Polskie firmy są zainteresowane importem atomowej energii z Ukrainy. "Orlen Synthos Green Energy (OSGE), spółka córka Orlenu i Synthosu, odpowiedzialna za rozwój małych reaktorów modułowych, planuje realizacje kolejnego połączenia Chełma z Rówieńską Elektrownią Jądrową linią 400 kV o długości ok. 175 km i mocy ponad 2,5 GW" - pisze "Rzeczpospolita".
Koszt inwestycji jest szacowany na ponad 297 mln euro.
Jak przypomina dziennik, import energii elektrycznej do Polski z Ukrainy wznowiono na początku kwietnia. Dodano, że ukraiński minister energii 7 kwietnia wyraził zgodę na wznowienie eksportu energii elektrycznej z Ukrainy do krajów Unii Europejskiej.
"Decyzją strony ukraińskiej eksport energii z Ukrainy był wstrzymany w październiku 2022 r. po rosyjskich atakach na infrastrukturę energetyczną. Wówczas pojawiły się potrzeby eksportu energii do Ukrainy" -wskazuje gazeta.
Działa jedno połączenie
Obecnie działa jedno połączenie między Polską a Ukrainą – linia 220 kV między stacją elektroenergetyczną Zamość oraz elektrownią Dobrotwór, która jeszcze przed wojną i synchronizacją Ukrainy z systemem Europy kontynentalnej pracowała na potrzeby polskiego systemu.
Przetargi dotyczące zdolności przesyłowych połączenia Zamość–Dobrotwór są organizowane w trybie explicit, co oznacza, że zdolności są udostępniane niezależnie od handlu dostępną energią z elektrowni Dobrotwór – czytamy w informacji biura prasowego Polskich Sieci Elektroenergetycznych (PSE).
Wyjaśniono, że "PSE udostępniają zdolności wyłącznie po polskiej stronie połączenia, a więc od stacji Zamość do punktu linii zlokalizowanego na granicy polsko-ukraińskiej".
"W przypadku linii Zamość–Dobrotwór nie ma bowiem technicznej możliwości przesyłu energii elektrycznej z Polski do Ukrainy" - pisze dziennik. Jak zaznaczono, PSE podkreślają, iż "linia działa tylko w kierunku eksportu z Ukrainy i może nią płynąć ok. 200 MW mocy".
Połączenie ma zostać przywrócone
"To się ma jednak niedługo zmienić. Przywrócenie połączenia pomiędzy Polską i Ukrainą linią o napięciu 400 kV Rzeszów-Chmielnicka jest zaplanowane do końca czerwca tego roku" - napisano.
"Prace po polskiej stronie praktycznie się zakończyły, a strona ukraińska nie wypowiada się na ten temat, nie prowokując ataków ze strony Rosji" - wyjaśniono w artykule.