoteli może być niższe niż rok temu
Alex Kloszewski, partner zarządzający spółki Hotel Professionals, również uważa, że sukces tzw. wielkoskalowych hoteli, czyli oferujących ponad 500 pokoi, zależy w dużej mierze od odpowiednio dobranej oferty usług dodatkowych.
- Aby wypełnić taki obiekt, niezbędne jest zapewnienie gościom różnorodnych całorocznych atrakcji oraz szerokiej oferty gastronomicznej. Ich oferta nie może więc ograniczać się do SPA i siłowni. Powinna być na tyle zdywersyfikowana, aby przyciągnąć do obiektu gości ze wszystkich segmentów — rodziny z dziećmi, pary, grupy znajomych, a z drugiej strony konferencje, imprezy integracyjne, wesela i inne wydarzenia, gwarantując stabilne wyniki również poza wysokim sezonem — komentuje.
Dlatego jego zdaniem, wyzwania, jakie stoją przed takimi obiektami, nie kończą się tylko na ich ofercie. Ich sukces zależy więc w dużej mierze od jakości ich zarządzania.
- Większość hoteli tego typu, to obiekty należące do prywatnych właścicieli i ich rodzin, którzy zajmują się również ich zarządzaniem. Brak zrozumienia kompleksowości organizmu hotelowego może jednak przynieść właścicielom nawet 100-200 tys. straty korzyści każdego dnia. Biznes hotelowy jest niezwykle złożony. Hotel "żyje" 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu i przez cały ten czas jego zespół musi być gotowy na różne sytuacje – dodaje Alex Kloszewski.
Adam Pasternak z firmy Lege Restrukturyzacje uważa natomiast, że tegoroczne wakacje mogą być trudne dla hotelowej branży.
– Sytuacja ekonomiczna w Polsce w ubiegłym roku była dużo lepsza. Dzięki temu branża hotelowa mogła złapać trochę oddechu, pomogło także wsparcie z tarcz antykryzysowych, które umożliwiły przetrwanie wielu hotelowych obiektom. Jednak obecnie mamy inną sytuację, ceny energii idą w górę, co powiększa koszty funkcjonowania każdego biznesu, zarówno jeśli chodzi o utrzymanie obiektów, jak i pracowników – mówi Adam Pasternak.
Dodaje, że ma to również wpływ na wzrost cen usług, co może odbić się także na hotelowym biznesie. - Już pojawiają się informacje, że tegoroczne obłożenia hoteli są dużo niższe niż w ubiegłym roku. Niektórzy prognozują także, że szczyt tegorocznego sezonu turystycznego będzie w tym roku przesunięty. Dlatego moim zdaniem jest jeszcze za wcześnie, aby wyciągać wnioski, i formułować prognozy na temat dalszej kondycji hotelowej branży – podsumowuje.
Agnieszka Zielińska, dziennikarka money.pl