Patel został nowym dyrektorem Federalnego Biura Śledczego mimo sprzeciwu wobec jego nominacji ze strony dwóch senatorek partii rządzącej, Susan Collins i Lisy Murkowski, uzyskując 51 ze 100 głosów.
Były prawnik i prokurator był jednym z najbardziej kontrowersyjnych nominatów Trumpa na najwyższe stanowiska w państwie, głównie ze względu na swoje wcześniejsze zapowiedzi rozprawienia się z przeciwnikami prezydenta - w tym z mediami - których oskarżał o udział w spiskach przeciwko niemu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak powiedziała w oświadczeniu Murkowski, która głosowała przeciwko Patelowi, jego kandydatura nie gwarantuje apolityczności organów ścigania, bo jego działalność przez ostatnie cztery lata "charakteryzowała się (...) agresywną polityczną działalnością".
Lider Republikanów John Thune stwierdził, że liczy na współpracę z Patelem w celu "przywrócenia integralności FBI i skupienia się na jego kluczowej misji".
Wierny sojusznik za sterami FBI
Patel uważany jest za jednego z najbardziej lojalnych ludzi Trumpa. Reprezentował go m.in. w sprawie tajnych dokumentów zabranych przez Trumpa po opuszczeniu Białego Domu. Patel zbierał również pieniądze dla uczestników szturmu na Kapitol, obiecywał zmienić siedzibę FBI w "muzeum głębokiego państwa" i zapowiadał, że "weźmie się" za media, które rzekomo spiskowały przeciwko prezydentowi.
Walce ze spiskowcami przeciwko "Królowi Donaldowi" poświęcił też serię książek dla dzieci, która przedstawia go jako tropiciela zmów Demokratów i "głębokiego państwa". W swojej autobiograficznej książce "Government Gangsters" zawarł z kolei listę kilkudziesięciu członków rzekomego "głębokiego państwa". Podczas wysłuchań w Senacie, Patel zaprzeczał, by lista ta stanowiła "listę wrogów" prezydenta, przeciwko którym będzie się mścił.
Obiecywał też być apolitycznym szefem Biura i że nie będzie karał agentów FBI uczestniczących w śledztwach przeciwko prezydentowi. Czystki przeciwko tym agentom FBI ruszyły jednak jeszcze przed zatwierdzeniem Patela na stanowisko, zaś czołowy senator Demokratów w komisji sprawiedliwości zarzucał mu, że to on zakulisowo sterował tymi działaniami.
44-letni Patel jest adwokatem i byłym prokuratorem o indyjsko-ugandyjskich korzeniach. Podczas kadencji Trumpa, zaliczył błyskawiczny polityczny awans, gdy jako asystent ówczesnego kongresmena Devina Nunesa atakował i wskazywał nieprawidłowości w śledztwie, dotyczącym kontaktów ludzi z otoczenia Trumpa z Rosjanami. Niedługo potem został mianowany na szefa sztabu ministra obrony Christophera Millera i był też zastępcą Dyrektora Wywiadu Narodowego.
Podczas pierwszego procesu impeachmentu przeciwko Trumpowi został też wymieniony jako ukryty pośrednik między Trumpem i ukraińskimi władzami, na których ówczesny prezydent chciał wymusić wszczęcie śledztwa przeciwko Joe Bidenowi. Był też jednym z zaangażowanych w próby Trumpa, by odwrócić wynik wyborów.