Minister Jadwiga Emilewicz była gościem "Faktów po faktach" w TVN24. Była pytana, czy poniedziałek spędzony na przepychankach wyborczych nie był stratą czasu.
- Prace w Sejmie nigdy nie są stratą czasu - odpowiedziała minister rozwoju. Podkreślała jednak, że analizuje rozwiązania tarczy antykryzysowej i nie marnuje ani jednej minuty. Zachwalała tym samym rozwiązania w ustawie, obowiązującej od 1 kwietnia.
Jak podkreślała Emilewicz, obecnie "to nie jest czas, by rozmawiać o wyborach". Kilka minut wcześniej zagłosowała za tym, żeby Sejm dyskutował nad zmianami w Kodeksie wyborczym.
- Przeprowadzenie tych wyborów 10 maja jest niemożliwe i one się tego dnia nie odbędą - powiedziała Emilewicz.
Minister rozwoju podkreśliła, że jeśli "na początku maja będzie 20, 30 lub 40 tys. zachorowań, to nikt o zdrowych zmysłach nie będzie organizował wyborów 10 maja".
Dlaczego popiera głosowanie korespondencyjne? - Bo państwo potrzebuje stabilności - podkreślała.
Minister rozwoju chwaliła się, że procedury wprowadzone przez rząd pozwolą na wypłatę wsparcia dla przedsiębiorców do końca kwietnia.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Obejrzyj i dowiedz się, jak chronić się przed koronawirusem