Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Łukasz Kijek
Łukasz Kijek
|
aktualizacja

Jako jedyny sprzedaje McLarena i Aston Martina w Polsce. "To oni mnie znaleźli"

196
Podziel się:

W zeszłym roku sprzedał 2,5 tysiąca nowych aut, w tym 70 luksusowych marek Aston Martin i McLaren. Na zamówionego u niego Rolls-Royce'a trzeba czekać do 2026 r. Roczne przychody jego firmy sięgają 300 mln złotych. Gościem najnowszego odcinka "Biznes Klasy" jest Piotr Fus.

Jako jedyny sprzedaje McLarena i Aston Martina w Polsce. "To oni mnie znaleźli"
Piotr Fus, współwłaściciel Auto Fus. (money.pl, WP)

"Biznes Klasa" to program money.pl dostępny w serwisie YouTube. Szef redakcji Łukasz Kijek prowadzi w nim rozmowy z obecnymi i byłymi szefami największych firm, a także z ludźmi z otoczenia biznesu – o ich życiu, biznesie, zarobkach i wielu innych sprawach. O tym, ile można zarobić na sprzedaży aut, zwłaszcza tych luksusowych, w najnowszym odcinku opowiada Piotr Fus, współwłaściciel Auto Fus Group.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Dealer Rolls-Royce, McLaren, Aston Martina "Sprzedaję 2,5 tys aut rocznie" Piotr Fus w Biznes Klasie

Jak zarabia się na markach luksusowych?

Firma rodziny Fus posiada jedyny w Polsce salon McLarena i Aston Martina, w swojej ofercie ma także m.in. auta Rolls-Royce'a i BMW. - Jestem w tej chwili trzecią generacją i mam za sobą prawie 40 lat ciężkiej pracy mojego ojca, który tę firmę stworzył. Jestem rozpoznawalny nawet za granicą. Bo wszystkie luksusowe marki, które posiadam, tak się składa, że są brytyjskie i to nie był przypadek. To nie ja ich szukałem, tylko to oni mnie znaleźli - zdradza Piotr Fus.

Gość "Biznes Klasy" nie ukrywa, że najczęściej osoby kupujące takie auta chcą zachować pełną anonimowość i właśnie zaufanie i dyskrecja decydują o tym, czy uda się zawrzeć transakcję. W zeszłym roku firma Piotra Fusa sprzedała 48 aut marki Aston Martin i 26 McLarena (jeden kosztuje około 2 mln zł).

Zdarza się jednak, że wciąż w salonie pojawiają się klienci z reklamówką pełną pieniędzy. Jeden z klientów Piotra Fusa przyniósł ze sobą 2 miliony złotych. - Nawet zrobiłem sobie zdjęcie, bo klient mi pozwolił, przyszedł do mnie z torbą i chciał zapłacić za samochód, (...) Po prostu wsiadłem z nim w samochód z ochroną, bo to było w okolicach 2 milionów złotych. Pojechaliśmy do banku, on to wpłacił na konto normalnie - opowiada.

Czy warto zainwestować we własny salon?

Według Piotra Fusa skończyły się już czasy, w których po spełnieniu odpowiednich norm można było łatwo zostać dealerem marki samochodów.

- Firmy nie szukają nowych dealerów, tylko raczej namawiają do konsolidacji, czyli na przykład duży kupi mniejszego i wtedy przejmuje jakiś punkt. Dzisiaj jeśli ktoś przyjdzie z ulicy, żeby nie wiem, kim był, jak się nazywał, nie może być w sieci, nie dostanie się do sieci. Po prostu nie. Bo każdy importer chce rozmawiać z dużymi dealerami. Taka jest moda, jest konsolidacja - opowiada Piotr Fus.

Współwłaściciel Auto Fus Group podaje przykład poprzedniego dealera marki Aston Martin w Polsce, który był związany z firmą deweloperską. - Najlepszy rok, jaki ten dealer miał w sprzedaży rocznej, to było 11 astonów, a ja w drugim roku już sprzedałem 48. To jest taka dosyć prosta odpowiedź - dodaje.

Nadchodzi rewolucja elektryków. "Nasz kraj jest specyficzny"

Piotr Fus uważa, że rewolucja aut elektrycznych do Polski dojdzie z dużym opóźnieniem. Głównym powodem jest brak odpowiedniej infrastruktury i przywiązanie, a nawet zamiłowanie do tradycyjnych silników.

- Nasz kraj jest specyficzny. I uważam, że będziemy jednym z ostatnich krajów, w którym to się rozwinie - ocenia. - Dużo podróżuję i widzę, jak jest w innych krajach. Poza Holandią, Norwegią, Szwecją, gdzie ładowarek jest więcej niż samochodów, bo jest na parkingach 100 ładowarek do samochodów, 100 do rowerów, 100 do jakichś innych urządzeń. A w Galerii Mokotów mamy cztery ładowarki. Nieraz widziałem kłótnię czterech pań, które się o mało nie okładały torebkami, która pierwsza naładuje samochód - dodaje Piotr Fus.

W poprzednich odcinkach "Biznes Klasy" Łukasz Kijek rozmawiał z:

Wszystkie odcinki "Biznes Klasy" dostępne są pod tym linkiem.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(196)
WYRÓŻNIONE
pamiętnik
7 miesięcy temu
tata jak wielu tatusiów w latach 90tych robił "interesy" jak wszyscy obecni miliarderzy , teraz synowe i wnuki mają tak zwaną pozycję
Biznes to nie...
7 miesięcy temu
Proszę mi wyjaśnić - jak człowiek ktory jest w stanie zarobić 2 miliony nie potrafi zrobić przelewu tylko - uwaga! - wyplaca 2 bańki z banku i wkłada do torby zrobić zakupy? NIE - ON TE PIENIĄDZE MA W DOMU, W SEJFIE. One nigdy nie widzialy banku. I w takim przypadku dyskrecja jest wmagana. A nawet współpraca i to bardzo poważnie już wygląda, wręcz nieciekawie.
hahah
7 miesięcy temu
kupującym zależy na anonimowości? na pewno będzie anonimowy, jeżdżąc mclarenem po ulicach...
NAJNOWSZE KOMENTARZE (196)
Dealer
6 miesięcy temu
Współczuję Panu Fusowi. Rentowność biznesu to jedno, a specyfika klientow to drugie.
klient z rekl...
6 miesięcy temu
2 mln w reklamowce - no i od razu widac ze ma sie do czynienia z uczciwym obywatelem. osobiscie nie chwlaiblbym sie takimi klientami
Marta
7 miesięcy temu
Założenie własnej działalności to najlepsze co mogłam zrobić. Nie musze się martwić czy starczy mi do 10 i za co opłace rachunki. Polecam inwestowanie w nieruchomości i wpsółprace z Polzenem z Gdańska.
Erwin
7 miesięcy temu
Uczciwe zarabianie daje przyszłościowe możliwości. Dla mnie liczy się ciężka praca. Działalność w nieruchomościach jest dochodowa, a dodatkowo cenię sobie współpracę z zarządzającym nieruchomościami Polzen z Gdańska
VET457
7 miesięcy temu
Przecież to reklama, lokowanie produktu.
...
Następna strona