Premier Brandenburgii, regionu graniczącego z Polską, Dietmar Woidke, przekonuje, że stacjonarne kontrole na granicy niemiecko-polskiej, które mają na celu zapobieganie nielegalnej migracji, odnoszą sukces - pisze "Deutsche Welle".
W wywiadzie radiowym dla Deutschlandfunk, udzielonym w poniedziałkowe przedpołudnie, stwierdził: Faktem jest, że liczba zatrzymań znacznie się zmniejszyła, "odczuwamy efekt". Woidke podkreślił skuteczność kontroli granicznych, mówiąc: "Kontrole graniczne już coś dały".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Szara strefa
Jednakże, zaznaczył również, że istnieje duża "szara strefa", ponieważ nie jest możliwe skontrolowanie każdego pojazdu przekraczającego granicę. Mimo to, premier Brandenburgii wyraził zadowolenie z efektów podjętych środków, które, jak stwierdził, działają dobrze również w odniesieniu do osób dojeżdżających do pracy po obu stronach granicy, choć przyznał, że "tu i ówdzie pojawiają się problemy".
Woidke zasugerował, że istnieje jeszcze "lepszy wariant" zarządzania sytuacją na granicy. Aby go zrealizować, potrzebne są teraz rozmowy z polskim rządem.
- To, co należy pilnie zrobić: gdybyśmy przeprowadzali te kontrole już na terytorium Polski i odsunęli je od granicy, a tym samym też niedogodności dla regionu przygranicznego, które z takimi kontrolami są związane – mówił dalej Woidke. - Takie rozmowy musimy przeprowadzić – podkreślił.
Premier Brandenburgii zwrócił również uwagę na konieczność zastanowienia się, czy "przywrócenie narodowych granic jest właściwą odpowiedzią", czy "nie powinniśmy znaleźć innych dróg i środków, by zwalczać nielegalną migrację i przemyt".
Na pytanie, czy chce zwracać migrantów do Polski, jako do bezpiecznego kraju UE, w którym można wnioskować o azyl, Woidke odpowiedział, że jest to "stara sytuacja prawna", która dzisiaj już nie obowiązuje.
- Pilnie musimy rozmawiać także z europejskimi partnerami, dlatego część rozwiązania naszego problemu leży na poziomie Unii Europejskiej, by takie zasady były znowu możliwe. Jak stwierdził, nie ma sensu kontrolować granic, a każdego znalezionego w ten sposób migranta wieźć do ośrodka recepcyjnego w Niemczech.