"W nawiązaniu do decyzji polskiego rządu o przedłużeniu zawieszenia połączeń lotniczych do dnia 9 maja 2020 roku włącznie i w obliczu zamknięcia zewnętrznych granic Unii Europejskiej do dnia 15 maja br., wszystkie rejsy pasażerskie LOT-u zaplanowane do 15 maja 2020 br. zostały odwołane" - poinformował przewoźnik w komunikacie.
Wcześniej odwołane były wszystkie połączenia do 26 kwietnia. Teraz decyzja została przedłużona o kolejne 3 tygodnie.
Spółka wprowadziła również nowe procedury dla pasażerów, którzy mieli wykupione bilety na którekolwiek z połączeń między 15 marca a 15 maja.
"W tej trudnej sytuacji bezpieczeństwo i komfort naszych pasażerów stawiamy na pierwszym miejscu. Dlatego wprowadziliśmy nową procedurę wymiany biletów, która umożliwia elastyczną zmianę terminu lub trasy lotu nawet w okresie najbliższych dwóch lat" - informuje spółka.
Co to oznacza? Po pierwsze, pasażerowie mogą otrzymać voucher na zakup nowego biletu. Jeśli zdecydują się na tę opcję, muszą się zgłosić do przewoźnika w ciągu roku od daty odwołanego połączenia.
Linie lotnicze na krawędzi. Stracą 314 mld dolarów
Druga opcja to zmiana terminu podróży na tej samej trasie. Na to również jest 12 miesięcy.
Można też całkowicie zmienić trasę. To opcja numer trzy,na którą również mamy rok. Jeśli wybierzemy znacznie dłuższą i droższą podróż, to oczywiście będzie trzeba dopłacić, ale LOT da nam 200 zł zniżki.
PLL LOT informuje, że jeśli żadna z trzech opcji nie zadowala pasażerów, to mogą domagać się zwrotu gotówki. Ta informacja jest jednak przekazana w dalszej części komunikatu. Nic dziwnego, że przewoźnikowi zależy na tym, by jak najwięcej pasażerów skorzystało z trzech pierwszych rozwiązań.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl