Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Karolina Wysota
Karolina Wysota
|
aktualizacja

Januszowi Palikotowi pali się grunt pod nogami. Pracownicy wołają o pomoc

416
Podziel się:

Alkoholowy biznes byłego polityka ma problemy finansowe. Pracownicy alarmują, że nie dostali pensji za maj. W rozmowie z money.pl desperacko wołają o pomoc, jednocześnie żaląc się, że firma składa obietnice bez pokrycia.

Januszowi Palikotowi pali się grunt pod nogami. Pracownicy wołają o pomoc
Janusz Palikot od lata para się biznesem alkoholowym. Od jakiegoś czasu idzie mu jak po grudzie. Na zdjęciu umowa zlecenie jednej z pracownic sklepów Piwo Świeże Dziś (Agencja Wyborcza.pl, JAKUB WLODEK foto-krakow)

Wybuchła kolejna afera wokół alkoholowego biznesu Janusza Palikota. Tym razem za sprawą pracowników sklepów Piwo Świeże Dziś z Browaru Tenczynek, którzy nie dostali pensji. Sklepy należą do grupy kapitałowej Manufaktura Piwa, Wódki i Wina (w skrócie MPWiW).

Według pracowników Palikota firma kolejny miesiąc spóźnia się z wypłatą wynagrodzeń. Obawiają się, że zostaną z niczym, bo biznesmen planuje zamknięcie niemal wszystkich z 27 sklepów zlokalizowanych w Warszawie, Krakowie, we Wrocławiu i okolicach, a także w Będzinie oraz Tenczynku.

Dostaliśmy informację, że prawie wszystkie sklepy zostaną zamknięte z początkiem lipca. Wszystkich sklepów jest 27 i w każdym pracują dwie-trzy osoby. Oprócz tego są też dostawcy i kierownicy regionalni – mówi w rozmowie z money.pl pracownica ze Śląska, która zastrzega sobie anonimowość.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Palikot skazany. Poseł Lewicy jednoznacznie

Palikot zabrał głos

Były polityk i biznesmen w nagraniu wideo zamieszczonym we wtorek na Instagramie zaprzecza, by jego biznes plajtował. Przekonuje, że likwidacja własnych sklepów to zaplanowane działanie, które ma poprawić rentowność firmy. Mówi, że Tenczynek dogadał się z jedną z największych sieci handlowych w Polsce co do sprzedaży piwa z Browaru w 250 sklepach na południu Polski. Nie ujawnia jednak, o jakich sklepach mowa.

Nasza rozmówczyni w sklepie Piwo Świeże dziś z Browaru Tenczynek pracuje od kilku miesięcy. Twierdzi, że problem z płaceniem pracownikom na czas nie jest nowy. Gdy miesiąc temu sprawa wyciekła do mediów, a nagłośnić ją pomógł aktywista Jan Śpiewak, firma zaprzeczyła tym informacjom. Przekonywała, że pracownikom wypłacono wszystkie należne pensje. 

Do marca płacili regularnie, w kwietniu było pierwsze opóźnienie, natomiast pieniędzy za maj do dziś nie dostałam. Z tego, co mi wiadomo, na zaległe pensje czekają wszyscy sprzedawcy, kierownicy regionalni, dostawcy, a także ci w browarze. Jedyny kontakt, jaki mamy, to z kierownikiem regionalnym, który przekazuje nam informacje "od góry" – mówi pracownica Palikota.

Według kobiety w piątek 9 czerwca pracownicy sklepów otrzymali informacje, że przelewy wyjdą z firmy jeszcze tego samego dnia wieczorem, ale tak się nie stało. W poniedziałek 12 czerwca zapewniano ich, że pensje zostaną zapłacone we wtorek, a we wtorek, że w piątek. Następnie 19 czerwca dostali informację, że przelewy wyjdą wieczorem, ale i tym razem – jak słyszymy od naszej rozmówczyni – to znów okazało się kłamstwem. 

Nikt z szefostwa nie skontaktował się z nami bezpośrednio, by wyjaśnić, z czego wynikają te opóźnienia. Sami desperacko szukamy kontaktu z 'górą', pisząc komentarze pod postami pana Palikota w mediach społecznościowych, ale na bieżąco są one usuwane. Chcemy się dowiedzieć, dlaczego nie otrzymaliśmy pieniędzy. Nie mamy siły przebicia, jesteśmy szare płotki przy takiej grubej rybie – żali się kobieta. 

Sprzedawczyni jest zatrudniona na umowie zleceniu, w której nie ma informacji, do którego dnia miesiąca będzie otrzymywała wynagrodzenie. Do marca płacili jej "do dziesiątego". Pracownicy sklepów mają stawki godzinowe 22,80 brutto/h, czyli minimalne.

Za chwilę kończy się czerwiec i prawdopodobnie pieniędzy nie dostaniemy. Zalegają też z wypłatą odsetek inwestorom, nie mają pieniędzy, by zaopatrzyć sklepy w towar. Kierownicy i dostawcy nie mają za co zatankować samochodów, więc nie spodziewam się cudów – mówi kobieta.

Gdy biznes Palikota chwieje się posadach, on sporo podróżuje i chwali się tym w swoich kanałach społecznościowych. Wytyka mu to na Twitterze Jan Śpiewak:

"@Palikot_Janusz jak to jest, że na luksusowe wakacje masz hajs, a pieniędzy dla inwestorów i pracowników nie masz? Typowy januszex."

Pracownica: poinformowano nas, że kończą projekt

Pracownica Palikota twierdzi, że w Browarze w Tenczynku jest przestój w produkcji, bo pracownicy strajkują z powodu braku pensji. 

Dostawy towaru do sklepów były raz w tygodniu, a ostatnimi czasy raz na dwa tygodnie – mówi. 

To samo usłyszeliśmy od innej pracownicy sklepu Piwo Świeże Dziś z Browaru Tenczynek. Kobieta również czeka na pensję za maj. 

– Gdy zaczęłam pracę, pensję otrzymywałam "do dziesiątego". Od jakiegoś czasu firma płaci z poślizgiem. Od dwóch tygodni zwodzą nas, że otrzymamy zaległe pensje za maj, ale wątpimy, czy to nastąpi – relacjonuje pracownica i dodaje:

Mamy kontakt wyłącznie z kierownikiem regionalnym. Niektórzy pracownicy pisali prywatne wiadomości do Janusza Palikota oraz komentarze pod jego postami na Instagramie, ale on im nie odpisuje na nie.

– Dwa tygodnie temu zamknęli sklep w Zabrzu, a tydzień temu – dwa inne sklepy. Zapewniali, że inne sklepy na Śląsku są bezpieczne, że nie stracimy pracy, a wczoraj poinformowano nas, że kończą projekt, zostawiają tylko dwa sklepy w Krakowie i jeden w Gliwicach – mówi kobieta, która pilnie szuka nowej pracy.

".@Palikot_Janusz zamyka sklepy i nie płaci pracownikom. Janusz: ludzie nie mają, z czego czynszu i rachunków opłacić. Przekonujesz, że twoja firma to nie piramida finansowa, a ty jesteś wielkim biznesmenem. Może zacznij od zapłaty ludziom?” - napisał do Palikota Śpiewak, aktywista z dużymi zasięgami w internecie. 

Problemy finansowe Palikota 

Z prośbą o komentarz w sprawie zwróciliśmy się do biura prasowego Tenczynka Dystrybucji, flagowej spółki z "rodziny" MWPiW.

"Powstałe zaległości w wypłacie wynagrodzeń dla pracowników sklepów mają związek z zawirowaniami rynkowymi skutkującymi koniecznością zmian w zarządzaniu płynnością grupy MPWiW" – wyjaśnia Justyna Komorek z Browaru Tenczynek i zapewnia:

Do końca tygodnia zostaną wypłacone zaliczki, do końca miesiąca całość wynagrodzeń. Każdy z pracowników otrzyma także gratyfikację należną w okresie wypowiedzenia.

Na pytanie o przestój w produkcji wprost nie odpowiada, ale zapewnia, że w magazynach znajduje się towar przygotowany do sprzedaży o wartości ok. 11 mln zł.

O tym, że MPWiW ma problemy finansowe, wiadomo nie od dziś. W marcu jako pierwsi informowaliśmy, że spółkami Palikota interesuje się Komisja Nadzoru Finansowego w związku z ofertą inwestycyjną "Bunt Finansowy", polegającą na pożyczaniu na wysoki procent pieniędzy od Kowalskich. 

Sam Palikot powiedział wówczas w rozmowie z money.pl, że banki nie chcą finansować jego biznesu, a Giełda Papierów Wartościowych nie wpuściła go na parkiet, co utrudniło pozyskanie kapitału na rozwój biznesu i bieżącą działalność. Biznesmenowi zostali tylko ludzie, którzy byli skłonni pożyczyć pieniądze jego spółce Tenczynek Dystrybucja w ramach tzw. finansowania społecznościowego. 

Sprawa jeszcze bardziej skomplikowała się w maju, gdy okazało się, że biznesmen zalega z wypłatą odsetek inwestorom "Buntu Finansowego". Palikot wystartował z nową zbiórką pieniędzy – tym razem prowadzoną przez spółkę Polskie Destylarnie, niepowiązaną kapitałowo z MPWiW.

"Skarbiec Palikota", bo o nim mowa, szybko trafił pod lupę Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz Rzecznika Finansowego, o czym również informowaliśmy jako pierwsi. W tym przypadku Palikot zachęcał inwestorów do pożyczenia mu pieniędzy na 10 lat wysokimi odsetkami oraz drogimi nagrodami.

Karolina Wysota, dziennikarka money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(416)
WYRÓŻNIONE
No nie...
2 lata temu
Trzeba mieć wyjątkowy talent aby zbankrutować na handlu alkoholem.
Po prostu
2 lata temu
Biznesmen 🤣 przecież jedyna kasa jaką on zarobił to dzika prywatyzacja polmosu. Tz przekręt 🤷🏻‍♂️ Teraz to piramida finansowa 🤭
morał
2 lata temu
Przecież to cwaniak z bardzo szerokimi plecami komuny...tacy zawsze są bezkarni i jeszcze odszkodowanie dostanie...
NAJNOWSZE KOMENTARZE (416)
Ja5
rok temu
Do dzisiaj nie wypłacono pracownikom zaległych świadczeń za miesiąc czerwiec,przypominam mamy miesiąc sierpień...zero kontaktu ze strony Prezesa...Wstyd!Pracownicy szykują pozew zbiorowy!
Sottish
rok temu
Niech Janusz pożyczy od wojewódzkiego jak na ma kasy na wypłaty. Przecież to tacy funfle i partnerzy biznesowi
Olek K.
rok temu
Janusz biznesu w 100 procentach .
Zenio wścibsk...
2 lata temu
O gdzie bogaty wspólnik - obojniak wojebudzki
Pablo
2 lata temu
Palikot już dawno powinien siedzieć... Na drogie wakacje na luksusowe ubrania od projektantów oraz na bardzo drogie samochody to ma pieniądze a zatrudnia pracowników za marne grosze i jeszcze jak piszą w gazetach nie płaci im pieniędzy. To amator a nie biznesmen.
...
Następna strona