Do 2049 r. ma zostać w Polsce zamknięta ostatnia kopalnia węgla. Zanim to się stanie, rząd musi wypracować z górniczymi związkowcami zasady transformacji górnictwa węgla kamiennego, tak by górnicy nie odczuli konsekwencji odchodzenia od węgla.
I właśnie ustalenie rekompensat dla górników, czyli wypracowanie umowy społecznej, może być w procesie zamykania kopalń najtrudniejsze.
W środę związkowcy, szefowie spółek węglowych i przedstawiciele rządu wznowili w Katowicach rozmowy na temat umowy społecznej, która ma być przedstawiona do notyfikacji w Komisji Europejskiej – informuje PAP.
W grudniu strona rządowa przedstawiła swój projekt dokumentu, ale związkowcy nie zostawili na nim suchej nitki. Szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz ocenił przed rozmowami, że projekt ten jest "do kitu". Strona społeczna pracuje obecnie nad własnym projektem, który ma być gotowy do piątku, a najdalej - do przyszłego tygodnia. Dopiero po zakończeniu prac nad nim rozmowy będą kontynuowane.
Zdecydowanie mniej krytyczny w temacie projektu i dalszych rozmów jest pełnomocnik rządu ds. transformacji spółek energetycznych i górnictwa węglowego, wiceminister aktywów państwowych Artur Soboń. W środę powiedział, że uważa, iż "jesteśmy na dobrej drodze do tego, aby dojść do porozumienia". Jego zdaniem nie można wykluczać, że umowa społeczna zostanie podpisana nawet w lutym.
Projekt zbyt ogólny
Projekt przedstawiony wcześniej przez MAP związkowcy uznali za zbyt ogólnikowy oraz w dużej części jedynie powielający to, co uzgodniono wstępnie we wrześniu ub. roku - bez uszczegółowienia poszczególnych zagadnień.
W dokumencie mowa m.in. o systemie dopłat do redukcji zdolności produkcyjnych kopalń, z uwzględnieniem mechanizmów mających zapewnić efektywność tego procesu - chodzi o operacyjne i kosztowe mierniki dla każdej kopalni, sposób wyliczenia dopłat oraz kontrolę i weryfikację wykorzystania wsparcia. Warunkiem pomocy publicznej ma być rozpoczęcie likwidacji kopalni zgodnie z przyjętym harmonogramem.
13 kopalń do zamknięcia
Umowa społeczna ma wejść w życie z chwilą uzyskania zgody Komisji Europejskiej na pomoc publiczną, w tym dopłaty do redukcji zdolności produkcyjnych dla sektora węgla kamiennego. Resort aktywów sygnalizował wcześniej, że w końcu marca chciałby być gotowy do notyfikacji umowy w KE.
13 kopalń, których będzie dotyczył dokument, zatrudnia obecnie ok. 56,5 tys. pracowników na terenie 43 gmin. Część zakładów składa się z kilku tzw. ruchów - dawniej samodzielnych kopalń.