Jak zauważa Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych, był to ósmy z rzędu spadek wartości Wskaźnika Przyszłej Inflacji, ale też najmniejszy z tych spadków. "Wskazuje to na stopniowe wyczerpywanie się czynników działających w kierunku dezinflacji, zwłaszcza tych leżących po stronie oczekiwań inflacyjnych" – komentuje BIEC.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Inflacja będzie zwalniać, ale przestrzeń do jej hamowania się wyczerpuje
Jak podkreśla BIEC, skumulowana wartość dotychczasowych spadków WPI stanowi zaledwie niecałe 25 proc. jego uprzedniego wzrostu. Oznacza to, że możemy się spodziewać spadku inflacji w perspektywie kilku najbliższych miesięcy, ale tylko do poziomu około 13,6 proc.
To nadal bardzo wysoki poziom, trudny do zaakceptowania dla konsumentów i przedsiębiorców. Biorąc pod uwagę zbliżające się wybory, a wraz z nimi nasilenie przedwyborczego rozdawnictwa, bezpośrednio i dość szybko stymulującego popyt, powrót do wyższych wartości inflacji jest bardziej prawdopodobny niż jej znaczący spadek – stwierdza BIEC.
Podobnie jak we wcześniejszych miesiącach, słabną nieco tendencje do podnoszenia cen wśród przedstawicieli menadżerów przedsiębiorstw produkcyjnych. Jednak dalej spośród 22 branż badanych przez GUS w 20 dominują tendencje do podnoszenia cen. Przewaga odsetka firm planujących w najbliższym czasie podnieść ceny na swe wyroby nad odsetkiem tych, którzy zamierzają je obniżyć, przekracza 18 p. proc.
Gdzie wzrosną, a gdzie spadną ceny?
Najsilniejszego wzrostu cen można spodziewać się w przemyśle skórzanym, farmaceutycznym, u producentów urządzeń elektrycznych oraz producentów żywności.
Natomiast spadków cen możemy spodziewać się w branży papierniczej i sektorze energetycznym w szczególności w przetwórstwie ropy naftowej.
Konsumenci spodziewają się malejącej inflacji. Jednak dalej ogólny odsetek respondentów spodziewających się wzrostu cen, bez względu na jego tempo, sięga blisko 85 proc. To znacząco powyżej średniej dla całej Unii Europejskiej i strefy euro, gdzie odsetek ten jest niższy niż w Polsce o około 10 p. proc. i w lutym 2023 r. wyniósł 74 proc.
Jak podkreśla BIEC, równocześnie gwałtownie wzrósł odsetek osób spodziewających się obniżek cen. Średnia dla Polski z ostatnich 22 lat wynosi 0,6 proc., w ostatnich badaniach odsetek respondentów wybierających ten wariant odpowiedzi podskoczył do 2,6 proc. "Świadczy to o tym, że znaczna część badanych utożsamia spadek inflacji ze spadkiem cen, co w przyszłości może być źródłem dużego rozczarowania i frustracji" – podkreśla BIEC.
Inflacja miała osiągnąć szczyt w lutym. Jak wysoki? Dowiemy się w środę
Zwalniająca inflacja nie oznacza, że ceny będą spadać, tylko że będą rosnąć nieco wolniej, niż we wcześniejszym, rekordowym w XXI wieku tempie.
Dane GUS o lutowej inflacji w Polsce poznamy już w środę o g. 10:00. Ma być to szczyt drożyzny w Polsce. Przewidywania ekonomistów są bardzo różne, ale przyjmuje się, że ceny mogły wzrosnąć średnio o 18,5 proc. Gdyby ta liczba się potwierdziła, byłby to najsilniejszy cios w finanse Polaków od grudnia 1996 r.
Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.