"Rzeczpospolita" alarmuje, że zagrożenie jest poważne, bo kolejne regionalne dyrekcje Lasów Państwowych rezygnują z procedury certyfikowania drewna w systemie FSC. To może zamknąć eksporterom dostęp do zagranicznych rynków. Dziennik informuje, że świadectwa FSC gwarantują, że drewno pozyskiwane jest legalnie, w zgodzie z zasadami zrównoważonej gospodarki.
- To klasyczny samobój, bo uderza w podstawy eksportu polskich mebli - ostrzegają na łamach dziennika, prezesi firm nie tylko meblarskich, ale też produkujących podłogi, czy stolarkę budowlaną.
Generalna Dyrekcja Lasów Państwowych przyznaje "Rzeczpospolitej" że od certyfikatu FSC odstąpiły dotąd trzy regionalne dyrekcje LP: w Gdańsku, Szczecinku i Toruniu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Drewno drożeje
Z przedstawionych przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska danych wynika, że w latach 2015 - 2020 pozyskiwano w polskich lasach od 35,5 do 41,6 mln m sześc. drewna rocznie. Przy czym największe wycięcia przypadły na rok 2017(40,6 mln m sześc.) oraz 2018 (41,6 mln m sześc.), kiedy usuwano skutki wichury, która przeszła przez Bory Tucholskie.
Zainteresowanie drewnem opałowym jest tak duże, że niektóre nadleśnictwa musiały wprowadzić limity i zapisy dla zainteresowanych zakupem. W niektórych miejscach za ten surowiec trzeba zapłacić obecnie ponad 100, a nawet 200 proc. więcej niż przed rokiem
- Drewno papierówkowe, najcieńsze osiąga kwoty niewiarygodne, jest droższe nawet od drewna sklejkowego. To drewno dwa lata temu kosztowało około 150 zł, dziś jego ceny dochodziły do absurdalnej kwoty ponad 700 zł – mówił dwa miesiące temu w rozmowie z money.pl Rafał Szefler, dyrektor Polskiej Izby Gospodarczej Przemysłu Drzewnego.