PKP Intercity jest na zakupach nowego taboru. Przewoźnik szuka firmy, która wyprodukuje, dostarczy i będzie serwisować 42 piętrowe elektryczne zespoły trakcyjne, potocznie nazywane pociągami, z możliwością zamówienia dodatkowych 30.
Uwagę opinii publicznej - za sprawą grupy posłów PiS - przykuł jednak nie przedmiot zamówienia, ale to, kto na nim zarobi. Konkretnie - czy umowa, która opiewać może nawet na kilkanaście miliardów złotych, przypadnie polskim firmom.
Przewoźnik wymaga doświadczenia, których nie spełnia "żaden z wiodących polskich producentów taboru, jak Pesa, Newag oraz FPS Cegielski" - alarmują posłowie w interpelacji do ministra infrastruktury.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Resort, ustami wiceministra Piotra Malepszaka, odpowiedział, że nie ma uprawnień do ingerencji w specyfikację zamówienia przygotowaną przez PKP Intercity. Spółka, jako podmiot prawa handlowego, samodzielnie określa swoje potrzeby taborowe i kryteria wyboru dostawcy. Ministerstwo podkreśliło, że wymagania techniczne wynikają z realnych potrzeb przewoźnika, a nie z chęci wykluczenia krajowych producentów. Zapytaliśmy więc o sprawę PKP Intercity.
Przewoźnik informuje, że wnioski o dopuszczenie do postępowania złożyli:
- Stadler Polska (Siedlce);
- konsorcjum: Siemens Mobility Sp. z o.o. (Warszawa) - lider, Siemens Mobility GmbH oraz Otto-Hahn-Ring (Monachium) - członkowie konsorcjum;
- Alstom Polska S.A. (Warszawa).
Zakładamy, że składy piętrowe będą budowane w Polsce, przez polskich inżynierów i polskich pracowników. Wymagamy sprawdzonych i niezawodnych konstrukcji, a nie prototypów, bo stawiamy na pierwszym miejscu interes pasażera - podkreśla Maciej Dutkiewicz, rzecznik PKP Intercity, w odpowiedzi na pytanie money.pl o warunki dotyczące doświadczenia.
PKP Intercity podkreśla, że Prawo Zamówień Publicznych dopuszcza możliwość wspólnego ubiegania się o udzielenie zamówienia, czyli w konsorcjum.
Producenci, którzy nie mają doświadczenia w produkcji jakiegoś typu pojazdów, mogą wchodzić we współpracę z innymi producentami, którzy takie doświadczenie posiadają. Z takiego uprawnienia w tym postępowaniu skorzystał Siemens - wskazuje rzecznik przewoźnika.
Kto zbuduje pojazdy piętrowe dla PKP Intercity?
Postępowanie na dostawę pojazdów prowadzone jest w trybie dialogu konkurencyjnego. Ma ono kilka etapów i właśnie zakończył się pierwszy, w którym potencjalni wykonawcy składają wnioski o dopuszczenie do udziału w dalszej procedurze.
"Każdy z wykonawców na pierwszym etapie postępowania miał prawo zanegować określone przez PKP Intercity warunki udziału w postępowaniu i złożyć odwołanie do Krajowej Izby Odwoławczej. Z uprawnienia takiego skorzystał Newag S.A. Producent po przedstawieniu przez nas odpowiedzi na przedstawione zarzuty, odwołanie wycofał i do rozprawy przed KIO nie doszło" - informuje Maciej Dutkiewicz.
Widzimy potwierdzenie tego na platformie zakupowej spółki.
Dodajmy, że warunkiem koniecznym do wzięcia udziału w postępowaniu było zrealizowanie zamówienia na nie mniej niż pięć dwusystemowych elektrycznych zespołów trakcyjnych o prędkości nie mniejszej niż 200 km/h.
Posłowie PiS wskazali, że najbliższa byłaby temu PESA, która produkuje dla czeskiego RegioJet elektryczne zespoły trakcyjne mogące rozpędzić się do prędkości 200 km/h. Ale tego typu pojazdy produkuje po raz pierwszy, a dostawę przewiduje dopiero w grudniu 2026 r. Zatem doświadczenie na tym polu dopiero zdobywa.
PKP Intercity o zamówieniach dla polskich firm
Spółka wskazała zamówienia, które realizują dla niej firmy wymienione przez posłów PiS. Newag np. w realizacji ma "największy w historii PKP Intercity kontrakt na lokomotywy", obejmujący minimum 174 maszyny, a także 35 pociągów hybrydowych. Poznański zakład Cegielski buduje natomiast 300 nowych wagonów, a zamówienia może wzrosnąć do 300.
"Niedawno pozyskaliśmy wsparcie środkami unijnymi z Krajowego Planu Odbudowy i Zwiększania Odporności (KPO) na zakup 56 lokomotyw i modernizację 248 wagonów. Kontrakty na wagony i na lokomotywy, objęte wsparciem z KPO są realizowane wyłącznie w polskich fabrykach taboru" - dodaje Dutkiewicz.
Resort śle pytania do CBA
Posłowie PiS w interpelacji pytają też, dlaczego od etapu konstruowania warunków ww. przetargu nie uruchomiono tarczy antykorupcyjnej CBA? "Jest to kluczowy i najbardziej podatny na zachowania korupcyjne moment tworzenia zamówienia na zakup taboru" - wskazują.
"Minister Infrastruktury, zgodnie z dokumentem pn. 'Wytyczne Prezesa Rady Ministrów z dnia 20 marca 2024 r. w sprawie funkcjonowania osłony antykorupcyjnej', złożył do koordynatora służb specjalnych stosowny wniosek w zakresie wskazanym przez pana posła" - odpowiedział im wiceminister Malepszak.
Pesa, Newag oraz H. Cegielski - Fabryka Pojazdów Szynowych nie odpowiedziały na pytania money.pl w sprawie postępowania.
Jacek Losik, dziennikarz money.pl