O prognozy dla polskiej gospodarki w dobie pandemii koronawirusa zapytała "Rzeczpospolita" 25. ekonomistów i zespoły analityczne. Marta Petka-Zagajewska, kierownik zespołu analiz makroekonomicznych w PKO BP wskazała, że marzec był "miesiącem dwóch różnych gospodarczych światów". Przez pierwsze dwa tygodnie "gospodarka solidnie rosła", a od połowy miesiąca "zaciągnięto ręczny hamulec".
I tak ekonomiści ankietowani przez "Rz" wskazują, że spadki dotknęły np. sprzedaż detaliczną. Według szacunków wynik sprzedaży w cenach stałych spadł o 2 proc. rok do roku. To byłaby pierwsza zniżka tego wskaźnika od lutego 2013 roku. Wpływ na ten stan mają m.in. zamykane galerie handlowe.
Rozmówcy "Rz" wskazali także na wzrost stopy bezrobocia w lutym. Szacują oni wzrost do 5,6 proc. z 5,5 proc. Jak podkreślił dziennik, wskaźnik ten wzrósł poprzednio w marcu 2009 roku.
Eksperci wskazują, że PKB Polski spadnie o 2,6 proc. I to przy założeniu, że sytuacja związana z ograniczeniami aktywności ekonomicznej ustabilizuje się w czerwcu.
Zdaniem ekonomistów realny wpływ koronawirusa na polską gospodarkę pokażą dopiero wyniki gospodarki (publikowane przez GUS) za drugi kwartał 2020 roku. Te za pierwszy poprawią styczeń i luty.
Państwo musi się zapożyczyć. "Dodatkowe 100 mld zł"
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl