Ponad 256 mln zł — tyle pieniędzy winna jest 1818 wierzycielom spółka Manufaktura Piwa Wódki i Wina, zarządzana przez Janusza Palikota. Wykaz wierzytelności, do którego dotarł money.pl, obejmuje zaległości handlowe, pożyczki, weksle, poręczenia, umowy odkupu udziałów w spółce. Nie uwzględnia natomiast zobowiązań wobec pracowników i obligatariuszy.
W większości postępowań, które prowadzę, wykaz ewoluuje. Z prostego powodu, część rozliczeń nie pokrywa się z kwotami na liście, bo na przykład są błędy w naliczeniu odsetek. Na podstawie sygnałów od wierzycieli MPWiW sporządzę ostateczną listę. Będzie gotowa pod koniec miesiąca — mówi money.pl Arkadiusz Szczepański, nadzorca układu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
MPWiW chce spłacić wierzycieli. Przestawiła nowy plan
Zajmująca się produkcją wyrobów alkoholowych MPWiW chce spłacić dług. Najnowsza propozycja układowa spółki z początku października, do których dotarł money.pl, zakłada spłatę większości zadłużenia w ciągu 5 lat. Szacunki wskazują na spłatę należności głównej (256 mln zł) w 84 proc. gotówką, a w 16 proc. - zamianą długu na akcje spółki. Ta propozycja różni się od tej z końca września, która zakładała spłatę długu w następujących proporcjach: 25 proc. gotówką (64,6 mln zł) i 75 proc. (191,4 mln zł) konwersją na akcje. Propozycja wywołała oburzenie wśród wierzycieli, została więc zastąpiona nową wersją.
Nowy plan dzieli wierzycieli na siedem różnych grup, a stary — na pięć. Każdej z nich spółka oferuje spłatę długu na różnych warunkach. Według mec. Bartosza Grorelego, wobec którego kancelarii MPWiW ma zobowiązanie za wykonane usługi na kwotę przekraczającą 30 tys. zł., aktualna propozycja ugodowa tylko na pozór wygląda atrakcyjnie.
Wierzyciele zaklasyfikowani do trzeciej grupy — analizuje Groele w komentarzu przekazanym do akt sprawy, do którego dotarł money.pl — przez pierwszych 12 miesięcy nie otrzymają żadnych pieniędzy. Od 13 do 59 miesiąca będę otrzymywać raty w wysokości odpowiadającej 0,8475 proc. należności głównej, by na koniec, dopiero po 5 latach od zatwierdzenia układu, w 60 miesiącu otrzymać tzw. ratę balonową, stanowiącą 50 proc. należności głównej. W teorii polega to na tym, że przez większość okresu rata jest niska, ponieważ dłużnik spłaca odsetki, a nie kapitał.
Pokażmy więc na przykładzie, jak miałaby wyglądać spłata wierzyciela z grupy trzeciej w praktyce. Załóżmy, że MPWiW winna jest Kowalskiemu 100 tys. zł. Przez rok od zatwierdzenia przez sąd propozycji układowej nie otrzymałby ani grosza, bo tyle wynosiłby okres karencji. Następnie w ciągu kolejnych 59 miesięcy odzyskałby w sumie 50 tys. zł (miesięcznie po 847,46 zł). Dopiero w 60 miesiącu spółka wypłaciłby mu 50 tys. zł. Odsetki zostałyby umorzone.
Na podobnych warunkach MPWiW chce spłacić wierzycieli z grupy czwartej. Różnica polegałaby na tym, że ci przez 59 miesięcy otrzymywaliby raty odpowiadające 0,5085 proc. należności głównej, a w ostatnim miesiącu otrzymaliby ratę balonową odpowiadająca 70 proc. należności głównej. Przynależność do obu grup wierzycieli zależy od wysokości długu.
Spłata długu w pięć lat. Jest kontrpropozycja
Jak wynika z propozycji układowej MPWiW, łączna suma wierzytelności przysługujących osobom z grupy trzeciej i czwartej wynosi w przybliżeniu 150 mln zł. Oznacza to, że przez 59 miesięcy spółka musiałaby jedynie wypłacać na rzecz wierzycieli w tych dwóch grupach blisko 1,3 mln zł miesięcznie, by w ostatnim miesiącu spłacić łączną ratę balonową w kwocie blisko 70,6 mln zł.
Mec. Groele zwraca uwagę, że mowa tutaj jedynie o dwóch grupach wierzycieli. W zaproponowanych przez spółkę propozycjach układowych jest ich siedem, przy czym grupa ostatnia jest uprzywilejowana w stosunku do pozostałych tym, że karencja w spłacie (miesiące bez spłat) dla tej grupy wynosi jedynie 6 miesięcy, a okres spłaty 36 miesięcy.
Zdaniem mec. Groelego, wierzyciele nie mają żadnej gwarancji, że po pięciu latach spółka będzie w stanie spłacić swoje zobowiązanie. W wyjściu na prostą spółce nie pomoże fakt, że zaufanie względem szefostwa zostało nadwyrężone i trudno będzie je odbudować. Dlatego Groele, jako wierzyciel, ma własną propozycją układu. Polega na sprzedaży firmy Palikota — w całości lub w kawałkach — i spłacie wierzycieli. W tym scenariuszu większość z nich odzyskałaby w pełni swoje pieniądze wraz z odsetkami, oprócz podmiotów prywatnych kapitałowo powiązanych z MPWiW. Ci z kolei odzyskaliby wyłącznie połowę należności głównej.
Aby ten plan w ogóle mógł być poddany pod głosowanie, wcześniej musi zyskać poparcie wierzycieli. Ściślej — podpisać pod nim muszą się osoby, wobec których spółka ma zobowiązanie przekraczające łącznie 30 proc. należności głównej. Przypomnijmy, że ta wynosi ponad 256 mln zł.
Zdecydowałem się na ten ruch (własną propozycję układu — przyp.red.), bo czuję się zniesmaczony narracją wokół propozycji układowych MPWiW. Występuję wyłącznie w roli wierzyciela, a nie adwokata co wyraźnie podkreślam. Ze względów etycznych nie chcę i nie mogę być niczyim pełnomocnikiem, więc działanie nie jest komercyjne — mówi mec. Bartosz Groele, pytany przez money.pl o motywy swojego działania.
Głosowanie elektroniczne. Czasu jest niewiele, pracy ogrom
Plan układowy wybiorą wierzyciele. Jak informuje nadzorca układu, na oddanie głosu za pośrednictwem Krajowego Rejestru Zadłużonych, platformy internetowej, mają czas do 30 października.
Termin złożenia w sądzie wniosku o zatwierdzenie układu mija 6 listopada. Oznacza to, że głosowanie nad propozycjami układowymi musi zostać przeprowadzone najpóźniej do 30 października. Przy tej skali wierzycieli, potrzebuję około pięciu dni roboczych na przygotowanie stosownych dokumentów — mówi money.pl Arkadiusz Szczepański.
Sądowi do zatwierdzenia zostanie przestawiona ta propozycja, która zyska poparcie większości wierzycieli — zarówno pod względem kwoty wierzytelności (⅔ sumy wierzytelności), jak i liczby osób (51 proc.). Oba warunki muszą być spełnione jednocześnie.
Spółka Palikota wpadła w tarapaty. Tak się tłumaczy
Kłopoty finansowe MPWiW zaczęły się wiele miesięcy temu. Ich źródłem — wynika z dokumentów spółki — są niekorzystne zmiany otoczenia rynkowego wywołane głównie wojną w Ukrainie, a w szczególności gwałtowny wzrost wskaźnika inflacji oraz ograniczony dostęp do komponentów niezbędnych do produkcji.
"Przykładowo na przestrzeni roku kapsle podrożały o 300 proc., butelki do piwa ponad 100 proc. czy kartony (opakowania zbiorcze) o 65 proc. Działania wojenne toczące się na terenie Ukrainy uniemożliwią pozyskanie butelek do piwa od ukraińskich kontrahentów. Dodatkowo sankcje gospodarcze wprowadzone przez Unię Europejska wykluczyły możliwość zakupów butelek w hutach szkła zlokalizowanych na terenie Federacji Rosyjskiej i Białorusi, które to przed wybuchem wojny zaspokajały 16 proc. zapotrzebowania UE na butelki. Sytuacja ta zmusiła Spółkę do poszukiwania nowych dostawców nawet w tak odległych krajach, jak Taszkient. Łączne straty operacyjne związane powyższymi czynnikami Spółka szacuje na około 10 mln zł rocznie (pisownia oryginalna — przyp. red.)" - czytamy we wstępnym planie restrukturyzacyjnym MPWiW.
Dalej z dokumentu dowiadujemy się, że na ubiegłorocznych wynikach spółki negatywnie odbiła się zmiana prawa w zakresie sposobu naliczania podatku akcyzowego na alkohole mocne. MPWiW szacuje, że utraciła około przychodów 20 mln zł, co powinno przełożyć się na 5 mln zł dochodu.
Firma Palikota finansuje działalność głównie z pożyczek społecznościowych. Jak informuje spółka w raporcie, takie finansowanie jest łatwiejsze w pozyskaniu, ale równocześnie droższe. W maju 2022 roku MPWiW złożyła wniosek o dopuszczenie jej akcji do obrotu publicznego. W ten sposób pozyskany kapitał miał posłużyć do spłaty finansowania społecznościowego oraz do pozyskania tańszych środków finansowych na dalszy rozwój spółki. Jednak wniosek został przez Radę Giełdy i Komisję Papierów Wartościowych rozpatrzony negatywnie. Kilka miesięcy temu Janusz Palikot w rozmowie z money.pl powiedział, że jego firmy nie chciały finansować banki.
MPWiW poszukuje kapitału. Odbiła się od banków i giełdy
Spółka próbowała pozyskać inwestora, który dokapitalizowałby ją kwotą 20 mln zł. Jak czytamy w planie restrukturyzacyjnym MPWiW, inwestor nie uzyskał zgody Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów na przejęcie.
Zwróciliśmy się do MPWiW z prośbą o komentarz do kontrpropozycji układowej, przygotowanej przez mec. Groelego. Odpowiedzi jednak nie otrzymaliśmy. Nie wiadomo, ile warte jest w obecnie alkoholowe przedsiębiorstwo Janusza Palikota. Na bieżącą wycenę trzeba jeszcze trochę poczekać, powinna zostać sporządzona wkrótce. Wiadomo natomiast, ile warte było na koniec 2021 roku. Wówczas wartość 100 proc. akcji spółki oszacowano na ok. 234,2 mln zł. Wycenę sporządzono na podstawie prognoz finansowych spółki. MPWiW powstała w 2016 r. z zamiarem inwestowania na rynku alkoholi. Pierwszej akwizycji spółka dokonała dwa lata później, kupiła browar Tenczynek.
Karolina Wysota, dziennikarka money.pl