Wcześniej media w USA informowały, że nurkowie odnaleźli jedną czarną skrzynkę - rejestrator rozmów w kokpicie. Następnie Narodowa Rada Bezpieczeństwa Transportu USA podała, że odnaleziony został rejestrator danych lotu.
Znaleziono drugą czarną skrzynkę samolotu
Obie czarne skrzynki znajdowały się w wodzie, ale według specjalistów, ich stan pozwala na zbadanie zarejestrowanych w nich zapisów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W środę późnym wieczorem samolot pasażerski Bombardier CRJ-700 linii American Airlines, obsługiwany przez linie PSA, lecący z Wichita, zderzył się ze śmigłowcem UH-60 Black Hawk tuż przed pasem startowym lotniska im. Ronalda Reagana w Arlington pod Waszyngtonem.
Na pokładzie samolotu pasażerskiego znajdowały się 64 osoby, w tym czterech członków załogi, natomiast śmigłowcem leciało trzech żołnierzy. Zginęli wszyscy podróżującymi tymi maszynami, czyli łącznie 67 osób.
Prezydent Trump skomentował tragedię
"Samolot był na idealnej i rutynowej linii podejścia do lotniska. Śmigłowiec leciał prosto na samolot przez dłuższy czas. Noc jest pogodna. Światła samolotu się świeciły, dlaczego śmigłowiec nie wzniósł się ani nie opadł, ani nie skręcił? Dlaczego wieża kontroli lotów nie powiedziała śmigłowcowi, co ma robić, zamiast pytać, czy widzieli samolot? To zła sytuacja, której można było zapobiec. Niedobrze!" - napisał Donald Trump na swoim portalu społecznościowym Truth Social.
Prezydent skomentował w ten sposób nagrania z wypadku oraz dialog między pilotem śmigłowca a wieżą kontroli lotów. Przed katastrofą kontroler zwrócił pilotowi uwagę na zbliżający się samolot, pytając go, czy go widzi, i prosząc o zachowanie odstępu. Pilot potwierdził, że widzi samolot.
To pierwsza katastrofa samolotu komercyjnego w USA od 2009 r., kiedy maszyna linii Colgan Air rozbił się pod Buffalo, zabijając 49 osób. Nie jest to jednak pierwszy przypadek rozbicia się samolotu w Potomaku. W 1982 r. samolot Air Florida rozbił się tuż po starcie z lotniska im. Reagana, uderzając w most nad tą rzeką.