Donald Tusk w środę spotkał się z szefową Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen. Kandydat opozycji na premiera wyjaśnił, że w rozmowie z przewodniczącą KE poruszył kwestię Krajowego Planu Odbudowy. Polska wciąż nie otrzymała pieniędzy w ramach tego programu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tusk z wizytą w KE. Na razie konkretów brak
Czy po spotkaniu pojawiły się jasne deklaracje dotyczące terminu wypłaty KPO? Nie. Donald Tusk twierdzi jednak, że Komisja Europejska będzie elastyczna w kwestii procesu uruchamiania i rozliczania wypłat. Ta elastyczność jest niezbędna, bo Polska jako jedyna nie zaczęła ani wydawać funduszy z KPO, ani tym bardziej ich rozliczać.
Z całą pewnością możemy liczyć - tak jak rząd, który odchodzi w tej chwili w Polsce mógł liczyć, na bardzo daleko idącą elastyczność ze strony instytucji europejskich - stwierdził Tusk. Przypominał, że Bruksela wielokrotnie prosiła rząd PiS o "chociaż pretekst", żeby umożliwić wypłacanie środków z KPO.
Co blokuje pieniądze dla Polski?
Fundusze z Krajowego Planu Odbudowy zostały zablokowane, bo Komisja Europejska stwierdziła, że Polska nie spełnia kryteriów praworządności. Obecny rząd podjął kroki, by pieniądze z KPO odblokować, jednak nie wszystkie wymagania postawione przez KE, zostały zrealizowane.
Dlatego nowy rząd będzie musiał w pierwszej kolejności zająć się kwestią praworządności. Donald Tusk ocenia, że istotną rolę odegra tu prezydent. Jeśli bowiem Andrzej Duda zawetuje rozwiązania przyjęte przez przyszły Sejm, wizja odblokowania miliardów może się oddalić.
Jakie konkretnie kwestie będzie musiał uregulować nowy rząd? Chodzi przede wszystkim o zmiany w sądownictwie i podporządkowanie się orzeczeniom TSUE. A także o sprawy mniejszego kalibru jak ustawa wiatrakowa.
Ile pieniędzy z KPO ma trafić do Polski?
W czerwcu 2022 roku Komisja Europejska zaakceptowała polski KPO. Było to pierwszym krokiem w kierunku wypłaty 35,4 mld euro, z czego 23,9 mld to dotacje, a 11,5 mld pożyczki w ramach Funduszu Odbudowy.
Jeśli zaczną one trafiać do Polski, nastąpi to w sześciu transzach - po ok. 4-5 mld euro każda. Całkowita wartość KPO to 158,5 mld zł, w tym 106,9 mld zł w postaci dotacji i 51,6 mld zł w formie preferencyjnych pożyczek.
KPO "na słowo honoru"? Opozycja wskazuje termin
Konkretne daty ze strony Komisji Europejskiej po spotkaniu z Donaldem Tuskiem nie padły. Jest na to zbyt wcześnie, bo nowy rząd formalnie jeszcze w Polsce nie powstał, a Zjednoczona Prawica - pomimo jasnej deklaracji potencjalnego - według PiS - koalicjanta, czyli PSL - twierdzi, że zbuduje koalicję.
Donald Tusk zasugerował, że wypłata pieniędzy może nastąpić, gdy tylko KE nabierze przekonania co do rozpoczęcia procesu zmiany prawa. Jeśli ten proces nie będzie kontynuowany, wypłatę będzie można wstrzymać. Opozycja sugeruje, że może wystarczyć samo zapewnienie ze strony Tuska, że ustawy przyjmie.
Europoseł prof. Dariusz Rosati podaje nieco bardziej konkretne ramy czasowe.
Środki, które już dawno powinny być rozdysponowane, za sprawą dobrych relacji Donalda Tuska, mogłyby zacząć płynąć już nawet w lutym przyszłego roku - ocenia prof. Rosati.
Skąd akurat taki termin? Europoseł twierdzi, że ustawy odblokowujące KPO zostaną przyjęte na jednym z pierwszych posiedzeń nowego Sejmu. - Kiedy przyjmie je Sejm i Senat, to premier może wystąpić do KE, dowodząc, że został uruchomiony proces legislacyjny, który zmierza w kierunku wypełniania naszego zobowiązania - wskazuje Rosati.
Jest i formalny termin obowiązujący KE. Na rozpatrzenie wniosku o wypłatę funduszy ma trzy miesiące.
Zegar tyka
Wiadomo też, ile czasu ma Polska, by wydać miliardy z KPO i to jest w całej sprawie dość kluczowe. Data, która obowiązuje dziś, to koniec sierpnia 2026 roku. Możliwe jednak, że ten termin po negocjacjach z KE zmieni się - jak na razie nie ma jednak żadnej deklaracji w tym zakresie.
Pieniądze KPO trafiły już niemal do wszystkich krajów UE, te zaczęły je wydawać już dwa lata temu. Dlatego też spora część państw rozliczyła już jedną trzecią otrzymanych dotacji. Prymusi, tacy jak Hiszpania czy Włochy, rozliczyły już połowę.
Jasne stanowisko komisarza UE
O tym, że jednym z najbardziej widocznych efektów sporu między Polską i UE jest brak dostępu do pieniędzy z Funduszu Odbudowy, mówił money.pl Virginijus Sinkevičius, komisarz UE do spraw środowiska, oceanów i rybołówstwa. Jego stanowisko jest jednoznaczne.
Polska i Komisja Europejska umówiły się na pewne reformy. Jeśli zostaną wprowadzone, to unijne fundusze zostaną odblokowane. Do czasu, aż wszystkie uzgodnione warunki nie będą spełnione, KE nie będzie mogła sfinansować polskich projektów. Musimy mieć pewność, że to, na co się umówiliśmy, zostało w Polsce skutecznie wdrożone - stwierdził.
Eksperci są sceptyczni
Marzena Chmielewska, ekspertka Konfederacji Lewiatan ds. funduszy europejskich, w kwestii szybkiego tempa wypłat pieniędzy z KPO jest sceptyczna. W rozmowie z nami podkreśla, że kluczowe będzie uchwalenie ustaw, a nie deklaracje.
Wskaźnikiem jest Dziennik Ustaw. Bez niego nie ruszymy z miejsca, nie ma tu drogi na skróty. Po doświadczeniach z Polską i ze sprawą poprzedniej ustawy Komisja Europejska nie zgodzi się na pośrednie rozwiązania. Praworządność to dla Brukseli podstawa - podkreśla Chmielewska.
Zapał w temacie szybkiej wypłaty KPO studzi też chcąca zachować anonimowość osoba z Komisji Europejskiej. - Dopóki nie będzie nowego rządu i konkretnych propozycji dla Komisji Europejskiej, pewnie niewiele się zmieni w sprawie polskiego KPO, bo piłka jest po stronie rządu, a ustawa o reformie sądów utknęła w TK - mówi rozmówca money.pl.