Nerwowo było na środowych obradach Rady Miasta Krakowa. Radni klubu Koalicja Obywatelska złożyli projekt uchwały zwalniającej zajmujących się gastronomią przedsiębiorców z opłat za koncesje na alkohol za czas, w którym nie mogą obsługiwać klientów w lokalach.
Pod koniec stycznia rząd w drodze ustawy umożliwił radom miast i gmin podjęcie uchwał zwalniających przedsiębiorców z różnych opłat, m.in. za koncesje na alkohol. Teraz to samorządy, uwzględniając lokalne warunki, mogą decydować się na ulżenie przedsiębiorcom. Nie ma jednak nic za darmo, bo brak opłat z tytułu koncesji uszczupla budżet miasta.
I z tego właśnie powodu urzędnicy niechętnie patrzą na inicjatywę. Przedstawili wyliczenia, z których wynikało, że po zwolnieniu gastronomii z opłat za koncesję z budżetu miasta ubyłoby 5 mln złotych - relacjonuje krakowska "Gazeta Wyborcza".
Wysokość opłaty za koncesję uzależniona jest od obrotu lokalu. Większość z 1400 działających w Krakowie lokali wnosi opłatę w kwocie niższej niż 10 tys. zł (z tej liczby aż 60 proc. łapie się na najniższą stawkę, czyli 3150 zł rocznie).
Pieniądze na profilaktykę uzależnień
- Chcę podkreślić, że te środki od przedsiębiorców mogą być wydawane tylko na ściśle określone cele. W Krakowie to przede wszystkim realizacja gminnego programu profilaktyki i rozwiązywania problemów alkoholowych oraz przeciwdziałania narkomanii – powiedziała dyrektor Wydziału Polityki Społecznej i Zdrowia Elżbieta Kois-Żurek.
Jeśli więc owe 5 mln zł nie wpłynie do budżetu, to może zabraknąć pieniędzy na finansowanie centrów integracji społecznej, mieszkań chronionych dla chorych psychicznie, ośrodków wsparcia dla osób bezdomnych.
Takie postawienie sprawy – zgodnie z którym za krzywdę jednych (np. bezdomnych) mieliby odpowiadać restauratorzy – nie zgodzili się radni.
- Próbuje się nam narzucić logikę, zgodnie z którą przez pomoc przedsiębiorcom te programy zostaną zlikwidowane. To nie fair zarówno w stosunku do radnych, jak i przedsiębiorców, którzy usiłują utrzymać swoje rodziny, dzieci, pracowników. Obarczanie ich odpowiedzialnością za zmniejszenie wymiaru tych bardzo ważnych programów jest nie w porządku - podkreślał Wojciech Krzysztonek z Platformy Obywatelskiej.
Wtórował mu Łukasz Wantuch z klubu Przyjazny Kraków, który przyznał, że uchwała spowoduje lukę w budżecie, niezależnie od tego musi zostać przyjęta.
- Na pewno nie jest to cudowne panaceum na problemy krakowskiej gastronomii, to kropla w morzu ich potrzeb, ale w tak trudnych czasach liczą się intencje – powiedział.
Przyjęcie uchwały radni będą głosować podczas kolejnej sesji. Prezydent Jacek Majchrowski złożył do niej poprawkę, zgodnie z którą opłaty za koncesję miałyby być nie zniesione, a jedynie odroczone.