Jak informuje dziennik, najpoważniejszym problemem spółdzielni mieszkaniowych jest dziś patologia z udzielaniem pełnomocnictw na walne zgromadzenia. Taką diagnozę postawił Parlamentarny Zespół ds. Spółdzielczości Mieszkaniowej, w którego pracach bierze udział kilkadziesiąt osób zarządzających spółdzielniami oraz członków spółdzielni i ich stowarzyszeń - czytamy w "DGP".
Problem stworzyła nowelizacja ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych z 2017 r., która wyłączyła możliwość ograniczenia w statucie spółdzielni uczestniczenia w obradach walnego zgromadzenia poprzez pełnomocnika.
Krytykowaliśmy to rozwiązanie, przewidując, że może ono stworzyć sytuacje patologiczne - mówiła na ostatnim posiedzeniu zespołu parlamentarnego Joanna Kubas, prezes Regionalnego Związku Rewizyjnego w Katowicach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Doszło do tego, że na walnym zgromadzeniu, gdzie zapadają najważniejsze decyzje, jest więcej pełnomocników niż członków. Osoby, które chcą uzyskać intratne kontrakty ze spółdzielni, namawiają mieszkańców, którymi często są starsze osoby, by udzieliły pełnomocnictw ich pracownikom. To pozwala im na walnym doprowadzić do podjęcia korzystnych dla siebie decyzji - wyjaśnia dziennik.
- Dochodzi nawet do kupowania pełnomocnictw, przejmowania spółdzielni i podejmowania decyzji sprzecznych z interesem członków spółdzielni. Naprawa tej patologii jest podstawą przywrócenia kontroli członkom nad zarządzaniem spółdzielnią. Dlatego składam wniosek do Ministerstwa Sprawiedliwości o zmianę przepisów regulujących udzielanie pełnomocnictw. Nie chodzi o wyeliminowanie tej możliwości. Zaproponujemy, aby członek spółdzielni mógł udzielić pełnomocnictwa tylko najbliższej rodzinie lub innemu członkowi tej spółdzielni - mówi "DGP" poseł Kamil Wnuk (Polska 2050), przewodniczący zespołu.
Kto w nowych przepisach zostanie uznany za najbliższą rodzinę? Wnuk zaproponował zstępnych, czyli dzieci, wnuki itd.
Nadchodzi rewolucja w spółdzielniach
Jak informował dziennik w połowie października, poprzednia ekipa rządowa przygotowała projekt nowelizacji prawa spółdzielczego, ale utknął on na etapie uzgodnień międzyresortowych. MRiT wraca do tematu.
"Aktualnie w ministerstwie trwa analiza zmian, jakie należy wprowadzić w obszarze spółdzielczości mieszkaniowej. Rozważane jest też wprowadzenie kadencyjności członków zarządu, jak również powierzenie wyboru tego organu walnemu zgromadzeniu, tj. samym członkom" - napisał w odpowiedzi na interpelację posła Szczuckiego z 30 września Jacek Tomczak - wiceminister rozwoju, który złożył rezygnację z urzędu.
Poszerzony ma być katalog dokumentów, do których mieszkańcy uzyskają dostęp. Spółdzielnia mieszkaniowa ma mieć także obowiązek prowadzenia strony internetowej. Resort rozważa też wprowadzenie możliwości wyboru przez walne zgromadzenie związku rewizyjnego, który przeprowadzi lustrację spółdzielni.
W budynkach zrzeszonych w ramach spółdzielni mieszkaniowych w Polsce mieszka ok. 10 mln osób.