W piątek Ursula von der Leyen, przewodnicząca Komisji Europejskiej, ogłosiła koniec negocjacji między UE a blokiem Mercosur, zrzeszającym Argentynę, Brazylię, Paragwaj, Urugwaj i Boliwię. Umowa dotyczy wolnego handlu, przeciwko czemu protestują rządy i rolnicy m.in. Polski i Francji.
Premierka Włoch Giorgia Meloni przed ogłoszeniem informacji przez szefową KE zapowiedziała, że Rzym nie poprze umowy o wolnym handlu z krajami Mercosuru, jeśli nie zostaną wprowadzone silne zabezpieczenia dla unijnych rolników.
Włochy dołączyły do grupy państw, w tym Francji i Polski, które sprzeciwiają się umowie w jej obecnym kształcie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Aby umowa weszła w życie, musi zostać ratyfikowana przez Unię Europejską. Możliwe są dwie drogi: albo umowa będzie wymagała ratyfikacji przez wszystkie parlamenty narodowe, albo będą musiały przegłosować ją Parlament Europejski oraz kraje członkowskie w Radzie UE.
W drugim scenariuszu państwa decydowałyby większością kwalifikowaną, co oznacza zgodę 15 z 27 krajów reprezentujących co najmniej 65 proc. mieszkańców UE.
Szczegóły umowy UE z Mercosurem
Umowa, jak przekonuje KE, odpowiada na obawy europejskich rolników. Komisja podaje, że porozumienie wprowadza ograniczenia importu wołowiny, drobiu i cukru, a także umożliwia wstrzymanie importu w przypadku zakłóceń na rynku.
Ograniczenia obronne przewidują, że do UE będzie mogło trafić rocznie 99 tys. ton wołowiny z krajów Mercosur, co stanowi 1,6 proc. całkowitej konsumpcji w Unii. To nie koniec. Ponadto cła na wołowinę zostaną obniżone do 7,5 proc., ale nie zniesione. Ograniczenia dotyczą także drobiu i cukru.
Porozumienie zakłada też mechanizm pozwalający na wstrzymanie importu produktów rolnych w przypadku zakłóceń na rynku europejskim. Zwolnienia z ceł i kwot na produkty rolne z krajów Mercosur będą wchodzić w życie stopniowo w ciągu siedmiu lat.