Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Konrad Bagiński
Konrad Bagiński
|

Jest decyzja RPP. To nie są dobre wieści dla kredytobiorców. Wiemy, o ile tym razem wzrosną raty

396
Podziel się:

Nieuchronny wzrost raty kredytu - to skutek uboczny podniesienia o 0,75 proc. stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej. Walka z rosnącą coraz szybciej inflacją zbierze żniwo wśród kredytobiorców. Rata statystycznego kredytu wzrośnie o 134 złote. Przeciętny kredytobiorca zapłaci o 221 zł więcej niż na początku października, przed pierwszą podwyżką stóp.

Jest decyzja RPP. To nie są dobre wieści dla kredytobiorców. Wiemy, o ile tym razem wzrosną raty
Bierna postawa szefa NBP Adama Glapińskiego wobec inflacji sprawiła, że wylądował na trzecim miejscu od końca w rankingu szefów banków centralnych w Europie (PAP, Radek Pietruszka)

Ceny w Polsce rosną najszybciej od 20 lat, więc dla ochrony swoich pieniędzy przed inflacją wiele osób zdecydowało się na kupno kolejnego mieszkania. To zaś spowodowało szybki wzrost cen mieszkań. Podniesienie stóp procentowych - na co właśnie zdecydowała się Rada Polityki Pieniężnej - jest krokiem dobrym dla gospodarki, bo może pomóc w walce z inflacją.

Ale to zła wiadomość dla osób mających kredyty mieszkaniowe - bo wyższa referencyjna stopa procentowa oznacza wyższą ratę kredytu. Warto zauważyć, że jest to już kolejna podwyżka stóp i pociągnie za sobą następną podwyżkę rat.

Z wyliczeń Expandera wynika, że taka podwyżka sprawi, że rata przeciętnego kredytu hipotecznego wzrośnie o 135 zł, a w sumie po dwóch podwyżkach o 221 zł. Dostępna kwota kredytu spadnie natomiast o 12,5 proc., czyli ktoś, kto na początku października mógł liczyć na 400 tys. zł teraz dostanie maksymalnie 350 tys. zł.

Zobacz także: Inflacja szaleje. Były prezes PKO BP krytykuje NBP: Za późno i za mało

Prawdopodobnie zdrożeją również inne typy kredytów, gdyż maksymalna stawka oprocentowania dla kredytów konsumpcyjnych wzrośnie do 9,5 proc.. Jest też szansa na wzrost oprocentowania lokat. Podwyżki będą jednak zbyt małe aby ochronić oszczędności przed inflacją wynoszącą 6,8 proc.. Do tego potrzeba byłoby lokaty z oprocentowaniem 8,4 proc.

Kupujący mieszkania mają kłopot

Wyższe oprocentowanie sprawi, że spadnie dostępna kwota kredytu hipotecznego. Osoba, która na początku października mogła liczyć maksymalnie na 400 000 zł, po dwóch podwyżkach stóp dostanie kredyt na nie więcej niż 349,8 tys. zł.

- To w połączeniu z wyższymi cenami mieszkań sprawi, że osoby planujące zakup mieszkania będą musiały albo kupić mniejszy lokal albo taki w zdecydowanie gorszej lokalizacji. Biorąc pod uwagę, że wciągu ostatnich 12 miesięcy ceny mieszkań wzrosły o ok. 13 proc. oraz wzrost oprocentowania kredytu, dostępna powierzchnia lokalu spadnie 12,5 proc. - mówi Jarosław Sadowski z Expandera.

Dodaje, że jeśli ktoś przed rokiem mógł sobie pozwolić na mieszkanie o powierzchni 50 m2, to obecnie będzie to już tylko 38,7 m2. To jednak przy założeniu, że nie zdecyduje się na gorszą lokalizację lokalu i że w międzyczasie nie dostał podwyżki wynagrodzenia.

Na oprocentowanie kredytu składa się: marża banku oraz stawka WIBOR. Marża jest ustalana na cały okres spłaty kredytu. Natomiast stawka WIBOR jest zmienna, a na jej wysokość wpływa właśnie poziom stóp procentowych w Polsce.

W przypadku osób już spłacających kredyty hipoteczne wzrost raty pojawi się zwykle dopiero od stycznia przyszłego roku. Banki najczęściej aktualizują oprocentowanie takich kredytu raz na 3 miesiące. Nie zawsze są to jednak kwartały kalendarzowe. Dlatego niektórzy podwyżkę zobaczą już w listopadzie lub w grudniu. Najszybciej wzrosną raty nowo udzielanych kredytów. W ich przypadku już pierwsza rata często zostanie obliczona na podstawie podwyższonego oprocentowania.

RPP podnosi stopy procentowe. Tak wzrosną raty kredytów

To, jak bardzo wzrośnie rata, zależy przede wszystkim od tego jak dużo zadłużenia pozostało do spłaty, jaki jest pozostały okres i jaka jest marża. Przeciętny kredyt udzielony w ostatnim czasie opiewa na kwotę 330 tysięcy złotych a okres spłaty wynosi 25 lat.

W takim przypadku rata kredytu wynosi obecnie 1626 złotych. Po podwyżce stóp o 0,75 proc. sięgnie ona 1760 złotych - to 134 złote miesięcznie więcej. Warto jednak zauważyć, że to już druga podwyżka od początku października - wtedy przeciętny kredytobiorca płacił 1539 złotych. Jego rata w ciągu kilku tygodni wzrośnie więc o 221 złotych - wylicza Jarosław Sadowski z Expandera.

Oprocentowanie kredytu o zmiennej stopie procentowej składa się ze stałej marży oraz stawki WIBOR (najczęściej 3M). Podniesienie stóp procentowych wpływa bezpośrednio na WIBOR , co przekłada się na wyższą ratę. To, na jakie podwyżki trzeba się przygotować, zależy głównie od kwoty i okresu kredytowania.

Z podniesieniem stóp nie będzie wiązała się podwyżka marż. Można się raczej przygotować na obniżenie, ale banki na pewno nie zareagują gwałtownie. Dlatego przy symulacji wzrostu rat założyliśmy stałą marżę.

Stopy procentowe musiały pójść w górę

Przypomnijmy, że do momentu wybuchu pandemii stopy procentowe pozostawały na niezmienionym poziomie od pięciu lat. Kilkukrotna obniżka tych stawek w 2020 roku miała na celu sprawić, aby gospodarce łatwiej było przetrwać czas kryzysu.

- Ekonomicznie decyzja o podniesieniu stóp procentowych jest spóźniona. Tysiące osób, wprowadzone w pewnego rodzaju błąd komunikacyjny, wzięły kredyty hipoteczne o bardzo niskim oprocentowaniu. Ale przy zmiennych stopach i przy szybko rosnących cenach te osoby stracą. A przecież można było tego uniknąć, gdyby tylko komunikaty od władz monetarnych były bardziej wyraziste, gdyby nie bagatelizowały sytuacji – mówi w rozmowie z money.pl dr Sławomir Dudek, ekonomista Forum Obywatelskiego Rozwoju.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(396)
WYRÓŻNIONE
Grifa
3 lata temu
To wszystko się zawali jak domek z kart. Wzrost cen, wzrost kredytów… ludzie nie będą mieli co do gara włożyć. Tylko banki będą zadowolone.
Polaakkk
3 lata temu
Nigdy jeszcze tak źle mi się żyło jak teraz. Z perspektywy czasu widzę, że po objęciu rządów przez Pis z roku na rok żyje się coraz gorzej. Strach pomyśleć co będzie za kilka lat. Kraj już jest w ruinie. Nie mam pojęcia o jakim cudzie gospodarczym oni pier***ą. Współczuję młodym co nie mają mieszkania "po babci". Najem mieszkania to niewolnictwo XXI w.
Amerykański
3 lata temu
Wszyscy zapłacą za rozdawnictwo i tarcze antysrovid
NAJNOWSZE KOMENTARZE (396)
Dawid
3 lata temu
Miałem telefon z PKO że od stycznia/luty rata wzrośnie mi o 600 zł, jak to ma się do tego co piszecie? mam kredyt 300 tys.
Kredycik
3 lata temu
Wina Tuska ;)
Xd
3 lata temu
Tak wygląda człowiek który dokonał GRABIEŻY na niespotykaną skalę !!!!!!!!!! Miliardy złotych !!!!!!!! WANTED !!!!!!!
xxyyzz
3 lata temu
Nikt jeszcze nigdy nie okradał tak Polaków z ich oszczędności jak to robi obecnie PiS
Normalny
3 lata temu
Do Leona Normalny Mylisz się bardzo. Za inflacje oprócz zwyżki cen surowców odpowiada także pusty pieniądz kreowany przez banki w ramach kredytów. Właśnie łatwość brania kredytów powoduje że na rynku są pieniądze bez pokrycia. Chyba nie sądzisz że bank pożycza to co zebrał od depozytariuszy i to co mu ulokowali ludzie na kontach. Wręcz przeciwnie ta dostępność pieniądza powoduje że nie musi się liczyc z ludzmi ktorzy lokują u nich swoje oszczędności. Podwyższenie stóp spowoduje że kredyt będzie trudniejszy i mniej ludzi będzie go brać a oprocentowanie lokat wzrośnie. Dzięki temu inflacja spadnie o tę część kreowana przez pusty pieniądz z kredytów. Zmniejszą się widełki miedzy oprocentowaniem lokat a inflacja. Wiec czy tak czy inaczej moja mama płaciła za raty kredytów. Zresztą ja pisząc ten post nie pisałem o zarobkach banków ktore byc moze sa za wysokie. Ale to kredytobiorca podpisywał umowe i sie nie zastanawiał dlaczego przy stopie procentowej 0,1 % oprocentowanie dla niego kredytu wynosi 7%
...
Następna strona