Jarosław Kaczyński podczas spotkania w Ostródzie przekazał, że flagowy program mieszkaniowy Prawa i Sprawiedliwości nie powiódł się. Prezes wskazał winnych, którzy nie chcieli udostępniać gruntów pod budowę tanich mieszkań.
- Nie mogą tego oddać za darmo, bo to byłoby sprzeczne z przepisami UE, ale nie chcą tego oddawać po umiarkowanych cenach, jak się tylko dowiadują, że to nie będzie przynosiło im korzyści - przekazał w Ostródzie.
Prezes PiS o inflacji. "Nie jestem jasnowidzem"
Wizja, która okazała się fiaskiem
Przypomnijmy, że według ostatniego raportu Najwyższej Izby Kontroli w ramach rządowego programu do użytku oddano nieco ponad 15 tys. mieszkań, a 20,5 tys. znajdowało się w budowie (stan na koniec października 2021 r.). Rząd przekonywał, że do końca 2019 r. powstanie 100 tys. takich lokali.
- Model programu był dobry, ale złe były wskaźniki. Po pierwsze założono relatywnie niski koszt wybudowania metra mieszkania, nie można było za te pieniądze tego zrobić, a dodatkowo nie przeprowadzono analizy potencjału gruntowego - mówi w rozmowie z money.pl Tomasz Błeszyński, analityk rynku nieruchomości.
Na rządowej stronie dotyczącej programu "Mieszkanie Plus" znalazł się również cały proces inwestycyjny. Okazuje się, że problemy zaczęły się piętrzyć przy realizacji pierwszych dwóch, czyli pozyskania gruntów i analizie lokalizacji.
- Niejednokrotnie rząd szukał jak najtańszych gruntów, aby cena za jego pozyskanie była jak najniższa, a nawet zerowa. Należy pamiętać, że takie grunty są najmniej atrakcyjne, to grunty też problematyczne. Regulowanie stanu prawnego i kwestii geodezyjnych trwało miesiącami, bo źle został policzony rachunek ekonomiczny. Zakładano, że wybudują tanio mieszkanie, na bardzo taniej działce. Rynek zweryfikował program jako nierealny - ocenia Tomasz Błeszyński w rozmowie z money.pl.
Winni porażki
Jarosław Kaczyński powiedział, że winnymi fiaska programu są samorządy, koleje, wojsko i Lasy Państwowe. Wojsko i Lasy Państwowe nie odpowiedziały na naszą prośbę o odniesienie się do słów prezesa PiS-u. Natomiast Polskie Koleje Państwowe przekazały, że nie zamierzają komentować tej sprawy.
O zabranie głosu poprosiliśmy również samorządy. Grzegorz Kubalski, zastępca dyrektora biura Związku Powiatów Polskich, mówi, że w tym przypadku można przytoczyć przysłowie: złej baletnicy przeszkadza rąbek u spódnicy.
- Narodowy Program Mieszkaniowy jednoznacznie wskazywał, że realizacja programu "Mieszkanie Plus" ma następować na gruntach Skarbu Państwa przekazanych do Narodowego Funduszu Mieszkaniowego. Problem polegał na tym, że poszczególne podmioty rządowe nie za bardzo chciały przekazywać nieruchomości, a te działki, które zostały udostępnione, często były w lokalizacjach mało atrakcyjnych, oderwanych od potrzeb i możliwości - ocenia Grzegorz Kubalski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przedstawiciel Związku Powiatów Polskich w rozmowie z money.pl cytuje założenia programu, gdzie napisano, że dzięki przyspieszeniu procedur administracyjnych, odblokowaniu podaży gruntów pod inwestycje mieszkaniowe oraz racjonalizację przepisów budowlanych, mieszkania mogą być budowane szybciej, taniej i w wyższej jakości.
- W związku z czym, to program miał nam, jako jednostkom samorządu terytorialnego pomóc, a nie my mieliśmy realizować program dla rządu. Trudno oczekiwać, że jednostki samorządu terytorialnego będą oddawać swoje nieruchomości na skinienie rządu. Część gmin włączyła się w program - jeśli to było zgodne z ich polityką i celami w zakresie zwiększenia liczby komunalnych lokali mieszkaniowych. Inne widziały inne przeznaczenie dla swoich nieruchomości - i miały do tego pełne prawo - uzupełnia Grzegorz Kubalski.
Zastępca dyrektora ZPP odnosi się również do innych "winnych" wskazanych przez Jarosława Kaczyńskiego. - Lasy Państwowe i wojsko, a po części również kolej, działają na mieniu będącym własnością Skarbu Państwa. Jeśli prezes Jarosław Kaczyński twierdzi, że podmioty te nie były skłonne do współpracy, to po prostu potwierdza słabość rządu, który nie ma nawet tyle mocy, aby wymusić od gospodarujących mieniem państwowym jego udostępnienie na cele społecznie istotne - dodaje Grzegorz Kubalski w rozmowie z money.pl.
Z kolei Tomasz Błeszyński mówi o gruntach należących do kolei i Lasów Państwowych. - Przypomnę, że tereny kolejowe są nadal nieuregulowane pod kątem prawnym, a Lasy Państwowe mają zaszłości dokumentacyjne i formalno-prawne - wskazuje Błeszyński.
- Komentowałem założenia tego program. Uważałem, że model jest bardzo dobry i żałuję, że się nie powiódł - dodaje w rozmowie z money.pl.
Weronika Szkwarek, dziennikarka money.pl
Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.