Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Agata Kalińska,Marcin Łukasik
|
aktualizacja

"Kłamstwa, kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa". Banaś przemówił

940
Podziel się:

Kłamstwa, kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa - powiedział szef NIK Marian Banaś podczas komisji ds. kontroli państwowej. - Nigdy nie złamałem prawa - zapewnił. Komisja była pierwszą od czasu wybuchu afery okazją, kiedy posłowie mogli zadać pytania prezesowi NIK.

Marian Banaś przedstawił komisji swoich kandydatów na wiceprezesów NIK
Marian Banaś przedstawił komisji swoich kandydatów na wiceprezesów NIK (East News, Piotr Molecki/East News)

Marian Banaś przedstawiał sejmowej Komisji ds. Kontroli Państwowej życiorysy Tadeusza Dziuby i Marka Opioły, którzy mają objąć stanowiska wiceprezesów NIK. Obaj są politykami PiS, Opioła nadal zasiada w Sejmie. Komisja ma te kandydatury zaopiniować.

- To uprawnienie prezesa i to moja inicjatywa - mówił Banaś o kandydatach. - Zarówno pana Dziubę, jak i Opiołę znam bardzo dobrze. Jednego pana z pracy w NIK, z którym miałem zaszczyt współpracować i później jako również przewodniczącego komisji, w której tutaj zasiadał, a pana Opiołę również przez 4 lata, kiedy pełniłem funkcję szefa KAS i ministra finansów. Uważam tę współpracę za bardzo owocną i to jeden z najlepszych kandydatów. Jeden i drugi, których tutaj przedstawiłem osobiście. Nie konsultuję to z nikim - mówił.

Można się było spodziewać, że temperatura politycznego sporu podczas posiedzenia będzie wysoka. Jednak tak się nie stało. Politycy opozycji, którzy nawiązywali do zamieszania wokół prezesa NIK byli szybko dyscyplinowani przez przewodniczącego komisji Wojciecha Szaramę (PiS), że nie to jest przedmiotem obrad.

Zobacz też: Ardanowski o hodowli zwierząt futerkowych: "Mam inne zdanie, niż prezes Kaczyński"

Wyglądało, że do awantury dojdzie przez wystąpienie Sławomira Nitrasa (PO). Nitras nie jest członkiem tej komisji, jednak poinformował, że chce wygłosić swoją opinię. - To są moje pytania, które stawiam publicznie. Do prezesa Banasia. Czy jest jakiś deal między panem, a większością parlamentarną, prezesem Kaczyńskim i premierem Morawieckim? I to jest pytanie, które stawiam również tutaj, na komisji ds. kontroli państwowej premierowi Morawieckiemu. Czy jest jakiś deal na mocy którego będziecie kryli prawdę o prezesie Banasiu? - pytał.

- Czy pan wiedział, że w pana kamienicy działa hotel na godziny, że tam interweniuje policja? - pytał z kolei Robert Kropiwnicki (PO), jednak przewodniczący przerwał mu i zwrócił uwagę, ze te pytania nie mają związku ze sprawą.

- Nie sądzę, by został pan powołany na recenzenta każdego wystąpienia - ironizował Grzegorz Braun (Konfederacja)
.

Banaś przemówił

Posłowie jednak musieli czekać ponad dwie godziny, zanim szef NIK przemówił. Dopiero kiedy komisja zaopiniowała pozytywnie kandydatów, Banaś odczytał z kartki oświadczenie. - Nigdy nie sprzeniewierzyłem się swoim obowiązkom - zapewnił. - Nigdy nie złamałem prawa - dodał. Oskarżenia pod swoim adresem skwitował: "kłamstwo, kłamstwo i jeszcze raz kłamstwo".

- Kłamie się na mój temat, że jestem powiązany z przestępcami i unikałem płacenia podatków. Sugeruje się, że w naganny sposób zostałem właścicielem nieruchomości i wykorzystywałem stanowisko publiczne do celów prywatnych. Nic z tego nie jest prawdą. Każdy z tych zarzutów to kłamstwo, kłamstwo i jeszcze raz kłamstwo. Przeciw autorom zniesławień podjąłem i będę podejmował kroki prawne. Natomiast ze spokojem oczekuję zakończenia procedur podjętych przez urzędy państwowe sprawy oświadczeń majątkowych - powiedział.

Marian Banaś wskazywał, że kontrowersyjna kamienica w Krakowie została wyremontowana w 2004 i pełniła funkcję akademika.

- Znalazłem nowego dzierżawcę, który nie wzbudzał moich obaw i był zainteresowany kupnem kamienicy. Podpisałem z nim dwie umowy: pierwszą na 10-letnią dzierżawę, z ustalonym na 4 tys. zł miesięcznie czynszem oraz drugą dotyczącą woli zakupu. Nie pełniłem w tym czasie nie pełnił żadnych funkcji rządowych.

Szef NIK podkreślił, że przy sprzedaży budynku nie planował dokonać optymalizacji podatkowej. Twierdzi też, że nie wiedział, że kamienica zamieni się w przybytek z pokojami na godziny.

- Nie dostawałem żadnych sygnałów. W Krakowie jest wiele pokoi na godziny, gdzie można odpocząć. Można to sprawdzić - podkreślił. Po tych słowach zabrzmiała salwa śmiechu.

Banaś odniósł się do zarzutów pod adresem swoich byłych współpracowników w Ministerstwie Finansów, którzy mieli kierować mafią VAT-owską.

- Sugerowanie, że byłem patronem przestępczego procederu wyłudzania podatku VAT jest pomówieniem. To manipulacja i nadużycie. Gdy dowiedziałem się o nieprawidłowościach zarządzałem rozwiązania umów o pracę z panami (Arkadiusz B. – były dyrektor Krajowej Szkoły Skarbowości, kształcących kadrę KAS oraz Krzysztof B. – wicedyrektor Departamentu Kontroli Celnej, Podatkowej i Kontroli Gier - przyp. red.). Miało to miejsce na wiele miesięcy przed ujawnieniem sprawy. Powołałem też w KAS specjalną komórkę, która miała dokładnie zbadać nieprawidłowości - zaznaczył szef NIK.

Gdy skończył, przewodniczący zamknął posiedzenie. - Chcieliśmy zadać pytania, to jest skandal - krzyczał poseł Marcin Kierwiński.

Plany na NIK

Tadeusz Dziuba na pytanie co planuje zrobić w NIK wskazywał, że praca kontrolerów jest nadmiernie zbiurokratyzowana i należy uprościć procedury wewnętrzne, co ma im ułatwić pracę. - Kontrolerzy muszą też być odpowiednio nagradzani, by ci kontrolerzy, którzy dużo pracują i ich praca przynosi efekty powinni być lepiej nagradzani - mówił Dziuba.

- Najwyższa Izba Kontroli powinna mieć możliwość przeprowadzenia szybkich kontroli, doraźnych (...) Dzisiaj odsetek kontroli doraźnych jest niski w stosunku do planowych - wskazywał z kolei Marek Opioła. Wywodził, że w niektórych sprawach, szczególnie zajmujących Sejm bądź opinię publiczną NIK powinna móc szybko reagować i wypełniać funkcje kontrolne.

- NIK musi normalnie funkcjonować, dlatego się zdecydowałem (kandydować na stanowisko - red.) 1600 osób musi normalnie pracować, mieć stabilne warunki - odpowiedział na pytanie kto zaproponował stanowisko i jak ocenia zamieszanie wokół Mariana Banasia.

Co z raportem CBA

Marcin Kierwiński z Platformy Obywatelskiej zwracał uwagę, że sejmowa komisja nie zna raportu CBA w sprawie Banasia, może bazować wyłącznie na doniesieniach medialnych, w których pod adresem szefa NIK padają poważne oskarżenia. - Jak można mówić o nominacji najważniejszych urzędników w państwie, gdy służby nie przedstawiają swoich ustaleń? - pytał. Uważa też, że posiedzenie komisji i opiniowanie kandydatur na stanowiska wiceprezesów powinny być wstrzymane do czasu, aż będzie wiadomo, czy Banasiowi nie będą postawione zarzuty.

Chodzi o raport CBA, który powstał po kontroli oświadczeń majątkowych Banasia. Nie został on ujawniony. Premier Mateusz Morawiecki powiedział zaś, że go nie czytał.

- Premier otrzymał ten raport przed weekendem. Jest wykształcony, powinien sobie poradzić. Ja w tym czasie przeczytałabym całą Trylogię - ironizowała Katarzyna Lubnauer.

Posłowie pytali obu kandydatów, czy byli weryfikowani przez służby. Obaj potwierdzili.

Współpraca: Marcin Łukasik

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(940)
WYRÓŻNIONE
ja
5 lata temu
a ten pomimo dowodów idzie w zaparte
kloss
5 lata temu
# - to jego miejsce!
groto
5 lata temu
Juz się pogubiłem z tymi wszystkimi aferami pis
NAJNOWSZE KOMENTARZE (940)
co za chory k...
5 lata temu
trzyma się stanowiska by kolejny miesiąc wypłatę pobrać, a jak się poda do dymisji to odprawę też pewnie weźmie, bo mu sie należy.
prongles
5 lata temu
Pełen Szacun !!!!! pierwszy który postawił się PJK
maras
5 lata temu
Banaś pisowski oszust i złodziej.
dodo
5 lata temu
Jedyny argument, który teraz pojawia się w głowach typowego pisowca z Podkarpacia, to " no przecież za PO było i tak dużo gorzej".
Banas
5 lata temu
czemu on taki smutny na tym zdjeciu? Nie odpoczal w pokoju na godziny czy co?
...
Następna strona