Naklejanie wielu znaczków na listy polecone jest zadaniem dość żmudnym i prowokującym pytanie "po co?", skoro list i tak jest rejestrowany w systemie. Poczta Polska zdecydowała, że zdejmie obowiązek z klientów i pracowników, którzy często biorą na siebie naklejanie znaczków, bo mają w tym większa wprawę niż klienci.
Od maja nadawanie listów poleconych będzie łatwiejsze. Zamiast opłat w postaci naklejanych znaczków, klienci skorzystają z nowych nalepek z kodem kreskowym i literą R. Rozwiązanie to ułatwi nadawanie korespondencji, a co więcej – skróci czas obsługi klientów w placówkach pocztowych - zapowiada Poczta Polska.
Nie znaczy to, że znaczki znikną z obiegu. Zostają i nadal będą przyklejane na listach zwykłych. Poczta w dalszym ciągu będzie też wydawała znaczki kolekcjonerskie z myślą o filatelistach.
Znaczki nadal będzie można wykorzystać
- Poczta Polska unowocześnia się, wprowadza standaryzację opłat dla przesyłek listowych rejestrowanych, zarówno w obrocie krajowym, jak i zagranicznym. To kierunek zmian stosowany z powodzeniem u innych operatorów europejskich. Tradycyjny znaczek na liście poleconym doskonale zastąpi naklejka z kodem kreskowym, to nowoczesne i wygodne rozwiązanie – powiedział Andrzej Bodziony, wiceprezes zarządu Poczty Polskiej.
Pracownicy IT uciekają z Poczty Polskiej
Wprawdzie znaczki miały zniknąć z listów poleconych z początkiem lutego, ale ostatecznie Poczta Polska wydłużyła czas korzystania ze znaczków. W komunikacie wyjaśniła, że zdecydowała się na to, by umożliwić klientom wykorzystanie wcześniej zakupionych znaczków.
A co ze znaczkami, których nie wykorzystamy do 1 maja? Nic straconego, będą mogły zostać wykorzystane do opłacenia listów zwykłych i kartek pocztowych.