O sprawie informuje PAP za agencją Reutera. Jeszcze w zeszłym miesiącu Volkswagen poinformował, że osiągnął ze stroną kanadyjską porozumienie w tej sprawie. Jednak nie chciał przedstawiać żadnych szczegółów.
Kanadyjski resort ochrony środowiska i zmian klimatu (ECCC, ang. Environment and Climate Change Canada) poinformował w grudniu ubiegłego roku, że koncern motoryzacyjny został oskarżony o 58 przypadków łamania prawa w kwestii importu samochodów niespełniających krajowych norm emisji.
Do Kanady miało trafić przeszło 128 tys. takich samochodów. Sam proceder miał trwać od stycznia 2008 roku do grudnia 2015 roku. Volkswagen został również oskarżony o dwa przypadki dostarczania informacji wprowadzających w błąd.
Zaproponowana przez prokuraturę kara jest pokłosiem tzw. dieselgate. Amerykańska rządowa agencja ochrony środowiska (EPA) zarzuciła niemieckiemu gigantowi instalowanie w samochodach oprogramowania, które pozwalało zaniżać wartość emisji spalin. Szacuje się, że oprogramowanie zainstalowano nawet w 11 mln pojazdów.
Na koncern kary już nałożyło kilka krajów, w tym polski Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. 120 mln złotych, które ma zapłacić Volkswagen Group Polska, jest najwyższą karą w historii UOKiK. Natomiast spółka przekonuje, że nie jest właściwym podmiotem do nałożenia kary.
Łącznie niemiecki producent zapłacił już z tego tytułu ok. 30 mld euro grzywien, kosztów akcji serwisowych oraz kosztów spraw sądowych w różnych krajach. W maju 2019 roku zabezpieczył dodatkowe 5,5 mld euro na ew. zobowiązania z tego tytułu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl