"Ośmiu członków sojuszu producentów ropy OPEC+ odłoży plany wycofania się z dobrowolnego cięcia wydobycia o 2,2 miliona baryłek ropy naftowej dziennie do kwietnia 2025 r." - przekazał serwis telewizji CNBC, powołując się na dwa źródła w kartelu.
Jak podali delegaci, którzy ze względu na "delikatny charakter rozmów" pozostają anonimowi, powodem takiej decyzji są obawy o perspektywy słabego globalnego popytu na ropę.
Wcześniej planowano zwiększenie dostawy ropy z OPEC+ od stycznia 2025 r. o 180 tys. baryłek dziennie, a grupa od końca 2022 r. ogranicza te dostawy, aby podtrzymać wyższe ceny ropy na globalnych rynkach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po podaniu przez CNBC przecieków na temat decyzji sojuszu, ceny ropy stopniały. "Kontrakty terminowe na ropę Brent spadły o 4 centy, czyli 0,06 proc., do 72,27 dol. za baryłkę" - podał serwis.
Członkami OPEC+ są m.in. Algieria, Angola, Arabia Saudyjska, Ekwador, Irak, Iran, Katar, Kuwejt, Libia, Nigeria, Wenezuela, Zjednoczone Emiraty Arabskie oraz sojusznicy, jak Federacja Rosyjska.
Sankcje USA na dostawy ropy z Iranu
Tymczasem USA nałożyły dodatkowe sankcje na dostawy ropy z Iranu - na 35 podmiotów i statków, które odgrywają kluczową rolę w "tajnej" flocie transportującej nielegalnie irańską ropę na rynki zagraniczne.
Departament Stanu USA poinformował, że nowa fala sankcji jest wymierzona w tankowce i firmy zarządzające statkami, które są częścią sieci transportującej irańską ropę za granicę, wykorzystując do tego fałszywą dokumentację, manipulując systemami śledzenia statków oraz stale zmieniając nazwy i bandery statków.
Podmioty zarządzające statkami, objętymi amerykańskimi sankcjami, mają swoje siedziby m.in. w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Chinach, Indiach, Hongkongu, na Wyspach Marshalla i w Panamie.