- Kontrakt rozpoczynaliśmy, gdy hurtowa cena stali zbrojeniowej na obiekty mostowe wynosiła 2,05 za kg. Dzisiaj kosztuje 6,90 za kg. To jest szaleństwo. Gdy startowaliśmy (w połowie 2019 r.), za tonę masy bitumicznej płaciliśmy 1,3 tys. zł. Teraz to 3,7 tys. zł - powiedział money.pl Szymon Ziołkiewicz, dyrektor kontraktu na budowie odcinka drogi ekspresowej S14 Lublinek-Aleksandrów Łódzki. Dodajmy, że prace na trasie, która będzie zachodnią obwodnicą Łodzi, zaczęły się stosunkowo niedawno, bo przed pandemią.
Podobnych głosów od drogowców i budowlańców, którzy na niektórych inwestycjach zaczynają już głośno domagać się dodatkowych pieniędzy za realizację prac, jest dużo więcej. Główne problemy, o których mówią nam wykonawcy wielomilionowych robót, to wzrost cen połączony z brakiem materiałów, odpływ pracowników fizycznych do obrony Ukrainy, presja płacowa ze strony tych, którzy są dostępni na rynku (bez względu na narodowość), co wszystko to sprawia, że koszty firm budowlanych rosną. Zysk maleje.
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad wspólnie z branżą drogową pracuje nad rozwiązaniem, które ma złagodzić wspomniane problemy. Chodzi o lepsze wykorzystanie starego asfaltu zerwanego tras, który po obróbce recyklerem nadaje się do ponownego położenia. Wcześniej traktowany był jako odpad, ale zmieniło to rozporządzenie ministra klimatu i środowiska, dzięki któremu może służyć jako pełnowartościowy materiał budowlany.
Kilkaset milionów złotych oszczędności na budowie dróg
"Wprowadzenie ułatwień dla pozyskiwania i ponownego wbudowywania destruktu asfaltowego ma dla GDDKiA i podatników kolosalne znaczenie" - przekonują drogowcy. I szacują, że "oszczędności zastosowania destruktu jako substytutu materiału nowego oraz oszczędności przy transporcie kruszyw mogą wynieść w przybliżeniu, w kilkuletniej perspektywie ponad 400 mln zł".
GDDKiA podaje, że w najbliższych latach planuje wymiany nawierzchni na odcinkach autostrad i dróg ekspresowych oddanych do użytku przed 2012 rokiem oraz budowę nowych dróg w miejscu istniejących. Stan jezdni poprawiany jest właśnie np. na A2 pomiędzy węzłami Emilia a Stryków.
"Podjęte działania, usankcjonowane wprowadzeniem uregulowań prawnych, pozwalają na dużo łatwiejsze wykorzystanie destruktu, co z kolei przełoży się na uzyskanie wymiernych korzyści zarówno ekonomicznych, jak i środowiskowych" - przekonuje GDDKiA.