W ubiegły wtorek rząd przyjął projekt ustawy "Aktywny rodzic", który wyewoluował z obietnicy wyborczej Donalda Tuska, zakładającej wprowadzenie "babciowego". Projekt trafił już do Sejmu. O to, kiedy może zostać przyjęty i kiedy ruszą wypłaty dla rodziców, była w piątek pytana w radiowej "Jedynce" ministra Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.
- To, kiedy projekt "Aktywny rodzic" będzie procedowany w Sejmie już po tym, jak został przyjęty przez Radę Ministrów i został skierowany do prac parlamentarnych, to jest pytanie, na które najlepszą odpowiedź zna marszałek Sejmu, bo to on jest już teraz gospodarzem tego projektu - tłumaczyła w "Sygnałach dnia" ministra rodziny, pracy i polityki społecznej. - Natomiast nie mam powodów sądzić, żeby miało się to w jakiś sposób opóźniać. Mam nadzieję, że projekt będzie sprawnie procedowany - dodała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- W ustawie budżetowej mamy zarezerwowane środki tak, żeby po wakacjach, w ostatnim kwartale 2024 roku, już te pieniądze mogły zacząć trafiać na konta rodziców wracających na rynek pracy. Do tego czasu powinny być też wszystkie systemy teleinformatyczne ZUS przygotowane. Spodziewam się, że jeszcze w tym roku to wsparcie trafi do polskich rodzin - zapowiedziała.
Rząd wprowadza trzy nowe świadczenia
Projekt ustawy "Aktywny rodzic" zakłada wprowadzenie trzech świadczeń dla rodziców dzieci od 12. do 35. miesiąca życia: "aktywni rodzice w pracy", "aktywnie w żłobku" i "aktywnie w domu". - 1 października świadczenie powinno być dostępne w każdym polskim domu – zapowiedział premier Donald Tusk po przyjęciu ustawy przez rząd.
Świadczenie "aktywni rodzice w pracy" (tzw. babciowe) wyniesie 1500 zł miesięcznie na czas 24 miesięcy – od 12. do ukończenia 35. miesiąca życia dziecka. Większe wsparcie otrzymają rodzice i opiekunowie dzieci z niepełnosprawnościami - 1900 zł miesięcznie.
Rodzice będą mogli zdecydować, na co przeznaczą otrzymane środki. Będą mogli m.in. sfinansować opiekę sprawowaną przez np. nianię czy babcię (w tym emerytkę). Jeśli rodzice zdecydują się na zawarcie z nianią czy babcią umowy uaktywniającej, to składki od tej umowy będą dodatkowo finansowane przez państwo - do wysokości podstawy nie wyższej niż 50 proc. wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę.
"Aktywnie w żłobku" ma zastąpić obecne dofinansowanie w wysokości do 400 zł do opłaty za pobyt dziecka w instytucjach opieki nad dziećmi w wieku do lat 3. Świadczenie będzie kierowane do rodziców dzieci, które korzystają ze żłobka, klubu dziecięcego albo dziennego opiekuna. Wsparcie wyniesie do 1500 zł miesięcznie na dziecko lub do 1900 zł miesięcznie na dziecko z niepełnosprawnością (nie więcej niż wysokość opłaty, jaką rodzice ponoszą za pobyt dziecka w instytucji opieki).
Z kolei świadczenie "aktywnie w domu" będzie przysługiwało na analogicznych zasadach, jak obecnie funkcjonujący rodzinny kapitał opiekuńczy. Będzie przeznaczone głównie dla rodziców dzieci w wieku od 12. do ukończenia 35. miesiąca życia, bez spełnienia warunku aktywności zawodowej. Chodzi o rodziców, którzy nie będą mogli uzyskać prawa do świadczenia "aktywni rodzice w pracy" lub ich dziecko nie będzie uczęszczało do instytucji opieki. Nowością będzie możliwość uzyskania środków na każde – w tym na pierwsze i jedyne dziecko – w wieku od 12. do ukończenia 35. miesiąca życia. Świadczenie wyniesie 500 zł miesięcznie na 24 miesiące.
Rodzice będą mogli zmienić, nawet wielokrotnie, jedno świadczenie z programu na inne. Na to samo dziecko, za dany miesiąc, będzie można pobierać tylko jedno wsparcie. Rząd zakłada, że roczny koszt zaproponowanych rozwiązań wyniesie 8,9 mld zł.