Dość powiedzieć, że owe samochody niespecjalnie nadają się do prac budowlanych. Chyba że istotne znaczenie w przewozie mają podgrzewane fotele. O całej sprawie donosi "Fakt".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nowe samochody dla spółki Pałac Saski
Pałac Saski, bo tak nazywa się spółka celowa, przystąpił do rządowego przetargu na samochody. Dla siebie potrzebuje czterech:
- auta hatchback, silnik benzynowy, moc 120 KM, na wyposażeniu m.in. podgrzewane fotele,
- auta SUV z silnikiem benzynowym, moc 150 KM, na wyposażeniu czujniki parkowania i asystent martwego pola,
- hatchback z silnikiem elektrycznym o mocy 140 KM z asystentem martwego pola,
- 5-drzwiowy samochód z napędem elektrycznym o mocy 150 KM.
Dodatkowo w zamówieniu sprecyzowano, że auta mają mieć przyciemnione szyby i kamery 360 stopni. Resort kultury, który nadzoruje ten projekt, nie odpowiedział na pytania "Faktu", zrobiła to Kancelaria Premiera.
W odpowiedzi czytamy, że owe 4 samochody to element większego przetargu na dostawę blisko 350 aut. Jak wskazała KPRM, "postępowanie przeprowadzane jest na podstawie umów ramowych". "Jednostki, które zgłosiły zapotrzebowanie, nie są zobowiązane do zakupu pojazdów. Umowy będą obowiązywały przez 24 miesiące". Innymi uczestnikami przetargu są np. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad czy resort finansów.
Kontrowersyjny projekt resortu kultury
Jak pisaliśmy w money.pl, projekt odbudowy Pałacu Saskiego budził duże kontrowersje. Jeden ze sztandarowych projektów ministra Glińskiego ma finansowych rozmach, bo odbudowa Pałacu Saskiego, Pałacu Brühla oraz sąsiadujących z nimi kamienic będzie kosztowała 2,5 mld zł. Zadbano też o zarząd celowej spółki.
Jak pisaliśmy w money.pl, pensja nie będzie mogła przekroczyć pięciokrotności wysokości przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw bez wypłat nagród z zysku w czwartym kwartale roku poprzedniego, ogłoszonego przez Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego. Mówimy tu o kwocie oscylującej wokół 30 tys. zł miesięcznie brutto.
Prezesem został Jan Edmund Kowalski, wiceprezesem ds. finansowych Robert Cicirko, a członkiem zarządu Robert Bernisz. Sam minister Gliński podczas ogłaszania planu podkreślał, że "decyzja o odbudowie Pałacu Saskiego, Pałacu Brühla oraz kamienic przy ul. Królewskiej dopełnia historyczne założenie architektoniczne, a także kończy proces obudowy Warszawy po zniszczeniach wojennych".