Całe Włochy zostały objęte tzw. czerwoną strefą. Obywatelom zalecono, by nie opuszczali miejsca zamieszkania. Zamknięte są szkoły, zakazano zgromadzeń publicznych. We Włoszech zarażonych koronawirusem jest blisko 8 tys. osób.
W Polsce potwierdzono 18 przypadków zarażenia koronawirusem, wynika z najnoszych danych. Ale wszyscy zadają sobie sprawę, że chorych będzie więcej. Ilu? To zależy od środków ostrożności, jakie podejmiemy.
- Staramy się działać jak najbardziej prewencyjnie. Wiemy, że koronawirus rozprzestrzenia się szybko, a jego natura jest nieznana, dlatego musimy ograniczać wszystkie źródła dopływu do Polski - zaznaczył w poniedziałek premier Mateusz Morawiecki. Stąd decyzja o wprowadzeniu kontroli sanitarnych na zachodnich przejściach granicznych.
W poniedziałek od godz. 15 regulacja objęła całodobowo 5 punktów: Kołbaskowo, Świecko, Olszyna, Jędrzychowice i Gorzyczki. To na pierwszy ogień. Kontroli na przejściach będzie więcej. Jak zaznaczał Paweł Szefernaker, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji w wywiadzie dla PolsatNews, do czwartku busy i autobusy kontrolowane będą już na wszystkich przejściach drogowych na zachodniej granicy Polski, a od wtorku kontrole sanitarne ruszają także na wszystkich punktach granicy wschodniej z Ukrainą i Białorusią oraz rosyjskim obwodem kaliningradzkim.
Kontrole polegają na pomiarze temperatury oraz wypełnieniu tzw. formularza lokalizacyjnego. Dotyczą pojazdów przewożących więcej niż 8 osób, ale docelowo mają objąć wszystkich przekraczających granice.
- Prosimy wszystkich pasażerów, w trosce o ich zdrowie, o rzetelne wypełnianie formularzy, a przewoźników i operatorów o w miarę możliwości wcześniejsze udostępnienie pasażerom formularzy do wypełnienia, tak by kontrola na granicy mogła przebiec szybko i sprawie - apeluje GIS.
Zebrane dane będą służyły służbom sanitarnym do kontaktu z pasażerami w razie stwierdzenia ryzyka zarażenia ich koronawirusem.
Od wtorku również sprawdzane mają być też pociągi międzynarodowe i promy przypływające do Trójmiasta oraz Świnoujścia.
Odwołanie imprez masowych
W czasach, gdy boimy się zachorowania na koronawirusa, powinniśmy unikać dużych skupisk ludzkich. Główny Inspektor Sanitarny jeszcze w niedzielę wydał rekomendację, by imprezy masowe powyżej 1000 osób, organizowane w pomieszczeniach zamkniętych, zostały odwołane. Z podobnym apelem wyszedł też premier.
[AKTUALIZACJA] We wtorek podczas spotkania Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego podjęto decyzję o odwołaniu imprez masowych.
Jak wcześniej informowaliśmy, że niektórzy organizatorzy sami podejmowali decyzje o przełożeniu lub odwołaniu imprezy, inni czekali na wytyczne. I tak wiadomo było, że odwołany został włoski spektakl w Teatrze Śląskim w Katowicach. Nie odbędzie się też Bieg Wiosenny w parku Śląskim, podawała "Rzeczpospolita". Na czerwiec został przełożony Kongres Wyzwań Zdrowotnych w Katowicach. Międzynarodowe Targi Bursztynu i Biżuterii Amberif odbędą się nie w marcu, a we wrześniu. Nie odbędą się marcowe Mistrzostwa Programistów we Wrocławiu. Nie będzie też dnia otwartego na Uniwersytecie Jagiellońskim. To tylko przykłady.
Obejrzyj także: Pakiet pomocowy dla firm. "Potrzebujemy raczej środków higieny"
Co jeśli impreza, na którą mamy bilety, zostanie odwołana? - Konsumenci, którzy kupili bilety na imprezę, mogą oczekiwać zwrotu pieniędzy, jeśli impreza została odwołana przez odpowiednie organy, np. wojewodę - tłumaczył w rozmowie z money.pl Maciej Ślusarek, adwokat i wspólnik w kancelarii LSW Leśnodorski, Ślusarek i Wspólnicy.
- Jeśli jednak odmowa udziału w koncercie czy przedstawieniu wynika wyłącznie z obawy przed skutkami wirusa, ale w tej sprawie nie wypowiadał się żaden urząd, to bilet po prostu przepadnie - zaznaczał jednak prawnik z kancelarii LSW.
Uwaga na kierunek Włochy. Linie lotnicze ostrożne
Koronawirus oznacza także olbrzymie straty dla linii lotniczych. Branża w związku z epidemią może stracić aż 113 miliardów dolarów - wynika z nowych szacunków Międzynarodowego Zrzeszenia Przewoźników Powietrznych.
Szczególnie wielu zarażonych koronawirusem jest we Włoszech. Dlatego niektórzy przewoźnicy wręcz chwilowo z niego rezygnują. Wszystkie rejsy do Włoch do 12 marca zawiesił LOT.
Co więcej, wszystkie osoby, które do tej pory kupiły lub kupią do 31 marca bilety polskiego przewoźnika na podróże od 6 marca do 24 kwietnia 2020 r., mają możliwość dokonania bezpłatnej zmiany daty podróży na loty do 31 grudnia 2020 r. z zachowaniem klasy rezerwacyjnej.
Koronawirus. LOT i Wizzair zawieszają rejsy do Włoch
[AKTUALIZACJA] W depeszy PAP czytamy, że linie Wizz Air zawieszają wszystkie loty do Włoch i Izraela - poinformowała o tym agencję MTI. Oznacza to, że od wtorku do 3 kwietnia nie będą latać samoloty do Alghero na Sardynii, Bari, Bolonii, Katanii, Mediolanu, Neapolu, Pizy, Rzymu, Torino, Wenecji, Treviso i Werony.
Wizz Air powiadomił, że od 12 do 23 marca zawiesza również wszystkie loty do Tel Awiwu i Ejlatu
Na sytuację reaguje też Ryanair. Od wtorku 10 marca do 8 kwietnia Ryanair zawiesza wszystkie loty krajowe z/do Mediolanu Bergamo, Mediolanu Malpensa, Wenecji, Parmy, Rimini oraz Treviso. Lotów międzynarodowych z/do Mediolanu Bergamo, Mediolanu Malpensa, Wenecji, Treviso, Parmy oraz Rimini od czwartku 12 marca będzie mniej. Tu loty będą odbywały się w piątki, soboty, niedziele oraz poniedziałki.
Sytuacja jest jednak dynamiczna, linie lotnicze na bieżąco reagują na sytuację. Mają też swoją politykę w przypadku już zakupionych biletów. Jak pisaliśmy, LOT i Lufthansa umożliwiają bezpłatne przebukowanie biletu.
Przypomnijmy też, że obserwacja podróżnych na lotniskach lub wręcz w samolotach lecących z kierunków, gdzie zagrożenie koronawirusem jest duże, było jedną z pierwszych decyzji, które miały ograniczyć rozprzestrzenianie się nowego wirusa. Wypełniają karty lokalizacyjne pasażera, mierzona jest im też temperatura, by jak najszybciej odizolować chore osoby.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl