Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Tomasz Żółciak,Grzegorz Osiecki
|
aktualizacja

Krucjata prezydenta dobiega końca? W pałacu czekają na wyniki eurowyborów

704
Podziel się:

W czerwcu Trybunał Konstytucyjny rozstrzygnie pierwszą z serii skarg prezydenta Andrzeja Dudy w sprawie trybu uchwalenia ustaw bez udziału Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Jak wynika z ustaleń money.pl, jeśli obaj politycy PiS dostaną się do europarlamentu, prezydent zaniecha dalszej prawnej krucjaty.

Krucjata prezydenta dobiega końca? W pałacu czekają na wyniki eurowyborów
Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik na spotkaniu z prezydentem Andrzejem Dudą (KPRP, Marek Borawski)

Rozstrzygnięcie Trybunału Konstytucyjnego może być początkiem procesu wysadzania w powietrze kolejnych ustaw uchwalonych przez parlament, w tym ustawy budżetowej. W praktyce rząd nie zamierza tych orzeczeń respektować. Z ustaleń money.pl wynika, że prezydent zakończy swoją prawną krucjatę, jeśli Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik uzyskają mandat europosła.

Awantura wokół Kamińskiego i Wąsika. Duda odpuści?

Od stycznia, na kanwie politycznej awantury wokół mandatów poselskich wspomnianych polityków PiS (prawomocnie skazanych za przekroczenie uprawnień i ponownie ułaskawionych przez głowę państwa), Andrzej Duda konsekwentnie odsyła wszystkie ustawy - nawet te przez niego podpisane - do kontroli przez Trybunał Konstytucyjny.

Swoje działanie prezydent argumentuje tym, że jego zdaniem obaj politycy PiS wciąż są posłami, a obecna większość (w tym przede wszystkim marszałek Szymon Hołownia) bezprawnie odmawia im uczestnictwa w głosowaniach. To, w ocenie prezydenta, oznacza, że ustawy przyjęto w wadliwym trybie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Polak sprzedaje roboty warte miliony. Utrze nosa gigantowi? Cezary Kozanecki w Biznes Klasie

Pierwszą ustawą, którą prezydent podpisał i jednocześnie skierował do kontroli następczej do TK, była Ustawa z 26 stycznia 2024 r. o zmianie ustawy o Narodowym Centrum Badań i Rozwoju oraz ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce. Jej celem było m.in. przywrócenie nadzoru nad NCBR ministrowi nauki.

Kluczowa rozprawa TK w czerwcu

TK wyznaczył termin rozprawy na 19 czerwca na godz. 11. W pięcioosobowym składzie orzekającym zasiąść mają: Krystyna Pawłowicz (przewodnicząca), Bogdan Święczkowski (sprawozdawca), Zbigniew Jędrzejewski, Stanisław Piotrowicz oraz prezes TK Julia Przyłębska. Pawłowicz i Piotrowicz to byli klubowi współpracownicy Kamińskiego i Wąsika w kadencji sejmu 2015-2019.

Zadaliśmy pytanie trybunałowi, czy w takim razie Krystyna Pawłowicz i Stanisław Piotrowicz nie powinni wyłączyć się ze sprawy lub, czy wnioski o ich wyłączenie się pojawiły. Czekamy na odpowiedź.

Marlena Maląg, posłanka PiS i była minister w rządzie Mateusza Morawieckiego, nie widzi problemu. - Skoro sędziowie Pawłowicz i Piotrowicz zgodnie z prawem mogą orzekać, to orzekają - twierdzi.

Zdaniem senatora KO Krzysztofa Kwiatkowskiego nie tu jest problem. - Kłopot nie polega na tym, czy w składzie byłby dubler, czy nie, czy posiedzenie zwołuje Julia Przyłębska, która nie jest prezesem albo czy obiektywnymi sędziami w tej sprawie będzie sędzia Święczkowski, czy pani Pawłowicz lub dowolny inny polityk PiS. Po prostu w tym trybie i z takim uzasadnieniem TK nie powinien tej sprawy rozpatrywać - uważa Kwiatkowski.

Jego zdaniem absurdalność sytuacji polega na tym, że TK będzie wchodził kompletnie w nie swoją materię, ponieważ o wygaszeniu mandatów Kamińskiego i Wąsika decydował prawomocny wyrok sądu i ogólne przepisy prawa, które mówią, że po skazaniu prawomocnym wyrokiem traci się możliwość pełnienia funkcji z wyboru.

- Dlatego mam wrażenie, że polski parlament nie zamrze z wrażenia i nie zamrą w nim prace, bez względu na to, jakie będzie rozstrzygnięcie trybunału Julii Przyłębskiej - dodaje senator.

Paradoksalnie także zdaniem Marleny Maląg orzeczenie nie będzie brane na poważnie przez rządzących. - Prawo jest łamane wprost. "Obrońcy" konstytucji, którzy jej bronili przez osiem lat, dziś je łamią i jakiekolwiek będzie orzeczenie trybunału, to przez obecną władzę nie będzie respektowane - zauważa posłanka PiS.

Wyrok TK uruchomi falę?

Chociaż ustawa, w sprawie której 19 czerwca ma orzekać TK, nie ma szczególnie fundamentalnego znaczenia dla funkcjonowania państwa, to jednak jeśli w wydanym orzeczeniu TK przyzna rację Andrzejowi Dudzie, może to być początkiem całej serii orzeczeń, w których Trybunał będzie "wysadzać w powietrze" kolejne ustawy.

W tym kontekście największy potencjał do wytworzenia chaosu może mieć rozstrzygnięcie w sprawie tegorocznej ustawy budżetowej. W budżecie znalazły się np. podwyżki dla sfery budżetowej czy pieniądze na waloryzację 500 plus. A wśród prawników i legislatorów nie ma jednoznacznej interpretacji dotyczącej tego, co oznaczałoby stwierdzenie niekonstytucyjności tak ważnej ustawy, w dodatku już w trakcie realizacji budżetu przez rząd.  

Czego po trybunale spodziewa się sam Pałac Prezydencki? - W sprawie budżetu Trybunał pewnie nie orzeknie szybko. A poza budżetem nie ma żadnej poważnej ustawy. Dopiero teraz będą szły, ale z długim vacatio legis, to np. wakacje od ZUS - wskazuje osoba z otoczenia Andrzeja Dudy, z którą rozmawiał money.pl. Zdaniem naszego rozmówcy, nawet jeśli TK by kwestionował jakieś ustawy, w tym budżet, to nie uderzy w rozwiązania dobre dla ludzi.

Samotna batalia prezydenta

Z kolei rząd niezbyt się działaniami TK przejmuje. - Trudno traktować rozstrzygnięcie TK w sposób poważny i wiążący, skoro to instytucja, która wypowiada się z inicjatywy polityków PiS i w sprawach dla nich istotnych. Należy podkreślić, że mamy obowiązującą uchwałę Sejmu, która odnosi się do legalności działań Trybunału więc żadne ich orzeczenia w tej materii niczego nie zmienią - mówi wiceminister sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha.

Sejm w przyjętej 6 marca uchwale stwierdził m.in., że "uwzględnienie w działalności organu władzy publicznej rozstrzygnięć Trybunału Konstytucyjnego wydanych z naruszeniem prawa może zostać uznane za naruszenie zasady legalizmu przez te organy". TK we wtorkowym orzeczeniu uznał uchwałę Sejmu o usunięciu skutków kryzysu konstytucyjnego z lat 2015-2023 za niekonstytucyjną.

Pytanie, jak długo Andrzej Duda będzie jeszcze odsyłał wszystkie ustawy o TK, powołując się na wadliwy tryb ich uchwalenia? Z naszych rozmów wynika, że będzie to zależeć od wyniku wyborów do europarlamentu.

Zarówno w Pałacu, jak i w PiS słyszymy, że jeśli Kamiński i Wąsik zdobędą mandaty europosłów - a są na to spore szanse - będzie to aksamitne wyjście z klinczu, jaki narósł wokół sprawy ich mandatów poselskich. Politycy PiS zresztą już dawno odpuścili sobie walkę o tę kwestię: przestali bojkotować posiedzenia Sejmu. A choć posłankę Monikę Pawłowską (która objęła mandat po Mariuszu Kamińskim) nazwali "461. posłem", to nie przeszkadzało im umożliwić jej swoimi głosami zasiadanie w dwóch komisjach sejmowych: obrony narodowej oraz administracji i spraw wewnętrznych.

W tej sytuacji Andrzej Duda toczy już niemalże samotną prawną walkę o Kamińskiego i Wąsika, niemniej i ona za chwilę może mieć swój kres. - Jeśli obaj panowie dostaną się do Parlamentu Europejskiego, przestaną być posłami na Sejm RP, a przedmiot sporu zniknie. Wówczas nie będzie już potrzeby kierowania ustaw do Trybunału Konstytucyjnego - mówi nam chcący zachować anonimowość współpracownik Andrzeja Dudy.

Grzegorz Osiecki, Tomasz Żółciak, dziennikarze money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(704)
WYRÓŻNIONE
Yes
7 miesięcy temu
Dostaną się do PE bo elektorat PIS tak funkcjonuje. Przedstawicielami Polski w Europie będą byli kryminaliści - piękne, po prostu piękne.
Manfred
7 miesięcy temu
Rządząca koalicja powinna w trybie pilnym wnieść poprawkę że prezydent kryminalistów może ułaskawić ino raz.
Tw56
7 miesięcy temu
To jest skandal żeby praworządność w Polsce zależała od tego że dwóch przestępców uniewinnionych przez pseudo prezydenta dostaną się do parlamentu europejskiego
NAJNOWSZE KOMENTARZE (704)
ola
6 miesięcy temu
obydwaj mają go w ręku bo tylko dzięki nim wygrał wybory prezydenckie
Starzec
6 miesięcy temu
To wszystko jest jak kogiel mogiel. Co trybunał ustanowił że w Sejmie jest 461 posłów. Bez serc bez ducha to szkieletów ludy. A po zakończeniu kadencji na fuchę do UW i prać muzgi młodym adeptom prawa. Dotyczy to Pawłowicz, Swieczkowski, Karski i jeszcze innym.
k-a
6 miesięcy temu
Nigdy więcej nie głosujcie na DługoPiS
Anka
7 miesięcy temu
No cóż, fanom koalicji 13 grudnia, pan prezydent ewidentnie " nie leży". Nie chce współpracować czyli podporządkować się, psuje szyki, "sypie piach w tryby". Ale ludzie to widzą, oceniają i odpowiednio się ustosunkują i jeszcze bardziej będą popierać prezydenta oraz PiS. Zareczam wam...
Ewa
7 miesięcy temu
Suski , jedyny pisowiec powiedział prawdę ! na Kamińskiego i Wąsika szkoda marnować głosu !!! tym bardziej na Kurskiego i Obajtka !!!
...
Następna strona