Żeby realnie wzmocnić wschodnią flankę NATO, potrzeba nie tylko stałych baz, ale również infrastruktury, która zabezpieczy dla nich paliwo. Taką funkcję pełnić ma system rurociągów NATO. Problem w tym, że Polska po dwóch dekadach obecności w Sojuszu nie ma do niego dostępu. Arterie kończą się bowiem w Niemczech. Gdyby udało się przyłączyć do sieci, można by mówić, że mamy do czynienia z geopolityczną rewolucją.
Jak pisaliśmy w money.pl, tę kwestię podczas szczytu NATO w Wilnie poruszył Andrzej Duda. Prezydent podkreślił, że przedłużenie natowskich rurociągów do granic Polski to kluczowa kwestia dla wzmacniania wschodniej flanki.
Jak poinformowało nas Ministerstwo Obrony Narodowej, Polska już od kilku lat prowadzi starania, aby rozbudować sieć rurociągową CEPS (Central Europe Pipeline System) do Europy Środkowo-Wschodniej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jego rozbudowa pozwoli m.in. na wzmocnienie wschodniej flanki NATO, zwiększenie bezpieczeństwa sił NATO w Europie Środkowo-Wschodniej, poprawienie mobilności wojskowej i stabilności dostaw paliwa w regionie, wykorzystanie rozbudowanego rurociągu do celów cywilnych w czasie pokoju oraz zacieśnienie współpracy energetycznej między państwami korzystającymi z systemu rurociągów NATO - wyjaśnia Centrum Operacyjne Ministra Obrony Narodowej.
Konieczna rozbudowa systemu
CEPS to największy z 10 systemów rurociągowych NATO (łącznie 12 tys. km rur) rozmieszczonych w różnych częściach kontynentu. Obecnie przebiega przez pięć krajów, liczy dokładnie 5279 km długości i przeznaczony jest do zaopatrywania w paliwa sił Sojuszu, jego baz wojskowych, lotnisk i punktów załadunku.
Najbardziej na wschód wysunięte przyłączenia kończą się w centralnych Niemczech na granicy dawnego podziału RFN-NRD. Żeby zaopatrywać również wschodnią flankę, konieczna jest rozbudowa sieci. Obecnie dostawy paliw dla sił NATO w Polsce, jak i całego wojska RP, są realizowane przez specjalne zamówienia.
Paliwa gromadzone są w Regionalnych Bazach Materiałowych, specjalnych składach baz lotniczych czy komendach portów wojennych. Do poszczególnych jednostek przewożone są zarówno koleją, jak i samochodami. Jest to jednak sposób mniej efektywny niż transport rurociągiem.
Przez CEPS transportowanych jest 13 mln m sześc. produktów ropopochodnych rocznie. Rurociągi NATO łączą w sumie 36 obiektów o znaczeniu militarnym w Europie, 20 baz lotniczych i dziewięć lotnisk, z czego sześć w zachodniej Europie.
NATO sfinansuje budowę?
Przyłączenie Polski do tego systemu oznacza jednak koszty. Pytanie, kto miałby je ponieść. Zapytaliśmy o to Centrum Operacyjne Ministra Obrony Narodowej.
Jak przyznał MON, "ostateczna decyzja odnośnie rozbudowy i sposobu jego finansowania nie została jeszcze w NATO podjęta". Jednak Polska będzie chciała, aby koszty inwestycji poniósł Sojusz.
Resort obrony dąży do tego, aby inwestycja ta w jak największym zakresie została sfinansowana ze środków wspólnych NATO w ramach stosownego programu NSIP (NATO Security Investment Programme) - opdowiada nam CO MON.
NSIP to Program Inwestycji NATO w Dziedzinie Bezpieczeństwa. Stanowi jeden z trzech budżetów NATO (obok wojskowego i cywilnego), który ma zapewniać finansowanie inwestycji infrastrukturalnych Sojuszu. Jak wynika z danych udostępnianych przez NATO, na 2023 r. budżet NSIP wynosi miliard euro.
Składają się wszyscy sojusznicy poprzez coroczne składki, proporcjonalnie do PKB. Na tę chwilę polski udział w NSIP to dokładnie 2,9591 proc.
Polska przez lata obecności w NATO bardzo skorzystała na inwestycjach z tego programu. Z danych prezentowanych na stronach Biura Bezpieczeństwa Narodowego wynika, że przez pierwszych 17 lat nad Wisłą zrealizowano 10 pakietów inwestycyjnych, m.in. modernizację lotnisk, baz paliwowych i baz morskich. Polska do 2015 r. wpłaciła około miliarda złotych, a inwestycje z budżetu NSIP w naszym kraju wyniosły około 1,55 mld zł. W 2017 r. Polska wpłaciła 78 mln zł, podczas gdy NATO przeznaczyło na inwestycje nad Wisłą ponad 152 mln zł.
Również rozpoczęta w 2022 r. budowa magazynów środków bojowych w Powidzu finansowana jest NSIP, a Polska wciąż pozostaje największym beneficjentem programu.
Obiekty wybudowane w ramach NSIP tworzą zasób infrastruktury wspólnej NATO będącej własnością państwa gospodarza - informuje BBN.
Wsparcie firm paliwowych
Jednak budowa tak dużej infrastruktury jak rurociągi - zdaniem resortu obrony - będzie wymagać udziału również innych podmiotów.
Należy mieć także na uwadze, że nie będzie to możliwe bez udziału innych instytucji rządowych i firm sektora paliwowego - zaznacza MON.
Czy to oznacza, że w budowę sieci rurociągów będzie zaangażowany PERN, firma zajmująca się w Polsce obsługą rurociągów, a może też Orlen, największa spółka paliwowa w regionie?
"Orlen nie komentuje ewentualnych planów inwestycyjnych. O planowanych czy realizowanych projektach oraz inwestycjach informujemy za pomocą oficjalnych kanałów komunikacji w momencie podjęcia stosownych decyzji" - czytamy w przesłanym nam komentarzu.
Rozbudowa infrastruktury NATO to jednak szansa dla zajmującego się logistyką naftową PERN-u, zwłaszcza, że - jak poinformowała nas rzecznik spółki Katarzyna Krasińska - należąca do Grupy PERN spółka serwisowa Naftoserwis regularnie od kilku lat realizuje inspekcje rurociągów należących do infrastruktury NATO, zlokalizowanych m.in. na terenie Belgii. Prace polegają m.in. na inspekcji stanu technicznego magistral.
PERN posiada największe w Polsce doświadczenie w rozwoju i eksploatacji infrastruktury rurociągowej i zbiornikowej na potrzeby paliw płynnych. Jest to wiedza i doświadczenie, które jesteśmy gotowi wykorzystać w projekcie np. poprzez pełnienie przez PERN roli operatora infrastruktury NATO na terenie Polski - zaznaczyła Katarzyna Krasińska.
Spółka zarządza 2600 km rurociągów surowcowych i produktowych. Dysponuje ponadto 19 bazami paliwowymi w całym kraju, których pojemność wynosi ponad 2,4 mln m sześc. produktów naftowych i czterema bazami ropy naftowej o łącznej pojemności ponad 4,1 mln m sześc.
Przemysław Ciszak, dziennikarz money.pl