Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. MŁU,KRO
|
aktualizacja

Jest kluczowa opinia TSUE dla frankowiczów. Wytrąca oręż z rąk banków

263
Podziel się:

Jeśli umowa jest od początku nieważna, konsument oprócz zwrotu pieniędzy i odsetek, może domagać się dodatkowych świadczeń. Bank z kolei, oprócz zwrotu pieniędzy i odsetek, nie może domagać się dodatkowych świadczeń – stwierdził w opinii ws. kredytów frankowych Trybunał Sprawiedliwości UE.

Jest kluczowa opinia TSUE dla frankowiczów. Wytrąca oręż z rąk banków
Sądy po latach uznają, że wiele umów ws. kredytów frankowych zawierało bezprawne zapisy (Getty, Markus Ullius / EyeEm)

Czy banki mogą żądać od frankowiczów, którym sądy unieważniły umowy kredytowe, opłat za bezumowne korzystanie z przekazanego im kapitału? Na to pytanie próbują znaleźć odpowiedź polskie sądy prowadzące sprawy frankowe, których są obecnie dziesiątki tysięcy.

Ocena rzecznika generalnego TSUE

Sytuacja była niejasna na tyle, że do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w jednej ze spraw frankowiczów zwrócił się Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia w Warszawie. Sędziowie chcieli dowiedzieć się, czy po uznaniu umowy kredytowej za nieważną obie strony mogą wzajemnie dochodzić od siebie roszczeń wykraczających poza zwrot świadczeń pieniężnych, które spełniły na podstawie tej umowy, oraz zapłatę odsetek ustawowych za opóźnienie od chwili wezwania do zapłaty. Innymi słowy: czy doszło do bezumownego zarządzania przekazanym sobie wzajemnie kapitałem.

Rzecznik generalny TSUE Anthony Michael Collins w czwartkowym orzeczeniu podkreślił, że warunki uznania umowy konsumenckiej za nieistniejącą określa prawo nie unijne lecz krajowe. W jego ocenie w sprawie, w której zwrócił się do Trybunału warszawski sąd rejonowy, zgodne z prawem polskim i unijnym jest dochodzenie przez konsumenta roszczeń wykraczających poza zwrot świadczeń pieniężnych spełnionych na podstawie nieważnej umowy kredytu hipotecznego. To samo tyczy się zapłaty odsetek ustawowych za opóźnienie od chwili wezwania do zapłaty.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Frankowicze czekają na wyrok TSUE. "Banki podejmą dalszą walkę"
Rozwiązanie to znajduje uzasadnienie w celu dyrektywy 93/13 (unijna dyrektywa w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich – przyp. red.), jakim jest przyznanie konsumentom wysokiego poziomu ochrony. Uznany za nieuczciwy warunek umowny nie wywołuje skutków wobec konsumenta, w związku z czym należy przywrócić sytuację faktyczną i prawną konsumenta, w jakiej znajdowałby się on, gdyby pierwotnie ów warunek nie był zawarty w umowie – czytamy w komunikacie TSUE.

Inaczej sytuacja się ma w przypadku banków. Według Anthony'ego Michaela Collinsa instytucje finansowe nie mogą dochodzić względem konsumenta roszczeń wykraczających poza zwrot przekazanego kapitału kredytu, jak i zapłaty odsetek ustawowych za opóźnienie od chwili wezwania do zapłaty.

Rzecznik generalny tłumaczy, że to bank zamieścił w umowie kredytu hipotecznego warunki uznane za nieuczciwe. A zatem przedsiębiorca nie może czerpać korzyści gospodarczych z sytuacji powstałej na skutek własnego bezprawnego działania. W przeciwnym wypadku banki nie byłyby też zniechęcone przed stosowaniem tego typu warunków w przyszłości. Nawet jeżeli po czasie mogłyby one zostać zakwestionowane przez sądy, to ewentualne dochodzenie roszczeń od klienta za bezumowne korzystanie z kapitału nadal mogłoby być opłacalne dla banków.

Ponadto też kredytobiorcy przy szacowaniu ewentualnego ryzyka finansowego w razie pozwania banku za nieuczciwe warunki, nie byliby w stanie określić kwoty, której mógłby się od nich domagać bank. Anthony Michael Collins podkreślił, że kryteria stosowane przez instytucje finansowe przy ich obliczaniu są złożone i mają uznaniowy charakter, a do tego jeszcze bank domaga się natychmiastowej spłaty. To zatem mógłby być dodatkowy czynnik zniechęcający klientów do dochodzenia swoich praw w sądzie.

Rzecznik generalny stwierdził też, że wobec wspomnianej dyrektywy 93/13 "pozbawiony znaczenia" jest argument dotyczący ewentualnego zachwiania się stabilności rynków finansowych. Dyrektywa ta ma bowiem przede wszystkim chronić interesy konsumentów, a nie przedsiębiorstw. "Banki, jako podmioty utworzone na podstawie prawa, są zobowiązane prowadzić swoje sprawy w sposób zapewniający przestrzeganie wszystkich jego przepisów" – czytamy w komunikacie.

Orzeczenie TSUE ma pomóc polskim sądom orzekać w sprawach kredytów frankowych

Dzisiejsza opinia Rzecznika Generalnego TSUE nie jest wyrokiem, ale ma stanowić bazę dla przyszłego orzeczenia Trybunału i zarysować kierunek, w jakim w przyszłości mogą podążać podobne sprawy.

Jednak reakcja inwestorów na warszawskim parkiecie była błyskawiczna. Tuż po ogłoszeniu opinii rzecznika, kursy banków notowanych na Giełdzie Papierów Wartościowych tąpnęły, a WIG-Banki spada o ok. 3 proc.

Polskie sądy zwykle oddalają takie żądania banków, ale nie zawsze. W wyroku wstępnym z 29 czerwca 2022 r. (sygn. akt XV C 137/22) Sąd Okręgowy w Gdańsku wskazał, że roszczenie banku jest usprawiedliwione na podstawie art. 405 k.c, który mówi o tym, że kto bez podstawy prawnej uzyskał korzyść majątkową kosztem innej osoby, obowiązany jest do wydania korzyści w naturze, a gdyby to nie było możliwe, do zwrotu jej wartości.

Banki ostrzegają przed ryzykiem. Frankowicze twierdzą, że powinny ponieść konsekwencje swoich błędów

Gdyby orzecznictwo w sprawach kredytów frankowych było skrajnie niekorzystne dla banków, straty sektora – jak wyliczyła Komisja Nadzoru Finansowego – mogą sięgać nawet 234 mld zł. To blisko 10 proc. całego polskiego PKB. Jak alarmował m.in. prof. Leszek Balcerowicz, sektor bankowy takiego obciążenia nie udźwignie, a koszty poniesie całe społeczeństwo, gdy do pomocy bankom zmuszone zostanie państwo.

Prawnicy reprezentujący frankowiczów podkreślają z kolei, że nieuczciwy przedsiębiorca powinien ponosić konsekwencje swoich działań. Żądania opłat za korzystanie z kapitału nie mają mieć w ogóle – ich zdaniem – podstaw w polskim prawie.

Wiceminister finansów: wskaźniki zagrożenia dla sektora bankowego spadły

Nawet przy niekorzystnym orzeczeniu TSUE ws. kredytów frankowych banki będą miały czas na budowę kapitałów – powiedział PAP wiceminister finansów Piotr Patkowski.

Jego zdaniem umożliwiają to zmiany w ustawie o obligacjach, w ramach których wprowadzany jest nowy rodzaj instrumentu dłużnego, obligacje kapitałowe, które mogą być wykorzystywane przez instytucje finansowe do podwyższenia swoich kapitałów, a także zmiany, które wprowadzają nowy instrument wsparcia banków przez państwo w postaci zasilenia funduszy własnych, które są efektem implementacji przepisów unijnych.

Patkowski ocenia obecne zagrożenia dla systemu bankowego jako mniejsze niż jeszcze kilka miesięcy temu. – Jeśli spojrzeć na ankietę oceny ryzyka systemowego, to po przeprowadzeniu procesu restrukturyzacji Getin Banku te wskaźniki spadły – stwierdził wiceminister Patkowski.

Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(263)
WYRÓŻNIONE
Da się?
2 lata temu
Świat do dziś nie może wyjść z podziwu jak Islandia w 2008 r poradziła sobie z oszustwami bankowymi. Nikt tam się nie rozdrabniał, tylko prokuratura natychmiast aresztowała i postawiła przed sądem ponad 36 prezesów banków i innych bankierów, obce banki biorące udział w oszustwie znacjonalizowano , majątki bankierów znacjonalizowano a ich samych wsadzono do więzień na długie lata.Nad przejętymi bankami ustanowiono nadzór społeczny.
Polacy teraz
2 lata temu
widzicie PO CO JEST UNIA! Ratuje ludziom tyłki, kiedy państwo ma Was głęboko.
Mała
2 lata temu
Nie chodzi o to, żeby nie spłacać kredytu, tylko, żeby spłacać go na uczciwych warunkach. Bank także musi działać w granicach prawa i zgodnie z przepisami, a nie stosować nieuczciwe praktyki. Teraz się krzyczy, że to niezgodne z dobrem społecznym, ale kiedy bank stosował niedozwolone praktyki, nie przejmował się niczyim dobrem, poza własnym.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (263)
zorgun
2 lata temu
Gwałtowny spadek wartości złotówki, a co za tym idzie wzrost wartości franka został wywołany przez kryzys finansowy za który odpowiedzialność ponoszą banki. Jak wskazują na to dowody zarządy banków doskonale wiedziały o nadchodzącym kryzysie i jego konsekwencjach i poprzez promocje wmanewrowały wiele osób w kredyty frankowe np. stosując bardzo niskie marże. Czas na odkupienie win.
Rosa
2 lata temu
To niech teraz frankowicze oddadzą domy i mieszkania bankom. Będzie sprawiedliwie. Pójdą pod młotek i będą fajne oferty. Będzie wtedy sprawiedliwie. Jak w złotówkach mieli brać to by nigdy nie dostali kredytu bo nie mieli zdolności kredytowej a we frankach to tak. Małe oprocentowanie i śmianie się w twarz złotówkowiczom. To teraz albo niech oddadzą mieszkania i domy, albo niech zapłacą podatek od wzbogacenia np. 75% z odsetkami. Będzie sprawiedliwie!!!!
Piotr
2 lata temu
Dlaczego państwo ma pomagać zagranicznym bankom które oszukiwały polskich obywateli....no chyba ze robiły to za zgodą państwa (rządu)....
Okił
2 lata temu
Ten wyrok powinien zapaść już przynajmniej 2, 3 lata wcześniej. Nikt nie miał wątpliwości, że frankowicze zostali oszukani, a mimo to przeciągało się tą imbę w nieskończoność.
SędziaDred
2 lata temu
A wakacje od złotego są, a od franka nie.
...
Następna strona