RMF FM ustalił, że wstępny wniosek o postawienie szefa NBP przed Trybunałem Stanu zostanie złożony we wtorek (26 marca) w południe. Polska Agencja Prasowa spytała ekonomistów, jak ten ruch wpłynąłby na kurs złotego. Zdaniem ekspertów nie należy spodziewać się paniki.
Według Rafała Beneckiego, głównego ekonomisty ING Banku Śląskiego, ostatnie osłabienie polskiej waluty było spowodowane sytuacją na globalnych rynkach walutowych, a zapowiadane złożenie wniosku o postawienie szefa NBP przed TS stanowi w tym kontekście kwestię poboczną.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Brak miłości między zagranicznymi inwestorami a NBP
Ekspert twierdzi, że pierwsza od 17 lat podwyżka stóp procentowych w Japonii zwiększyła zainteresowanie inwestorów japońskimi aktywami i jednocześnie spowodowała osłabienie tzw. walut wschodzących, w tym również złotego. Drugim globalnym czynnikiem powodującym obniżenie kursu złotego wobec głównych walut było umocnienie się dolara.
Zdaniem głównego ekonomisty ING Banku Śląskiego sprawa prezesa Narodowego Banku Polskiego ma w tym kontekście niewielkie znaczenie.
- Nie ma miłości między zagranicznymi inwestorami a NBP. Wielu z nich twierdzi, że jednym z powodów, dla których nie kupują polskich obligacji, jest nieprzewidywalność banku centralnego. Minął kwartał od wyborów, złoty umocnił się o 20 proc., a zagraniczni inwestorzy wciąż nie kupują polskich obligacji rządowych - powiedział Benecki Polskiej Agencji Prasowej.
Okazja do zainwestowania w polskie aktywa
Istotnych reperkusji po złożeniu wniosku o postawienie prezesa NBP przed Trybunałem Stanu nie przewiduje także Piotr Bielski, dyrektor departamentu analiz ekonomicznych Santander Bank Polska.
- To już wcześniej było tak jednoznacznie zapowiedziane, że wszyscy się tego spodziewają. Większy wpływ może mieć natomiast związany z tym rozwój wydarzeń. Wszystko zależy od tego, jak ewentualne odsunięcie prezesa NBP zostanie uargumentowane. Jeżeli zmiana będzie postrzegana jako czysto polityczna, być może pojawi się większa nerwowość inwestorów. Jeśli będzie to odebrane jako merytorycznie uzasadnione, wpłynie na nastroje w znacznie mniejszym stopniu - zaznacza ekonomista.
Według niego, nawet jeśli nastąpi pewne rozchwianie nastrojów i spowodowana tym korekta, to będzie ona krótkotrwała. Co więcej, zdaniem Bielskiego część inwestorów uzna to za okazję do korzystnego zainwestowania w polskie aktywa po lepszej cenie.
Co koalicja rządząca zarzuca Adamowi Glapińskiemu?
Postawienie szefa NBP oraz przewodniczącego Rady Polityki Pieniężnej było jedną z obietnic wyborczych obecnej koalicji rządzącej, która zresztą znalazła się w "100 konkretach na 100 dni rządu" ugrupowania Donalda Tuska.
Dotarli do wniosku ws. Glapińskiego. "Osiem punktów"
We wniosku, którego treść media poznały pod koniec ubiegłego tygodnia, zarzuca się Glapińskiemu, że w związku z zajmowanym stanowiskiem lub w zakresie swojego urzędowania dopuścił się naruszenia Konstytucji RP i ustaw.
Wskazanych jest osiem zarzutów, m.in. pośredniego finansowania deficytu budżetowego przez skup obligacji Skarbu Państwa oraz gwarantowanych przez SP, interwencji na rynku walutowym bez należytego upoważnienia od zarządu Narodowego Banku Polskiego, obniżenia stóp procentowych przed wyborami parlamentarnymi (przy dwucyfrowej inflacji), a także upolitycznienia banku centralnego czy wprowadzenia nagród kwartalnych dla siebie samego.