Chiński miliarder Jack Ma zdecydował się przekazać kontrolę nad Ant Group. Cześć komentatorów sugeruje, że może to zwiększyć szansę na giełdowy debiut spółki, bo zwrot w swojej polityce dokonują też, być może, chińscy komuniści. Pod presją z zewnątrz i wewnątrz zdają się obecnie wycofywać m.in. z drakońskiej polityki zero COVID.
Jack Ma – bohater opowieści o chińskim sukcesie
Chiny rządzone przez Komunistyczną Partię Chin nieustannie lądują na samym dole wszelkich rankingów demokratycznych wolności. Przez ostatnie lata na rynkach finansowych dominowała jednak opinia, że Chiny otwierają się na świat. Oznaką wolności, jaką chińscy komuniści mieli zacząć dawać swoim obywatelom, był rozkwit chińskiej branży tech, który zaowocował powstaniem co najmniej kilku prywatnych fortun.
Jednym z głównych bohaterów opowieści o chińskim sukcesie stał się 58-letni obecnie Jack Ma. Ten były nauczyciel języka angielskiego, który swego czasu miał nie dostać pracy w KFC, stworzył imperium wokół założonej przez siebie Alibaby.
Alibaba wyniosła Jacka Ma na szczyt, z którego strącili go komuniści
Spółkę Alibaba Ma założył w 1999 r. Na początku 2023 r. grupa jest wyceniana przez giełdę na około 280 miliardów dolarów. To daje jej 31. miejsce na świecie według rankingu companiesmarketcap.com, nieco wyżej m.in. od 33. w tym rankingu Coca-Coli.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polscy konsumenci kojarzą Alibabę dzięki AliExpress. Co miesiąc z tej platformy zakupowej korzysta kilka milionów Polaków.
Stojąca za nią Alibaba przeżywa jednak ostatnio trudne chwile. W szczytowym okresie, na początku listopada 2020 r., giełdowa wycena Alibaby przekraczała 800 miliardów dolarów. Wielu ekspertów spodziewało się też, że lada moment przekroczy magiczną granicę jednego biliona dolarów giełdowej wartości.
Co się stało, że wycena spółki zaczęła spadać? Częściowo można za to winić zmianę warunków makroekonomicznych. Jednak katalizatorem tych spadków okazała się historia, w której centrum znalazł się Jack Ma.
W listopadzie 2020 r. na giełdzie miała zadebiutować kontrolowana przez niego firma Ant Group, obsługująca niezwykle popularną w Chinach aplikację płatności mobilnych Alipay.
Zapowiadał się rekordowy debiut. W ostatniej chwili do akcji wkroczyła jednak chińska aparatura państwowa, która zablokowała wejście spółki na giełdę. Oficjalnie zaistniało podejrzenie nadużyć regulacyjnych. Nieoficjalnie, Komunistyczna Partia Chin stwierdziła, że przykręci branży śrubę.
Jack Ma sporo zapłacił za słowa o "mentalności lombardu"
Parę dni przed niespodziewaną decyzją o blokadzie giełdowego debiutu Ant Group Jack Ma publicznie skrytykował chińskie banki, stwierdzając, że mają "mentalność lombardu". Działające w Chinach banki znajdują się pod ścisłą partyjną kontrolą, a KPCh najwyraźniej stwierdziła, że nadszedł moment, by pokazać, kto tutaj tak naprawdę rządzi.
Po całym zamieszaniu Jack Ma na wiele miesięcy praktycznie zapadł się pod ziemię, co tylko podwyższyło skalę medialnych spekulacji. Dopiero po dwóch latach ujawniono, że Ma na stałe przeniósł się z rodziną do stolicy Japonii, Tokio.
Teraz, jak podaje m.in. Reuters, zdecydował się przekazać kontrolę nad Ant Group.
Chińska branża tech ma za sobą trudne chwile. Pytanie, czy się podniesie
Tymczasem 2022 rok był bardzo ciężki dla chińskiej branży Tech. Od początku 2021 roku technologiczny indeks z giełdy w Hongkongu (Hang Seng tech index) stracił ponad połowę swojej wartości. Jednak od października 2022 roku obserwujemy jego odbicie.
W ocenach analityków ścierają się dwie główne opinie. Jedna mówi, że obserwujemy właśnie początek dłuższego trendu, gdy problemy zostaną przezwyciężone, a chińska branża tech wyjdzie na prostą.
Druga teoria przeciwnie wskazuje, że komuniści dalej będą zaostrzać kontrolę nad sektorem prywatnym. W rezultacie historie podobne do tej, która przytrafiła się Jackowi Ma, będą się powtarzać. I to tak długo, jak długo Chiny będą autorytarną, monopartyjną dyktaturą.
W krótkiej perspektywie dużo ma zależeć od tego, czy i jak Chiny wyjdą z polityki zero COVID oraz w którą stronę podążą chińskie regulacje dla sektora nowych technologii. W ostatnim czasie wprowadzono kilka rozwiązań znacznie zacieśniających kontrolę partii nad całą branżą technologiczną, ale otwarta pozostaje kwestia, w którym kierunku komuniści pójdą dalej.
Dla całego chińskiego sektora tech kluczowa też jest relacja Chin z USA. Tutaj też sytuacja nie jest najlepsza, gdy Chiny mają przygotowywać się do zbrojnej inwazji na Tajwan.
Problemy branży przekładają się na to, że biednieje Jack Ma. W rankingu Bloomberg Billionaires Index Ma zajmuje obecnie 34. miejsce z majątkiem wycenianym na 34 miliardy dolarów. To jednak znacznie gorzej, niż przed słowami o lombardowej mentalności chińskich banków, gdy wycena jego majątku przekraczała 60 miliardów dolarów. Te słowa kosztowały go więc połowę majątku, co ma być też pewnie przestrogą dla innych.