Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Jacek Losik
Jacek Losik
|
aktualizacja

Jesień przyniesie kierowcom ulgę. Znamy plany GDDKiA dot. S7 między Krakowem a Warszawą

33
Podziel się:

Małopolski oddział GDDKiA w odpowiedzi na pytania money.pl poinformował, kiedy kierowcy mogą spodziewać się zapełnienia ostatnich "białych plam" na drodze ekspresowej S7 między Warszawą a Krakowem. Wszystko wskazuje na to, że Gwiazdka dla korzystających z tej trasy przyjdzie kilka tygodni szybciej.

Jesień przyniesie kierowcom ulgę. Znamy plany GDDKiA dot. S7 między Krakowem a Warszawą
Budowa drogi S7 Widoma - Nowa Huta (sierpień 2024 r.) (GDDKiA, GDDKiA)

Na koniec wakacji Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad udostępniła odcinek S7 między Miechowem a Szczepanowicami. Dzięki temu kierowcy mogą bez przeszkód korzystać z trasy ekspresowej między Warszawą, Kielcami a węzłem Widoma.

Szlak nie jest jednak kompletny. W ubiegłym tygodniu pisaliśmy, kiedy można spodziewać się otwarcia odcinków S7 na północ od Warszawy, czyli do węzła Płońsk Południe. Teraz odpowiadamy na pytanie: kiedy kierowcy pojadą ostatnimi brakującymi odcinkami tej trasy po północnej stronie Krakowa?

Mówimy w tym przypadku o ostatnich brakujących kilometrach drogi S7 - między węzłem Widoma a węzłem Raciborowice (odcinek "zamiejski") oraz dalej do węzła Nowa Huta (odcinek "miejski") w Krakowie. Jak dowiadujemy się w krakowskim oddziale GDDKiA, kierowców dzieli kilka tygodni od kolejnego otwarcia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Założył linie lotnicze. Czasem sam siada za sterami samolotów

Data otwarcia drogi ekspresowej S7 Widoma - Kraków

Cały odcinek drogi ekspresowej S7 od wsi Widoma do Krakowa (ok. 18 km) powinien być w użyciu od dawna. I niewykluczone, że byłby, gdyby GDDKiA nie została zmuszona do ponownego wyboru wykonawcy tego fragmentu.

Pierwszą umowę na projekt i budowę trasy podpisano w 2018 r. z włoską firmą Salini Impregilo (później Webuild). Opiewała na 1,072 mld zł, a ujęty w dokumencie termin zakończenia prac przypadał na pierwszą połowę 2021 r. Kontrakt GDDKiA zerwała jednak pod koniec 2020 r. "w związku z brakiem należytego wykonywania robót i pozytywnej reakcji na wezwania do poprawy oraz powstałą zwłoką w realizacji prac", jak wyjaśniali drogowcy.

Po inwentaryzacji ogłoszono nowy przetarg, który wygrało konsorcjum firm Gülermak i Mosty Łódź. Umowa opiewa na ponad 1,668 mld zł brutto, z czego przeszło 420 mln zł to unijne dofinansowanie. Turcy wspólnie z łodzianami mieli odcinek "zamiejski" (Widoma - Raciborowice) otworzyć najpóźniej w maju tego roku. Nie udało się, ale drogowcy zamierzają dokonać przełomu przed Bożym Narodzeniem.

Pierwotny termin wykonania został wydłużony w związku z uznaniem roszczenia wykonawcy (rozszerzony zakres badań archeologicznych). Ostatecznie termin zakończenia prac został przedłużony aneksem do czerwca 2025 r. Na tym odcinku planujemy przejezdność (połączenie S7 z S52) na koniec listopada 2024 r. - zapowiada w odpowiedzi dla money.pl Monika Skrzydlewska z GDDKiA oddział Kraków.

Udostępnienie tego fragmentu drogi S7 nie przesłoni jednak faktu, że odcinek "miejski" nie zostanie oddany w pierwotnym terminie. A ten przypada właśnie na listopad. Zapisu umowy nie uda się dotrzymać ze względu na "odmienne warunki gruntowe, rozszerzający się zakres badań archeologicznych czy zmiany rozwiązań węzła Mistrzejowice - w tym konieczność zmiany decyzji ZRID i uzyskanie nowej" - wymienia Skrzydlewska.

Pierwotny termin wykonania będzie zmieniony z uwagi na procedowane roszczenia wykonawcy. Szacowany termin zakończenia to połowa 2026 r. - informuje money.pl przedstawicielka krakowskiej GDDKiA.

Wykonawcy deklarują, że jeśli chodzi o prace fizyczne, to odcinek "zamiejski" jest gotowy w 81 proc., a "miejski" w 44 proc. Jak widać, do zrobienia zostało im jeszcze sporo, chociaż pogoda latem sprzyjała robotom budowlanym.

- W trakcie wakacji wykonano pełen asortyment robót, tj. roboty ziemne wykopy i nasypy, warstwy konstrukcyjne nawierzchni: podbudowy, warstwa wiążąca, warstwa ścieralna, bariery energochłonne, ekrany akustyczne. Wykonano też odwonienie: ścieki, rowy, kanalizacja deszczowa, zbiorniki retencyjne, budowa obiektów mostowych, przebudowy sieci: energetycznych, telekomunikacyjnych, gazowych, wodociągowych, CO, przebudowy linii tramwajowych - wylicza Skrzydlewska.

I dodaje: - Aktualnie, powyższe prace są kontynuowane na pierwszym odcinku. Główne roboty ziemne są już wykonane. Kontynuowane są również roboty związane z układaniem nawierzchni bitumicznych (tzw. asfaltowych - red.) i montażem elementów wyposażenia drogi i obiektów mostowych - wyjaśnia Skrzydlewska.

Odkrycia archeologiczne na budowie drogi S7

GDDKiA jako powód przesunięcia terminów otwarcia obu odcinków wskazuje na rozszerzone zakresy badań archeologicznych. To ważny etap każdej budowy, który potrafi je wstrzymać na wiele tygodni, ale dzięki nim dowiadujemy się więcej o historii konkretnych regionów. Budowa S7 między Warszawą a Krakowem udowodniła to wiele razy.

Kacper Michna, rzecznik krakowskiego oddziału GDDKiA, informuje money.pl, że w obrębie realizowanego odcinka S7, konkretnie w Zasławicach, odnaleziono np. grób wojownika z mieczem z okresu wczesnego średniowiecza oraz pozostałości osady z okresu epok kamienia i brązu. Z kolei w Pielgrzymowicach odkryto rondel neolityczny (epoka kamienia), czyli osadę otoczoną trzema rowami. Najmłodsze z tych odkryć ma co najmniej tysiąc lat, a pozostałe po kilka tysięcy.

Ciekawego znaleziska dokonano na innym odcinku S7 - w Parkoszowicach. "Odkryto tam cmentarzysko powstałe na wzgórzu ponad 4 tysiące lat temu, na przełomie neolitu i epoki brązu. Pochowano na nim osiem osób, przedstawicieli kultury ceramiki sznurowej. W pobliżu funkcjonowała w tych czasach osada, co jest bardzo rzadkie w przypadku tej kultury - jej przedstawiciele grzebali zwykle swych zmarłych w oddaleniu od osad" - pisała na początku sierpnia GDDKiA.

Kultura ceramiki sznurowej, do której należeli pochowani w Parkoszowicach, jest jedną z najważniejszych kultur wczesnej epoki brązu. Jej nazwa pochodzi od charakterystycznych zdobień na ceramice, tworzonych za pomocą odcisków sznura. Kultura ta była szeroko rozpowszechniona na terenach dzisiejszej Europy Środkowej i Północnej, od Skandynawii po Bałkany. Ludność tej kultury znana jest z silnie zorganizowanej struktury społecznej, co znajduje odzwierciedlenie w bogato wyposażonych grobach i skomplikowanych rytuałach pogrzebowych. W pozycji skurczonej mężczyzn chowano na prawym a kobiety na lewym boku - pisał o odkryciu na S7 magazyn popularnonaukowy "Archeologia Żywa".

"Na typowy dla tych społeczności układ ciał natrafiono również na cmentarzysku w Parkoszowicach. Zmarli zostali pochowani w pozycji skurczonej, ich głowy skierowane były na północny-wschód, a przy ciałach znaleziono różnorodne przedmioty, takie jak naczynia ceramiczne, narzędzia kamienne i krzemienne. Szczególnie interesujące jest odkrycie miedzianych ozdób w jednym z grobów kobiecych. Na przełomie młodszej epoki kamienia a epoki brązu miedź była wciąż bardzo rzadkim surowcem, co sugeruje, że zmarła mogła odgrywać ważną rolę w swojej społeczności" - zauważył w artykule dr Radosław Biel, archeolog i redaktor naczelny "AŻ".

Jacek Losik, dziennikarz i wydawca money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
infrastruktura
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(33)
TOP WYRÓŻNIONE (tylko zalogowani)
MC N.
2 miesiące temu
Salini Impregilo wygrała przetarg za 1,072 mld zł i zdążyli wykonać około 50 % robót. Po wyrzuceniu ich rozpisano przetarg na dokończenie kontraktu i wygrana oferta to 1,668 mld zł. Czyli razem kontrakt, który pierwotnie miał kosztować trochę ponad 1 mld zł kosztuje nas prawie 2,2 mld zł. Pytanie czy GDDKiA walczy w sądzie o odszkodowanie od Salini.
MC N.
2 miesiące temu
Salini Impregilo wygrała przetarg za 1,072 mld zł i zdążyli wykonać około 50 % robót. Po wyrzuceniu ich rozpisano przetarg na dokończenie kontraktu i wygrana oferta to 1,668 mld zł. Czyli razem kontrakt, który pierwotnie miał kosztować trochę ponad 1 mld zł kosztuje nas prawie 2,2 mld zł. Pytanie czy GDDKiA walczy w sądzie o odszkodowanie od Salini.
Tomek D.
2 miesiące temu
Może jakiś Włoch czarował jakaś urzędniczkę, czarował, czarował , aż przyszedł Polak z Turkiem i powiedzieli, że nie da się tylko parasolki w tyłku otworzyć? XD
POZOSTAŁE WYRÓŻNIONE
Względność
2 miesiące temu
Droga będzie już! Czyli za 2 lata.
buhaha
2 miesiące temu
To ci gwiazdka za DWA LATA !!!!!
Jerzy z Warsz...
2 miesiące temu
S7 bez obwodnicy Łomianek to katastrofa, poszerzają S7 do trzech pasów do Nowego Dworu Mazowieckiego , Czosnkowa i następnie do Kiełpina a już teraz dojazd do Warszawy od Łomianek w godzinach szczyt trwa godzinę. Trzeba idioty aby poszerzyć S 7 bez obwodnicy Łomianek.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (33)
Analityk
2 miesiące temu
Słuchaj Koniu i inne Krakusy, to nie UE, czy nawet kolejne rządy, to metody pracy w Krakowskiej GDDKiA, skoro Kielce zbudowały tą S7 od Tarczyna pod Warszawą po Moczydło pod Krakowem, zaczynali razem w 2006, razem ponad 205 km, a Kraków w tym czasie swoich 55km nie był w stanie zbudować, to Wasza wina, że nienormalni u Was pracują!
Gosia
2 miesiące temu
A co z odcinkiem Wschodniej Obwodnicy Warszawy????????? ++? +??
dfsfdsddfdf
2 miesiące temu
A S6 i obwodnicę grzebią dalej i tak będą pewnie 2 lata jeszcze grzebać.
kawinus
2 miesiące temu
Powinni zostać rozliczeni ci co wybrali nieudolnych wykonawców.
Tomek D.
2 miesiące temu
Może jakiś Włoch czarował jakaś urzędniczkę, czarował, czarował , aż przyszedł Polak z Turkiem i powiedzieli, że nie da się tylko parasolki w tyłku otworzyć? XD
...
Następna strona