Manufaktura Piwa Wódki i Wina, którą zarządza Janusz Palikot, poinformowała w poniedziałek, że składa do sądu wniosek o uruchomienie postępowania zatwierdzającego układ z wierzycielami, w ramach postępowania restrukturyzacyjnego.
Spółka wyjaśnia komunikacie, że "celem wniosku jest ochrona aktywów należących do spółek grupy przed zapowiadanymi przez część wierzycieli wnioskami o upadłość, jak również przed politycznie motywowanymi atakami ze strony organów państwa".
Przypomnijmy, że w niedzielę Marek Maślanka na Twitterze poinformował o wszczęciu postępowania sanacyjnego przez jednego z inwestorów, nie podał jednak, o kogo chodzi. W związku z tym – jak słyszymy od osoby z bliskiego otoczenia Palikota, zastrzegającej sobie anonimowość – MPWiW nie miała innego wyjścia, jak pójść tą samą drogą. Kierownictwo spółki – twierdzi nasze źródło – jest zaskoczone zachowaniem inwestora, który zainwestował w spółkę sporo pieniędzy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
MPWiW wnioskuje o układ z wierzycielami
Podjęliśmy decyzję o złożeniu wniosku do sądu o uruchomienie postępowania zatwierdzającego układ z wierzycielami dla MPWiW oraz Tenczyńskiej Dystrybucji. W ramach postępowania restrukturyzacyjnego aktywa Grupy MPWiW będą chronione przez sąd przed próbami rozparcelowywania ich w ramach odrębnych postępowań wszczynanych przez wierzycieli – mówi cytowany w komunikacie Janusz Palikot.
Biznesmen przekonuje, że dzięki wsparciu grupy inwestorów, zwłaszcza Marka Maślanki, przedsiębiorstwo cały czas produkuje alkohole i na bieżąco obsługuje zamówienia spływające z rynku. Według Palikota liczba i wartość zamówień są na rekordowych poziomach, co pokazuje potencjał firmy.
– Współpraca z inwestorami pozwoliła nam zapewnić optymalną dostępność naszego asortymentu wytwarzanego w ramach Grupy, jak również na bieżące dostawy do wszystkich punktów sprzedaży, z którymi posiadamy umowy. To był od zawsze nasz słaby punkt: mieliśmy więcej zamówień, niż mogliśmy wyprodukować, ze względu na ograniczone środki obrotowe – tłumaczy Palikot.
Biznesmen zapewnia, że dzięki wpływom ze sprzedaży firma ma pieniądze na podtrzymanie działalności produkcyjnej i regulowanie części istniejących zobowiązań, zwłaszcza wobec pracowników.
– Zakład w Tenczynku pracuje normalnie, jest gotów w każdej chwili do zwielokrotnienia produkcji, jeśli uda się utrzymać rosnące zainteresowanie rynku. Do tego dochodzi stock magazynowy wartości kilku milionów, który jest regularnie upłynniany – wskazuje Janusz Palikot.
Spółka zapewnia, że prowadzi rozmowy z kilkoma podmiotami, które są realnie zainteresowanie inwestycjami rzędu 20 mln euro w biznes grupy MPWiW.
Mieliśmy nadzieję na uniknięcie tego wniosku, ale wydaje się, że w tej chwili nie ma innej prawnie skutecznej ochrony aktywów Manufaktury. Wierzę, że postępowanie układowe da nam czas na odzyskanie pełnej kontroli nad finansami i uzyskanie zdolności do regulowania wszystkich zobowiązań na czas. Celem wniosku jest zapewnienie warunków i czasu do wypracowania środków z przeznaczeniem ich na spłatę wszystkich zobowiązań wobec inwestorów (niezależnie od ich poziomu zaangażowania), kontrahentów i pracowników – dodaje cytowany w komunikacie Maślanka.
Dodaje, że postępowanie restrukturyzacyjne ma ochronić MPWiW przed upadłością, do której nie powinno dojść, a o którą część zniecierpliwionych inwestorów zamierza wnioskować. – Tę firmę można i trzeba uratować – apeluje Maślanka.
Lawina problemów
Pod koniec lipca Artur Soboń, sekretarz stanu w Ministerstwie Finansów, zabrał głos w sprawie problemów płynnościowych MPWiW. Wiceminister poinformował, że w związku z pojawiającymi się w przestrzeni medialnej doniesieniami o możliwości utraty środków przez osoby, które dały się namówić na reklamowane przez Janusza Palikota usługi, poprosił Krajową Administrację Skarbową o kontrolę rozliczeń podatkowych w przedsięwzięciach związanych z Palikotem.
Miesiąc wcześniej kilku kluczowych inwestorów, którzy powierzyli spółce Janusza Palikota łącznie ponad 100 mln zł, powołało nieformalny zespół nadzorujący. Na jego czele stanął Marek Maślanka, który oświadczył wówczas, że zespół nadzorujący chce ratować firmę i gotowy jest dalej wspierać finansowo MPWiW pod warunkiem, że nowe środki zostaną przeznaczone na zapewnienie spółce rentowności.