W marcu 2020 r. w Polsce odnotowano pierwszy przypadek zakażenia COVID-19. Życie stanęło w miejscu. Rząd, podobnie jak władze innych krajów, przez ostatnie dwa lata naprzemiennie zaostrzał i luzował restrykcje, które m.in. ograniczyły dopuszczalną liczbę pasażerów w transporcie zbiorowym, także w kolejowym. Obostrzenia są teraz luzowane.
Przewoźnicy kolejowi wychodzą na prostą
Przez pandemię pociągi opustoszały, ale jak wynika z raportu UTK, przewoźnicy zaczęli wychodzić powoli na prostą. Przynajmniej pod względem liczby obsłużonych pasażerów. Obrazuje to tzw. wskaźnik wykorzystania kolei, który pokazuje, ile podróży pociągiem odbył statyczny mieszkaniec danego województwa.
Z nowej analizy UTK, dotyczącej ubiegłego roku, wynika, że w 2021 r. każdy mieszkaniec Polski średnio 6,4 razy korzystał z transportu kolejowego. To wzrost o 16,4 proc. w porównaniu do 2020 r., gdy wskaźnik wykorzystania kolei zatrzymał się na 5,5. O tym, jak duży wpływ na branżę miała pandemia, świadczy wynik z 2019 r. - wówczas wskaźnik wynosił 8,7 podróży.
- Poprzedni rok pokazuje, że powoli odbudowuje się zaufanie do podróżowania koleją. Trend ten jest wynikiem działań, jakie podjęli przewoźnicy i organizatorzy przewozów w celu podniesienia świadomości podróżnych i przekonania, że transport publiczny, w tym kolej, jest gwarantem bezpiecznej podróży - komentuje dla money.pl Radosław Karwicki z Polskiej Izby Producentów Urządzeń i Usług na Rzecz Kolei, wicenaczelny branżowego dwumiesięcznika "Raport Kolejowy".
Pasażerowie wracają do pociągów
Dr inż. Ignacy Góra, prezes Urzędu Transportu Kolejowego, komentując wzrost średniej liczby podróży pociągami, zwraca uwagę na szczegółowe wyniki, pokazujące sytuację w konkretnych regionach Polski.
- Wszystkie województwa zanotowały wzrost wskaźnika wykorzystania kolei w porównaniu z 2020 r. Od kilku lat niezmiennymi liderami są Pomorze, Mazowsze i Dolny Śląsk - wskazuje prezes UTK.
Statystyczny mieszkaniec województwa pomorskiego, gdzie siatka kolejowa jest szczególnie rozwinięta w Trójmieście, w 2021 r. odbył 19,9 podróży pociągiem. O 25,15 proc. więcej niż rok wcześniej. Na drugim miejscu jest Mazowsze ze wskaźnikiem 13,6 podróży, co w porównaniu z 2020 r. jest wzrostem o 9,7 proc. Na najniższym stopniu podium znalazł się Dolny Śląsk z wynikiem 7,8 kolejowych podróży na jednego mieszkańca regionu (wzrost rok do roku o 18,2 proc.).
Dalej pod względem wskaźnika wykorzystania kolei są województwa: wielkopolskie (6,3), łódzkie (4,7), zachodniopomorskie (4,6), śląskie (4,3), małopolskie (3,8), opolskie (3,7), kujawsko-pomorskie i lubuskie (po 3), warmińsko-mazurskie (2,8), świętokrzyskie (2,2), podkarpackie (1,8), lubelskie (1,6) oraz podlaskie (1,5).
Duże pole do rozwoju transportu kolejowego w Polsce
Prezes UTK zwraca uwagę też na tempo powrotów pasażerów do pociągów. "Patrząc na procentowe wzrosty wykorzystanie kolei, widzimy, że duży potencjał jest wielu regionach. Aż w 12 województwach wskaźnik wykorzystania procentowo zwiększył się znacznie bardziej niż wskaźnik dla całego kraju"– komentuje dr inż. Ignacy Góra.
Najchętniej do pociągów wracają mieszkańcy województwa podkarpackiego, gdzie średnia liczba podróży koleją wzrosła rok do roku o 38,5 proc., małopolskiego (31 proc.) oraz lubuskiego (30,4 proc.).
Dalej są kolejno województwa: pomorskie (25,15 proc.), zachodniopomorskie (24,3 proc.), świętokrzyskie (22,2 proc.), warmińsko-mazurskie (21,7 proc.), śląskie (19,4 proc.), opolskie (19,35 proc.), dolnośląskie (18,2 proc.), wielkopolskie (16,6 proc.), łódzkie (16 proc.) podlaskie (15,4 proc.), lubelskie (14,3 proc.), mazowieckie (9,7 proc.) oraz kujawsko-pomorskie (7,1 proc.).
PKP i inni przewoźnicy na drodze do renesansu
- Wydaje się, że wzrost wskaźnika oznacza początek kilkuletniego trendu wzrostowego - mówi money.pl Radosław Karwicki z Izby Kolei. Zaznacza jednocześnie, że wiele zależeć będzie od takich kwestii, jak siatka połączeń, inwestycje w infrastrukturę i tabor, a także ewentualny powrót do antycovidowych obostrzeń.
Na razie, jak podaje UTK, przewoźnicy są na dobrej drodze do renesansu. Z raportu za styczeń 2022 r. wynika, że w pierwszym miesiącu tego roku z usług transportu kolejowego skorzystało 21,4 mln osób. To wzrost rok do roku o 7,81 mln pasażerów (57,5 proc.). Dr inż. Ignacy Góra przestrzega jednak przed hurraoptymizmem. Styczeń 2022 r. był trzecim miesiącem z rzędu, gdy malała liczba pasażerów na kolei.
"Sytuacji nie poprawiły nawet ferie zimowe, które rozpoczęły się w części województw. Więcej pasażerów miesiąc do miesiąca przewiozły tylko dwie spółki: POLREGIO i Warszawska Kolej Dojazdowa. Pamiętajmy jednak, że styczeń był związany z trudną sytuacją pandemiczną. W kolejnych miesiącach z pewnością zobaczymy, jaki wpływ na liczbę pasażerów będzie miało luzowanie obostrzeń pandemicznych, rosnące ceny biletów kolejowych czy sytuacja międzynarodowa" - komentuje prezes UTK.
Radosław Karwicki jest jednak zdania, że przewoźnicy za kilka lat osiągną podobny wynik "pasażerski" do tego z 2019 r. Bo z pandemii koronawirusa wychodzą bogatsi w doświadczenia, z których teraz będą korzystać.
- Przewoźnicy oraz organizatorzy publicznego transportu zbiorowego na bieżąco monitorowali sytuację na rynku, a ich reakcje świadczą o tym, że polska kolej stała się bardzo elastyczna. To doświadczenie może procentować w przyszłości. Na razie wskaźnik może satysfakcjonować przewoźników w niewielkim stopniu - ocenia ekspert.