Tegoroczna zima nie rozpieszcza miłośników narciarstwa - wszystko przez rekordowo łagodną aurę. W sylwestra we Francji odnotowano 11 stopni Celsjusza - jest to najwyższy wynik od 1947 r. Z kolei w Szwajcarii średnia temperatura roczna zwiększyła się o 2 stopnie przez 150 lat.
Zmiany klimatu powodują, że topnieją lodowce, a zamiast oczekiwanych opadów śniegu Alpy spowijają chmury deszczowe. Dodatnie temperatury sprawiają, że w wielu miejscach trudno uprawiać sporty zimowe, a stosowanie armatek śnieżnych nie daje rezultatu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ośrodki są zamykane
Zimowe ośrodki narciarskie, które zlokalizowane są na wysokości poniżej 1500 m n.p.m. są zamykane - podaje Bloomberg. Wszystko przez brak śniegu oraz występowanie dodatnich temperatur, które uniemożliwiają korzystania ze sportów zimowych. W Szwajcarii, Włoszech i Francji w zeszłym roku nie funkcjonowała ponad połowa ze 169 ośrodków - zauważa Euronews.
Problemem jest nie tylko fakt, że ośrodki narciarskie są zamykane z braku śniegu. Cała branża zauważa, że sezon jest z roku na rok coraz krótszy. Przykładem jest St. Moritz - 10 lat temu stoki były otwierane od połowy października i zamykano je w maju. W tym sezonie otworzyły się później, bo dopiero pod koniec listopada, a ich zamknięcie planowane jest na 10 kwietnia - donosi Bloomberg.
Według Bloomberga narciarstwo można uprawiać w wyżej położonych ośrodkach narciarskich, gdzie naturalne warunki pozwalają jeszcze na korzystanie z zimy. W Tignes, we Francji, na stokach jest naturalna pokrywa śnieżna, ale zlokalizowane są na wysokości 3000 m n.p.m. Jednak takie ośrodki, z racji swojej lokalizacji, są droższe niż te umieszczone w niższych partiach gór.
Stoki ratują się armatkami
Ratunkiem dla upadającego biznesu mogą być armatki śnieżne, które sztucznie podtrzymują ruch na stokach. Ich stosowanie jednak nie jest neutralne dla środowiska, ponieważ wymagają użycia dużej ilości wody oraz energii elektrycznej. Aby produkcja sztucznego śniegu była wymierna, potrzebne są ujemne temperatury: ok. -3 stopnie Celsjusza, a takie spotyka się wyłącznie przez kilka godzin w ciągu nocy.
Instytut Badań nad Śniegiem i Lawinami w Davos ostrzega, że do końca tego stulecia tylko ośrodki położone powyżej 2500 m n.p.m. będą miały wystarczająco dużo naturalnego śniegu, aby utrzymać się na rynku.