Umowa między UE a Mercosurem, zrzeszającym Brazylię, Argentynę, Boliwię, Paragwaj i Urugwaj wywołuje protesty w Unii. Rządy m.in. Polski i Francji, ale i aktywiści oraz rolnicy alarmują, że standardy produkcji w Ameryce Południowej i Europie są diametralnie różne. Martwi to zarówno europejskich producentów, którzy ponoszą wyższe koszty na tzw. Starym Kontynencie, jak i ekologów oraz aktywistów walczących o dobrostan zwierząt.
Komisja Europejska zapewnia, że zastosowane zostaną ograniczenia importu na rynek UE, aby chronić lokalnych producentów przed tańszą żywnością z krajów Mercosuru. Dla rolników będzie to nowość, co pokazują dane Eurostatu.
Serwis farmer.pl przekazał, że według danych europejskiego urzędu statystycznego w 2023 r. do Polski nie importowano wieprzowiny, drobiu i jaj z krajów stowarzyszenia Mercosur. Jeśli chodzi o import do całej UE, to w ubiegłym roku sprowadzono 72 tys. jaj.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Francja z Polską przeciwko umowie z Mercosurem
Prezydent Francji, Emmanuel Macron, podczas konferencji w Warszawie z premierem Donaldem Tuskiem, wyraził swoje zastrzeżenia wobec umowy między Unią Europejską a krajami Mercosuru. Francuski polityk obawia się negatywnego wpływu porozumienia na europejski rynek rolny.
Umowa handlowa UE-Mercosur. W Europie opór
Macron podkreślił, że nie zgodzi się na umowę w jej obecnym kształcie, oczekując dalszych wyjaśnień od Komisji Europejskiej. Zaznaczył, że nie zamierza poświęcać francuskiego rolnictwa w imię merkantylizmu. Dodał, że handel powinien być zgodny z zasadami ekologii i suwerenności.
Aby umowa weszła w życie, musi zostać ratyfikowana przez Unię Europejską. Możliwe są dwie drogi: albo umowa będzie wymagała ratyfikacji przez wszystkie parlamenty narodowe, albo będą musiały przegłosować ją Parlament Europejski oraz kraje członkowskie w Radzie UE.
W drugim scenariuszu państwa decydowałyby większością kwalifikowaną, co oznacza zgodę 15 z 27 krajów reprezentujących co najmniej 65 proc. mieszkańców UE.